Ukraina dołoży wszystkich starań, by dostawy gazu do Unii Europejskiej odbywały się "w trybie normalnym", mimo ograniczenia dostaw tego surowca przez Gazprom - zapewnił we wtorek w Warszawie szef ukraińskiej dyplomacji Wołodymyr Ohryzko.
Rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow poinformował we wtorek, że od godziny 20.00 czasu moskiewskiego (18.00 czasu polskiego) Gazprom zredukuje dostawy gazu dla Ukrainy jeszcze o 25 proc. W ten sposób Ukraina będzie otrzymywała o 50 proc. paliwa mniej niż zaplanowano. Z kolei Ukraiński Naftohaz ostrzegł, że jego odpowiedzią na ograniczenia dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy może być zmniejszenie tranzytu tego surowca do państw Europy Zachodniej.
Ohryzko, który we wtorek odwiedził Warszawą m.in. po to, by parafować polsko-ukraińską umowę o małym ruchu granicznym, powiedział dziennikarzom, że spodziewa się, iż w najbliższym czasie konflikt w sprawie gazu zostanie zażegnany.
"Opowiadamy się za tym, by relacje w sferze gazowej między Ukrainą a Rosją były klarowne, zrozumiałe i jak najlepsze" - podkreślił.
Zaznaczył, że toczą się obecnie negocjacje dotyczące kontraktów na zakupu gazu i - jak mówił - jest pilną potrzebą, by zostały one zawarte. "Jestem przekonany, że to się stanie w najbliższym okresie, bo to leży w interesie Ukrainy i Rosji" - powiedział.
Gazprom argumentował, że redukcja dostaw gazu jest związana "z brakiem postępu w rozmowach, brakiem podpisanych przez Naftohaz Ukrainy kontraktów na zakup gazu, w tym na surowiec dostarczony w styczniu i lutym".(PAP)
ura/ mag/