Ekipa 38 amerykańskich ekspertów zakończyła w sobotę inspekcję poligonu Brdy w Czechach, gdzie przewidziane jest umieszczenie stacji radarowej, stanowiącej element planowanej przez USA tarczy antyrakietowej - poinformowało czeskie Ministerstwo Obrony.
Na czele ekipy ekspertów stał Julian Savage z Agencji Obrony Przeciwrakietowej USA. Amerykanie badali przede wszystkim warunki hydrologiczne i geologiczne, a także jakość infrastruktury - podaje agencja CTK.
22 maja czescy i amerykańscy negocjatorzy będą omawiać treść umowy, określającej warunki funkcjonowania planowanej stacji radarowej, jej precyzyjną lokalizację, dostęp do tego obiektu, zagadnienia logistyczne, itp.
CTK pisze, że negocjacje między Pragą a Waszyngtonem potrwają kilka miesięcy; od ich wyniku będzie zależało, czy stacja radarowa faktycznie zostanie w Czechach wybudowana.
Drugim elementem planowanej przez Amerykanów tarczy mają być wyrzutnie rakiet przechwytujących, planowane w Polsce.
CTK wskazuje, że większość Czechów jest tarczy przeciwna, a i politycy są w tej sprawie podzieleni.
Komisja Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów Kongresu USA, która zajmowała się w tym miesiącu rządowym projektem ustawy o budżecie Pentagonu, obcięła wydatki na cały system obrony antyrakietowej o 764,2 miliona USD, eliminując m.in. całe 160 milionów USD planowane na budowę tarczy w Polsce. Zachowała jednak 150 milionów USD na budowę w Czechach radaru wczesnego ostrzegania.
Sprawa finansowania bazy w Polsce nie jest jednak zakończona - prezydent George W. Bush będzie mógł ponownie wystąpić o niezbędne środki, kiedy Polska oficjalnie zaaprobuje projekt tarczy.(PAP)