Frekwencja wyborcza w referendum w sprawie budowy obwodnicy Augustowa wynosi około 25 proc. i jest prawie pewne, że okaże się ono nieważne - szacuje podlaskie Prawo i Sprawiedliwość, w oparciu o informacje swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych.
Do ważności referendum frekwencja musiała przekroczyć 30 proc. Mieszkańcy regionu odpowiadali w nim na pytanie dotyczące przebiegu obwodnicy Augustowa przez cenną przyrodniczo dolinę rzeki Rospudy.
Dla potrzeb wyborów na Podlasiu, nie są przeprowadzane żadne miarodajne sondaże. PiS, które było inicjatorem referendum ocenia, że jego frekwencja będzie średnio o 2-3 proc. wyższa od frekwencji z wyborów do sejmiku województwa (oba głosowania odbywały się w niedzielę jednocześnie), ale nie przekroczyła 30 proc.
Jak powiedział PAP Mariusz Kamiński, sekretarz zarządu okręgowego PiS w Białymstoku, z danych przedstawicieli tej partii w komisjach wynika, że najniższa frekwencja była w powiatach z terenu dawnego województwa łomżyńskiego, z wyjątkiem Wysokiego Mazowieckiego.
"Intuicyjnie czuję, że referendum będzie nieważne" - powiedział PAP przewodniczący Wojewódzkiej Komisji do Spraw Referendum w Białymstoku Mirosław Trzaska. Spływu protokołów z danymi komisja spodziewa się od północy, co oznacza, że w optymistycznej wersji wynik referendum byłby znany nad ranem w poniedziałek.
Wojewódzka Komisja Wyborcza w Białymstoku, która będzie ustalała wyniki przedterminowych wyborów do sejmiku ocenia, że po północy powinna mieć dane z połowy komisji wyborczych. Niewykluczone, że wcześniej uda jej się zebrać dane w okręgu obejmującym miasto Białystok. (PAP)
rof/ kow/ rod/