Nie dojdzie do polubownego zakończenia sporu między europosłem Adamem Bielanem (PJN) i b. pracownikiem jego biura w Radomiu Jakubem Kowalskim (PiS). Został on zwolniony przez Bielana i teraz domaga się przywrócenia do pracy. Do ugody namawiał w środę strony sąd w Radomiu.
Jakub Kowalski, czołowy działacz PiS w Radomiu, był jednocześnie szefem biura posła PiS Marka Suskiego i pracownikiem biura posła Parlamentu Europejskiego Adama Bielana. Kowalski uważa, że zwolnienie go przez Bielana ma charakter polityczny, ponieważ on nadal związany jest z PiS, a Bielan przeszedł do PJN. Podczas rozprawy przewodniczący składu orzekającego namawiał strony do polubownego zakończenia sporu. Adwokat Kowalskiego powiedział, że czeka na propozycję ze strony Bielana, który, jego zdaniem, naruszył prawo. Pełnomocnik Bielana odpowiedziała, że nie widzi takiej możliwości. Kowalski relacjonował, że 1 grudnia minionego roku odebrał na poczcie wypowiedzenie z pracy. Tego samego dnia, kilka godzin wcześniej, został zaprzysiężony na radnego rady miasta, którym był także w poprzedniej kadencji samorządu. Zapewniał, że odebrał list polecony dopiero 1 grudnia, ponieważ wcześniej był bardzo zajęty kampanią wyborczą. Przekonywał, że nie spodziewał się wypowiedzenia umowy o pracę, bo jego współpraca z Bielanem
do końca układała się bez zastrzeżeń. Teraz Kowalski domaga się przywrócenia do pracy. Uważa, że Bielan zwolnił go niezgodnie z prawem, bowiem zwolnienie radnego wymaga zgody rady miejskiej, a europoseł o taką nie wystąpił. Adwokat Bielana podkreślała, że w listopadzie minionego roku, kiedy wysyłano list z wypowiedzeniem, Kowalski nie był jeszcze radnym. Jej zdaniem, mógł się spodziewać, że zostanie zwolniony, bo w tym samym czasie wypowiedzenia otrzymali także inni pracownicy biura Bielana. W ocenie pełnomocnik, Kowalski celowo nie odbierał korespondencji. Kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się 25 marca. Mają być na niej przesłuchani świadkowie: dyrektor i inny pracownik biura Bielana. (PAP) ilp/ son/ mag/