Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Forum Młodych w Gdańsku: gorące oklaski dla Dalajlamy XIV

0
Podziel się:

Gorącymi oklaskami powitali w piątek młodzi ludzie z
całego świata duchowego przywódcę Tybetu Dalajlamę XIV, który
przyjechał do Gdańska na obchody 25-lecia przyznania Pokojowej
Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie.

Gorącymi oklaskami powitali w piątek młodzi ludzie z całego świata duchowego przywódcę Tybetu Dalajlamę XIV, który przyjechał do Gdańska na obchody 25-lecia przyznania Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie.

Dalajlama mówił, że już od dawna chciał przyjechać i zobaczyć Gdańsk, w którym "rozpoczął się pęd do wolności". "Dzisiaj moje marzenie się spełniło" - zaznaczył.

Około 200 młodych ludzi z 44 krajów świata biorących udział w projekcie "Ekspres Solidarności" spotkało się w Filharmonii Bałtyckiej z pięcioma laureatami Pokojowej Nagrody Nobla.

Wśród gości, z którymi spotkali się uczestnicy projektu byli: Dalajlama XIV, b. prezydent RPA Frederik Willem de Klerk, irańska prawniczka Shirin Ebadi, argentyński architekt Adolfo Perez Esquivel oraz gospodarz - b. prezydent Polski Lech Wałęsa.

Za pośrednictwem internetu młodzież mogła też posłuchać pozdrowień od innego "pokojowego noblisty" - bp. Carlos Belo z Timoru Wschodniego.

Dalajlama pytany czy podczas tegorocznej olimpiady w Chinach czuł solidarność Polaków z Tybetańczykami odparł: "Z pewnością tak. Dlatego, że naród polski w XX wieku przeszedł - moim zdaniem - bardzo ciężkie czasy. I w tych czasach naród polski nigdy nie wyrzekł się nadziei i determinacji".

Podkreślił, że pod przewodnictwem Lecha Wałęsy powstał ruch, który doprowadził do wolności. "Więc również my przechodzimy ciężką próbę, zawsze zatem szukamy braci i sióstr, którzy mieli podobne doświadczenia i którzy wykazali się determinacją i zwyciężyli" - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że zanim rozpoczął się ruch "Solidarności" w Gdańsku, wcześniej nie słyszał o tym mieście, ale później ta nazwa stała mu się bardzo bliska, podobnie jak nazwisko Lecha Wałęsy. Dalajlama mówił też, że już od dawna chciał przyjechać i zobaczyć Gdańsk, w którym "rozpoczął się pęd do wolności". "Dzisiaj moje marzenie się spełniło" - zaznaczył.

Jak dodał, zauważył iż wielu Polaków spontanicznie wykazuje swoją solidarność z Tybetańczykami. Dalajlama wspomniał też postać Jana Pawła II. "Gdy po raz pierwszy spotkałem się z papieżem, nawiązała się pomiędzy nami nić porozumienia, braterstwa" - powiedział.

W swoim wystąpieniu przed młodzieżą Shirin Ebadi z Iranu podkreśliła, że w jej kraju zawsze z uwagą śledzono poczynania Wałęsy w Polsce, w czasach, gdy powstawała i działała "Solidarność". "Gdy +Solidarność+ zwyciężyła, wszyscy w naszych domach krzyczeliśmy hura" - opowiadała laureatka Nobla.

Ebadi zaznaczyła, że dla niej zwycięstwo "Solidarności" nie było zwycięstwem jednego narodu, ale oznaczało też zwycięstwo wolności nad totalitaryzmem.

Zdaniem noblistki istotną rzeczą w zmaganiach "Solidarności" było prowadzenie walki w sposób pokojowy. "To, czego nauczyliśmy się od Lecha Wałęsy, to było właśnie to, że nie należy prowadzić sporów, walk i waśni, że nie należy cofać społeczeństwa za pomocą rozlewu krwi" - stwierdziła Ebadi. Dodała, że jedną z trudniejszych rzeczy w każdej walce jest zachowanie idei solidarności po jej zakończeniu.

B. prezydent RPA Frederik Willem de Klerk opowiedział młodzieży o swoich przeżyciach związanych z osobą Nelsona Mandeli. "Solidarność powinna być oparta na zrozumieniu tego, jak ważne jest zapewnienie praw wszystkim mniejszościom w danym kraju. Musi być zrozumienie i wyjście na przeciw swoim potrzebom" - zaznaczył de Klerk.

Zdaniem b. prezydenta konieczne jest stworzenie Solidarności pomiędzy Unią Europejską, Amerykami, G7, G8, kontynentem afrykańskim, krajami w Ameryce Łacińskiej, w Azji południowo- wschodniej itd. "Solidarność pomiędzy bogatymi a biednymi, miedzy różnymi religiami" - powiedział de Klerk.

Argentyński noblista, Adolfo Perez Esquivel przypomniał w swoim wystąpieniu o tym, że każdego dnia na świecie umiera 35 tysięcy dzieci. "Musimy się dzielić chlebem, który odżywi nasze ciało, ale też chlebem, który odżywia naszego ducha. Kolejne wyzwanie, jakie stoi przed nami, to wolność - głębokie uczycie wolności, bo bez wolności nie możemy kochać - jakież to byłoby straszne życie" - stwierdził Esquivel.

Z kolei Lech Wałęsa zwrócił uwagę na potrzebę znalezienia opartego na wartościach fundamentu dla jedności europejskiej. Wałęsa wspomniał o dwóch spojrzeniach na rzecz, która da podstawę jedności. Zdaniem b.prezydenta wielu ludzi uznaje za taką podstawę wolność, w ramach której ludzie mogą organizować się w różny sposób a sprawy wartości pozostają dobrem prywatnym.

Jak dodał, ta koncepcja - wolności jako fundamentu, przeważa w ostatnim czasie, ma więcej zwolenników. Jednak sam Wałęsa jest zwolennikiem innego fundamentu. "Potrzebny jest fundament zbudowany z wartości, nie religijnych, ale wartości, które będą najważniejsze i na nich będziemy budować politykę, ekonomię itd." - mówił.

"Wychowajmy człowiek sumienia i na tym oprzyjmy wszystko inne" - stwierdził Wałęsa. Dodał, że wielkie poparcie dla Dalajlamy wynika właśnie z faktu, że "on od wartości chce porządkować świat".

Zamykając spotkanie z młodzieżą Wałęsa powiedział, że w jego walce zdarzyły się różne rzeczy. "Z doświadczeń lat 70. i otarcia się nawet o służby specjalne nie byłbym w stanie pokonać komunizmu i tak pięknie wygrać w 1980 roku" - mówił.

"Natomiast nigdy nie byłem po stronie komunistycznej i nigdy nie zamierzałem w czymkolwiek im pomagać. Nie wierzcie w te bzdury, wyssałem antykomunizm z piersi matki" - podkreślał.

Forum Młodych było jednym z ostatnich punktów pobytu w Polsce uczestników projektu "Ekspres Solidarności". W sobotę będą oni mogli jeszcze wziąć udział międzynarodowej konferencji "Solidarność dla przyszłości" będącej głównym punktem obchodów 25- lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)