Milicja przerwała w czwartek w Moskwie zgromadzenie 200 Świadków Jehowy. Czternaście osób aresztowano i przesłuchano.
Do interwencji doszło w trakcie zgromadzenia modlitewnego w pomieszczeniach akademii rolniczej w Moskwie, które Świadkowie Jehowy od kilku miesięcy wynajmowali - powiedział jeden z członków ruchu Wasilij Kanin.
Zatrzymano 14 osób, które trafiły na komendę milicji, gdzie przez kilka godzin wypytywano je o liczebność grupy i ważniejszych wyznawców. Potem zostały zwolnione. Rzeczniczka milicji twierdzi, że do interwencji doszło po skargach na hałasy, a zatrzymane osoby zostały wypuszczone po potwierdzeniu ich tożsamości.
W czerwcu 2004 r. moskiewski sąd podtrzymał decyzję sądu niższego szczebla zakazującą Świadkom Jehowy działalności religijnej w stolicy Rosji.
Zdaniem członków ruchu w Moskwie jest około 10 tys. Świadków Jehowy, a w całej Rosji - 133 tys.
Moskiewscy prokuratorzy uważają, że ruch rozbija rodziny i zagraża zdrowiu swoich zwolenników, przez zakazywanie im niektórych zabiegów medycznych, jak m.in. transfuzje krwi.
Roznosząc ulotki na ulicach i wkładając je do skrzynek pocztowych Świadkowie Jehowy zdaniem prokuratury naruszają cudzą prywatność.
"Nie mogą nam po prostu zakazać się spotykać, bo wolność zgromadzeń jest zagwarantowana w konstytucji" - mówi Wasilij Kanin. (PAP)
kog/ ro/
4406