Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Ekonomista: Moskwa rezygnuje z dotowania Mińska

0
Podziel się:

Białoruscy ekonomiści szacują, że decyzja
Rosji o wprowadzeniu ceł na dostawy ropy dla Białorusi będzie
kosztować Mińsk 3-3,5 mld dolarów rocznie. To "rezygnacja z
dotowania białoruskiego reżimu" - ocenił Jarosław Romaczuk z
Centrum Analitycznego Strategia.

Białoruscy ekonomiści szacują, że decyzja Rosji o wprowadzeniu ceł na dostawy ropy dla Białorusi będzie kosztować Mińsk 3-3,5 mld dolarów rocznie. To "rezygnacja z dotowania białoruskiego reżimu" - ocenił Jarosław Romaczuk z Centrum Analitycznego Strategia.

Rosja ogłosiła we wtorek, że od 1 stycznia wprowadza cło na eksport ropy naftowej na Białoruś w wys. 180,7 USD za tonę. Dotychczas Mińsk otrzymywał rosyjską ropę bez cła i czerpał zyski z reeksportu produktów naftowych.

Eksperci szacują, że cena baryłki ropy dla Mińska wzrośnie teraz o ok. 25 dolarów, czyli 30-40 proc. Romanczuk wyliczył, że Białoruś straci ok. 8 proc. PKB.

"To bardzo znacząca kwota, której brak zmusi (władze) do rewizji nie tylko przyjętego niedawno budżetu, lecz także podstawowych parametrów naszej polityki gospodarczej. Sądzę, że nie obędzie się bez podniesienia cen benzyny, transportu, usług komunalnych. Nie będzie zasobów na podwyżki pensji i emerytur" - powiedział Radiu Swoboda.

"Decyzja Rosji o cofnięciu ulg na ropę dostarczaną na Białoruś oznacza rezygnację z dotowania białoruskiego reżimu" - ocenił.

"Cały model ekonomiczny polityki (prezydenta Alaksandra) Łukaszenki sięgnął swych granic. Białoruski socjalizm po raz pierwszy natyka się na twarde realia światowych cen. Dziś nawet nie jest już tak interesujące, czym zakończy się epopeja gazowa" - dodał.

Moskwa zamierza również podnieść ceny gazu dla Białorusi z obecnych 46,68 dolara do 200 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Jako część zapłaty za dostawy zgadza się przyjąć połowę firmy Biełtransgaz, operatora sieci gazociągów na Białorusi, w którym udziały zamierza kupić rosyjski Gazprom.

"Należy przyznać Kremlowi, że w końcu cyniczny pragmatyzm, obserwowany w działaniach Moskwy wobec innych państw ościennych, zaczął rozprzestrzeniać się także na Białoruś. (Na Kremlu) od zastraszania przeszli do czynów" - skomentowała niezależna agencja prasowa AFN. (PAP)

kar/ mc/ int

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)