Teren targów w Riem pod Monachium, gdzie Benedykt XVI odprawi w niedzielę pierwszą w czasie swej pielgrzymki do Bawarii mszę świętą, powoli wypełnia się ludźmi. Jest już 150 tys. osób - informuje biuro prasowe. Organizatorzy spodziewają się co najmniej 250 tys. pielgrzymów.
Pątnicy idą od rana na piechotę w kierunku olbrzymiej łąki w Riem. Od północy drogi zamknięte są dla ruchu samochodowego. Polnymi drogami wędrują całe rodziny. Państwo Dorrenbach z Tybingi zabrali siedmiomiesięcznego Gabriela. Niemowlę schowane jest za pazuchą ojca. "To nic, że jeszcze nie wie, kim jest papież. Najważniejszy jest udział w tej mszy. Na pewno podświadomie zapamięta to wydarzenie" - mówi ojciec.
Sep, Thomas, Johanna und Cornelia są kolegami ze szkoły. "Oczywiście, idziemy spotkać się z papieżem" - mówią. Twierdzą, że w ich klasie wiele osób publicznie przyznaje się do katolicyzmu. "To wcale nie jest obciach" - zapewniają 16-latkowie.
Na łące w Riem tradycyjnie najbardziej widoczni są polscy pielgrzymi. Biuro prasowe nie dysponuje informacjami co do liczebności gości z Polski, jednak jest ich kilka tysięcy. Najwyższą białą-czerwoną flagę dzierży z dumą Witold Haager. Pochodzący z Wrocławia Polak mieszka w Niemczech od 15 lat. Na ten dzień ubrał się w odświętny mundur górniczy. "W Polsce byłem nadsztygarem. Tutaj musiałem się przekwalifikować" - wyjaśnia. Sektor 11 pełen jest polskich flag. Jest ich więcej niż niemieckich. Dominują biało-niebieskie bawarskie barwy. "W końcu papież przyjechał nie do Niemiec, tylko do Bawarii" - podkreśla z dumą pochodzący z Monachium Heinz.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ jo/ bno/
09:19 06/09/10
