Świeżo koronowana iracka królowa piękności zaczęła się ukrywać ze strachu przed islamskimi fanatykami, którzy podobno zagrozili śmiercią innej uczestniczce tego konkursu, zorganizowanego w Bagdadzie w zeszłym tygodniu.
Silwa Szahakian, iracka chrześcijanka, otrzymała tytuł Miss Iraku, gdy początkowa zwyciężczyni konkursu Tamar Goregian złożyła rezygnację po otrzymaniu pogróżek, że zostanie zabita, i gdy za jej przykładem poszły dwie wicemiss - powiedziała w środę osoba znająca kulisy konkursu.
Szahakian odebrała koronę, ale potem na wszelki wypadek ukryła się przed autorami pogróżek. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa, choć zapewne jest nadal w Iraku.
W rozmowie z amerykańską telewizją ABC Szahakian powiedziała, że chce zachować tytuł "Miss Iraku", ale zmieni miejsce zamieszkania.
"Taka okazja rzadko się zdarza, jestem więc szczęśliwa, że mam ten tytuł. Nie zamierzam go stracić" - dodała.
Według telewizji ABC, Tamar Goregian otrzymała pogróżki od grupy ekstremistów religijnych, którzy za udział w konkursie nazwali ją "królową niewiernych".
Konkurs piękności odbył się 9 kwietnia w jednym z klubów Bagdadu i był pierwszą tego rodzaju imprezą od obalenia Saddama Husajna wiosną 2003 roku.
ABC podała, że organizatorzy konkursu mają nadzieję wysłać Silwę Szahakian na wybory Miss Universe, które odbędą się 23 lipca w Los Angeles (USA). (PAP)
xp/ mc/ 4567
