*Zdaniem eurodeputowanego LPR Sylwestra Chruszcza Traktat Reformujący, który ma zastąpić Traktat Konstytucyjny UE jest "niedopuszczalny". Według niego, w sprawie nowego unijnego traktatu powinno wypowiedzieć się społeczeństwo. *
O wynikach negocjacji na ubiegłotygodniowym szczycie UE w Brukseli w czwartek będzie rozmawiać zarząd główny LPR.
Zdaniem Chruszcza, jeśli obecny rząd zaakceptowałby Traktat Reformujący, to LPR nie powinna być w takim rządzie.
"Naszej zgody nie było aż na taką kapitulację na szczycie UE w Brukseli. Wyjazd polskiej delegacji, która miała bronić silnej pozycji Polski, był za zgodą wszystkich ugrupowań parlamentarnych" - mówił PAP europoseł Ligi.
Według Chruszcza, wielu jego partyjnych kolegów nie chciałoby być w takim rządzie - który zaakceptowałby Traktat Reformujący - a co za tym idzie również "w Lidze".
Nowy traktat pod nazwą Traktat Reformujący ma zostać przyjęty przez Konferencję Międzyrządową (IGC) do końca tego roku; zastąpi odrzuconą przez Francję i Holandię eurokonstytucję.
Komentując wyniki szczytu szef LPR Roman Giertych ocenił w sobotniej rozmowie z PAP, że zaproponowany na szczycie w Brukseli Traktat Reformujący "to mała wersja eurokonstytucji - bez dodatków, ale z istotą". Jak przypomniał, Liga zawsze była przeciwna eurokonstytucji.
"Uważaliśmy, że eurokonstytucja ma tylko jeden cel - wzmocnić dominację niemiecką czy tandemu niemiecko-francuskiego w Europie. Nie ma żadnego innego celu" - mówił Giertych. "W tym zakresie czy byłby pierwiastek czy nie bylibyśmy przeciwnikami ratyfikacji tej umowy" - dodał.
Najważniejsze dla Polski postanowienie prawie trzydniowych negocjacji dotyczy systemu ważenia głosów w Radzie UE jaki ma zostać zapisany w nowym traktacie. Warszawa ostatecznie odstąpiła do promowanej przez siebie metody pierwiastkowej i przystała na przedłużenie obowiązywania systemu nicejskiego.
Przywódcy państw UE uzgodnili, że do 2014 roku będą obowiązywały dotychczasowe, korzystne dla Polski zasady głosowania w Radzie UE jakie przewiduje Traktat z Nicei.
Dopiero potem zacznie obowiązywać system podwójnej większości państw (55 proc.) i obywateli (65 proc.) z eurokonstytucji. Przez trzy kolejne lata, do 2017 roku, każdy kraj będzie mógł zażądać powtórnego głosowania w systemie nicejskim i jeśli zbuduje mniejszość blokującą - decyzja nie zapadnie. (PAP)
ajg/ mok/ mhr/