Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Projekt leczenia ofiar wypadków z OC: ubezpieczyciele - wzrost składki o 30 proc.; MZ - to straszenie

0
Podziel się:

Ministerstwo Zdrowia chce, by od 1 stycznia
2007 r. obowiązywała ustawa, zgodnie z którą leczenie ofiar
wypadków byłoby finansowane z OC. Według Polskiej Izby Ubezpieczeń
(PIU) spowoduje to wzrost składki na to ubezpieczenie o 30-33
proc. Resort zdrowia uważa, że to straszenie kierowców, a podwyżka
może wynieść jedynie kilka procent.

*Ministerstwo Zdrowia chce, by od 1 stycznia 2007 r. obowiązywała ustawa, zgodnie z którą leczenie ofiar wypadków byłoby finansowane z OC. Według Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) spowoduje to wzrost składki na to ubezpieczenie o 30-33 proc. Resort zdrowia uważa, że to straszenie kierowców, a podwyżka może wynieść jedynie kilka procent. *

Nowe przepisy mają obciążać sprawców wypadków kosztami leczenia ich ofiar poprzez podniesienie składki na obowiązkowe ubezpieczenie OC. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że takie rozwiązanie funkcjonuje w wielu krajach europejskich.

Resort założył, że 20 proc. składki na OC będzie przekazywane do Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie ofiar wypadków. Według wyliczeń PIU, po uwzględnieniu wszystkich kosztów ubezpieczycieli, dla których komunikacyjne OC nie jest dochodowe, spowodowałoby to podwyżkę składki sięgającą 30-33 proc.

Zdaniem ministra zdrowia Zbigniewa Religi, przedstawiciele firm ubezpieczeniowych po prostu straszą kierowców wyższą składką OC. "Oczywiście moja propozycja, żeby płacili za leczenie ludzi związane z wypadkami, im nie odpowiada. Muszą wyłożyć na leczenie pieniądze i będą robili wszystko, żeby nie dopuścić do tego" - powiedział minister dziennikarzom w poniedziałek w Warszawie.

Religa wyjaśnił, że propozycja ministerstwa w tej sprawie jest wstępna. "Jeżeli firmy ubezpieczeniowe przedstawią nam realne dane, niezbite argumenty, to możemy nasze stanowisko zmienić" - zaznaczył. Podkreślił, że NFZ będzie żądał za leczenie ofiar wypadków tylko tyle, ile ono w rzeczywistości będzie kosztowało.

Religa przypomniał wyliczenia przeprowadzone przez departament ubezpieczeń zdrowotnych MZ na podstawie danych z Narodowego Funduszu Zdrowia. "Koszt leczenia pacjentów po wypadkach w Polsce wynosi, zgodnie z naszymi wyliczeniami, ponad miliard złotych" - powiedział.

Prezes PIU Tomasz Mintoft-Czyż powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że firmy ubezpieczeniowe popierały zmiany w prawie, jednak środowisko ubezpieczeniowe chciało, by opłaty skalkulować rzetelnie.

Według dyrektora biura zarządu PIU Andrzeja Maciążka, wyliczenia PIU na temat realnych kosztów leczenia ofiar wypadków, opierające się na tych samych danych co wyliczenia Ministerstwa Zdrowia, wskazują, że roczne koszty leczenia ofiar wypadków są 3 razy mniejsze, niż kwoty podawane przez resort zdrowia.

Nowelizacja dotyczy ok. 14 mln posiadaczy polis komunikacyjnego OC. PIU zwraca uwagę, że inne projektowane przepisy umożliwią obciążanie kosztami leczenia ofiar wypadków także np. pracodawców, rolników oraz wszystkich, którzy mogliby przyczynić się do powstania wypadku.

Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zakłada, że firmy ubezpieczeniowe będą dofinansowywać Narodowy Fundusz Zdrowia "opłatą ryczałtową". Ryczałt byłby pochodną podziału kosztów leczenia ofiar wypadków przez składki z tytułu OC komunikacyjnego.

We wcześniejszej wersji projektu ustawy (z lipca br.) zakładano, że zostanie wprowadzona dodatkowa 20-proc. składka na leczenie ofiar wypadków, pobierana od umów komunikacyjnego OC. Ministerstwo Zdrowia zakładało podwyższone wpływy do NFZ w kwocie 1,7 mld zł rocznie. Dodatkowa składka miała być wyszczególniana na druku polisy.

Ministerstwo Zdrowia obecnie jednak uznało, że ryczałt nie powinien oznaczać obciążenia kierowców wyższymi składkami, bo "nie zwiększa zakresu odpowiedzialności zakładów ubezpieczeń".

Wśród innych zmian proponowanych przez resort zdrowia, jest obowiązek składania przez kierowców oświadczeń nt. tego, czy byli karani za prowadzenie po spożyciu alkoholu. W przypadku, gdyby kierowca miał już taki wyrok, składka OC miałaby być dwu- lub trzykrotnie wyższa od składki naliczanej kierowcom bez wyroków za prowadzenie po pijanemu.

Religa powiedział, że popiera ten pomysł. "To jest prawidłowe i uczciwe (...) Jeżeli ktoś wsiada do samochodu, mając półtora promila lub dwa promile alkoholu we krwi i stanowi realne zagrożenie dla wszystkich łącznie z sobą, musi liczyć się z bolesnymi skutkami braku odpowiedzialności" - powiedział.

Projekt zakłada, że ubezpieczyciele mieliby prawo weryfikować oświadczenia kierowców. Jednak Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych w opinii przekazanej Ministerstwu Zdrowia uznał, że stawianie pytań kierowcom o karalność może być niekonstytucyjne. M.in. z tego powodu, że kierowcy już raz skazani byliby powtórnie karani za to samo.

Zarzut niekonstytucyjności podnosił również w opinii dla resortu zdrowia Rzecznik Ubezpieczonych. W odpowiedzi na ten zarzut minister Religa oświadczył, że projekt był badany przez prawników, którzy wstępnie ocenili go jako konstytucyjny. (PAP)

ktt/ lach/ ula/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)