Lubelska prokuratura postawiła w piątek zarzuty lekarzowi Andrzejowi P. z Państwowego Szpitala Klinicznego w Lublinie, który w czerwcu 2005 r. zdecydował o przeszczepie narządów zainfekowanych komórkami nowotworowymi. Troje pacjentów zachorowało po przeszczepie; jedna osoba z nich zmarła.
"Lekarz, podejmując decyzję o przeszczepie narządów, wiedział, że jest duże prawdopodobieństwo, iż są one zainfekowane komórkami nowotworowymi chłoniaka limfoblastycznego. Pomimo tego zdecydował o przeszczepie organów i nie zawiadomił o tym innych lekarzy" - powiedział w piątek na konferencji prasowej z-ca szefa Prokuratury Okręgowej w Lublinie Marek Woźniak.
Podejrzany lekarz jest przesłuchiwany w prokuraturze. Prokuratura nie zdecydowała jeszcze o zastosowaniu środków zapobiegawczych. (PAP)
kop/ bno/