Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Boimy się handlu ludźmi w Polsce

0
Podziel się:

Co siódmy Polak nie pomógłby osobie zmuszanej do pracy, żebractwa czy prostytucji.

Boimy się handlu ludźmi w Polsce
(Daquella manera/CC/Flickr)

Co siódmy Polak nie pomógłby osobie zmuszanej do pracy, żebractwa czy prostytucji - tak wynika z najnowszego badania TNS OBOP przeprowadzonego przy wsparciu Ambasady Brytyjskiej.

Aż 65 procent ankietowanych uważa, że w Polsce handluje się ludźmi. Zdaniem 36 proc. badanych skala tego zjawiska jest coraz większa. 26 proc. respondentów kojarzy ten proceder z przymusową prostytucją, 24 proc. z niewolnictwem, a 10 proc. z pracą bez zapłaty.

_ - Handel ludźmi to przestępstwo, które głęboko dotyka zwykłych ludzi. Ambasada Wielkiej Brytanii od 10 lat bierze udział w inicjatywach mających na celu poszerzenie wiedzy na temat tego przestępstwa _ - powiedział brytyjski ambasador Ric Todd.

Zdaniem 44 proc. ankietowanych ofiarami są równie często cudzoziemcy w Polsce, jak i Polacy w innych krajach. Aż 37 proc. badanych nie spotkało się z żadnymi materiałami i informacjami przestrzegającymi przed zjawiskiem handlu ludźmi. 83 proc. respondentów uważa, że to kobiety są bardziej narażone na ten proceder niż mężczyźni. 6 proc. zdecydowałoby się odpowiedzieć na niepewne ogłoszenie o pracę.

Deklarację pomocy osobom zmuszanym do pracy, żebractwa czy prostytucji złożyło 68 proc. badanych. Natomiast 13 proc. ankietowanych nie chciałoby się wtrącać w sprawy innych ludzi. Według 87 proc. respondentów walką z handlem ludźmi powinna zajmować się policja. Aż 31 proc. badanych nie wie, że w Polsce istnieją organizacje pozarządowe, które pomagają ofiarom tego procederu.

W ocenie Piotra Miereckiego z MSWiA wyniki sondażu pokazują, iż Polacy kojarzą handel ludźmi najczęściej z wywożeniem za granicę kobiet do prostytucji oraz dzieci do nielegalnej adopcji. Zaznaczył, że obecnie problem ten dotyczy w dużej mierze także mężczyzn, zmuszanych do pracy.

Katarzyna Fenik z Fundacji Dzieci Niczyje przypomina, że istnieje problem identyfikacji skali zjawiska handlu dziećmi. _ - Dzieci same z siebie nie są w stanie zidentyfikować, że są ofiarami handlu ludźmi _ - tłumaczy.

Stana Buchowska z Fundacji La Strada twierdzi, że wiedza Polaków na temat handlu ludźmi oparta jest na stereotypach, a media traktują ten problem powierzchownie. Buchowska uważa za konieczność prowadzenie społecznej edukacji, przestrzegającej przed tym zagrożeniem.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)