(dochodzą wypowiedzi szefa MON Aleksandra Szczygło)
20.2.Bruksela (PAP) - Polska utrzyma pełnione od stycznia przez ambasadora RP w Kuwejcie przedstawicielstwo kontaktowe NATO w tym kraju, niezależnie od tego, czy ambasador Kazimierz Romański zostanie odwołany, czy też nie - powiedziały PAP służby prasowe Sojuszu we wtorek.
"To sprawa wyłącznie wewnętrzna Polski, kogo mianuje na ambasadora. NATO nie będzie na te decyzje wpływać" - usłyszała PAP w kwaterze głównej.
"W Polsce znajdzie się równie dobry następca dla pana Romańskiego" - powiedział przebywający we wtorek w Brukseli z wizytą minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, zastrzegając jednak, że nie wie, czy zapadła decyzja o powrocie Romańskiego z placówki.
"Pan ambasador jest obywatelem Polski i minister spraw zagranicznych ma prawo, by go odwołać" - powiedział. Szef MON zapewnił, że w żaden sposób nie ucierpi na tym wiarygodność Polski w NATO. Dodał, nie rozmawiał o tym ze swymi rozmówcami w NATO.
Jak podają media, Romański - jako jeden z czterech ambasadorów - został wezwany na konsultacje do Warszawy w związku z tym, że jego nazwisko pojawiło się w raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga potwierdziła jedynie we wtorek, że niektórzy ambasadorowie zostali wezwani do kraju; nie chciała jednak mówić o nazwiskach.
Pragnące zachować anonimowość źródła w Sojuszu potwierdziły PAP, że NATO jest zakłopotane sytuacją: pojawieniem się nazwiska ambasadora Romańskiego w raporcie z weryfikacji WSI, informacjami o wezwaniu go na konsultacje i spekulacjami, że Romański, który pełni funkcję przedstawiciela NATO, może zostać odwołany.
"W żargonie unijnym mówi się, że polski ambasador jest swego rodzaju ambasadorem NATO. Odpowiada za propagowanie Sojuszu, sporządzanie raportów, przyjmowanie delegacji, które przyjeżdżają do Kuwejtu, przekazywanie dokumentów do władz tego kraju" - tłumaczą źródła natowskie.
Źródła PAP przypominają, że Polska przez dwa lata starała się o obdarzenie zaufaniem i przejęcie tej funkcji od Włochów.
Formalnie - jak zapewniają rozmówcy PAP w NATO - stanowisko przedstawiciela Sojuszu w Kuwejcie mógłby pełnić także nowy ambasador Polski, jeśli dojdzie do odwołania Romańskiego. Ale - według źródeł PAP - budzi to "pewne obawy o ciągłość pracy", bo to Romański przygotował zatwierdzony przez Sojusz roczny program funkcjonowania placówki.
Szczygło pytany był też we wtorek w Brukseli, czy attache wojskowi wymieni w raporcie z weryfikacji WSI zostaną odwołani. "Analiza raportu z punktu widzenia spraw kadrowych dotyczących ministra obrony narodowej jest przeprowadzana i decyzje w tej sprawie zostaną podjęte w ciągu najbliższych kilku dni" - powiedział minister.
Dodał, że obejmą one nie tylko attache wojskowych, ale także inne wymienione w raporcie osoby, które zajmowały lub zajmują istotne stanowiska w wojsku polskim.
"Jeżeli od szefa służby wywiadu lub kontrwywiadu wpłynie wniosek o odwołanie, czy powrót do kraju jakiegoś pracownika attache, to ja ten wniosek będę rozpatrywał i podejmę decyzję albo pozytywną, albo negatywną"- powiedział minister.
Inga Czerny (PAP)
icz/ ktl/ mok/ jra/
