Rozproszonych po Afganistanie polskich żołnierzy zebrać w jednym miejscu i przejąć pełną odpowiedzialność za część prowincji Paktika - taki pomysł ma rząd i rozmawia z Amerykanami na temat zmiany sposobu działania polskiej misji.
"Rozpoczęliśmy sondowanie naszych sojuszniczych partnerów. Zasadnicze rozmowy będę prowadził w Waszyngtonie" - poinformował w radiowej TrójceBogdan Klich, minister obrony narodowej.
Już w miniony piątek Klich ujawnił, że rozważane są plany koncentracji polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Miałaby ona polegać na przejęciu odpowiedzialności za część prowincji Paktika i zgrupowaniu tam wszystkich polskich sił.
"Pierwsze sygnały, myślę, że będą na dniach. W tej chwili jeszcze za wcześnie mówić o jakiejś odpowiedzi ze strony NATO-wskiej" - powiedział w środę minister.
Procesy zwiększania liczby żołnierzy w Afganistanie i ich koncentracja "muszą iść równocześnie" - zaznaczył Klich.
W Afganistanie przebywa obecnie druga zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Podobnie jak poprzednia, liczy około 1,2 tys. żołnierzy. Polscy żołnierze pełnią tam misję w ramach sił ISAF (Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa). Do ich zadań należy m.in. zapewnienie bezpieczeństwa w wyznaczonych rejonach oraz szkolenie afgańskiej armii i policji. Polscy żołnierze stacjonują w kilku bazach, m.in. w Ghazni, Szaranie, Wazi-Chwa, Bagramie i Kandaharze.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku MON zapowiedziało wzmocnienie polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Na przełomie kwietnia i maja ma tam pojechać dodatkowo 400 żołnierzy. Jak wyjaśniał Klich, spośród dodatkowych żołnierzy 180 będzie stanowiło obsługę śmigłowców, które mają być wysłane do Afganistanu. Rola pozostałych nie jest jeszcze sprecyzowana.