Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Konstanty Radziwiłł ma nadzieję, że w czasie poniedziałkowych rozmów przedstawicieli służby zdrowia ze stroną rządową nastąpi przełom. Radziwiłł powiedział w radiowej Trójce, że będzie do niego namawiał obie strony.
Zdaniem Radziwiłła, "dobrą propozycją jest zawarcie porozumienia dotyczącego gwarancji minimalnych wynagrodzeń w poszczególnych zawodach medycznych w ciągu dwóch-trzech lat". Według niego, mógłby to być jeden z warunków zakończenia protestów.
"Myślę, że dzisiejsze negocjacje będą dotyczyły tempa tych gwarancji. Lekarze i pielęgniarki chcieliby, aby poniżej pewnego minimalnego progu jeszcze w tym roku nikt w tych zawodach nie musiał być usytuowany" - dodał Radziwiłł. Sprecyzował, że strona związkowa chce gwarancji "minimalnego, godnego wynagrodzenia" od października bieżącego roku.
"Teraz jest sytuacja wyjątkowo nasilonego kryzysu i trzeba ją rozwiązać doraźnie. Oprócz tego jestem jak najbardziej za tym, aby rozmawiać (o tym), co będzie po zakończeniu protestów" - zaznaczył Radziwiłł, komentując postulaty zwołania "okrągłego stołu" dotyczącego problemów w służbie zdrowia.
Natomiast wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiedział w radiowej Trójce, że obecnie resort pracuje nad ustawą, która "będzie prolongowała podwyżki" w służbie zdrowia. Dodał, że projekt tej ustawy zostanie pokazany w czasie rozmów, gdyż "w dużej mierze jest on już gotowy".
W poniedziałek rozpoczynają się rozmowy strony związkowej i rządowej na temat protestów pracowników służby zdrowia. Minister zdrowia Zbigniew Religa zaznaczył, że ma upoważnienie od premiera, aby je prowadzić. Szef rządu w rozmowach nie będzie uczestniczył.(PAP)
mja/ wkr/ gma/