Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rostowski o fundamentach polskiej gospodarki

0
Podziel się:

Niskie zadłużenie sektora prywatnego,
poszanowanie prawa, stabilne finanse publiczne to trzy fundamenty
polskiej gospodarki, którym zawdzięczamy "relatywnie silną"
pozycję Polski w obliczu światowego kryzysu - mówił w piątek w
Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.

Niskie zadłużenie sektora prywatnego, poszanowanie prawa, stabilne finanse publiczne to trzy fundamenty polskiej gospodarki, którym zawdzięczamy "relatywnie silną" pozycję Polski w obliczu światowego kryzysu - mówił w piątek w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.

Rostowski podkreślał, że niskie zadłużenie sektora prywatnego (przedsiębiorstw i gospodarstw) domowych skutkuje tym, że mamy zdrowe instytucje finansowe. "W Polsce nie upadł żaden bank, tak jak to się stało w wielu krajach zachodnich, nie było więc u nas bezpośredniego kryzysu finansowego" - zaznaczył minister finansów.

Drugim filarem polskiej gospodarki nazwał silne poszanowanie prawa, które chroni własność. "Są kraje, które przed kryzysem były silne gospodarczo - takie jak Rosja, ale w tych krajach brak jest silnego szacunku dla prawa własności i dlatego nie ochroniły się w takim stopniu, jak Polska" - mówił.

Po trzecie - wyliczał Rostowski - Polska może się pochwalić stabilnymi fundamentami makroekonomicznymi i stabilnością finansów publicznych.

Odnosząc się do informacji, że deficyt budżetowy po czterech miesiącach tego roku osiągnął 15,3 mld zł, czyli 84 procent deficytu przewidzianego na cały rok, minister powiedział, że deficyt powinien maleć przez kilka miesięcy, a pod koniec roku, wzrosnąć do przewidywanych 18 mld zł.

Minister tłumaczył, że deficyt budżetowy zaczął rosnąć szybko na początku roku, ponieważ były ponoszone wydatki, których nie można było dokonać pod koniec 2008 r. ze względu na konstytucyjne ograniczenia wysokości deficytu.

Rostowski dodał, że "zmiany systemowe" skutkują comiesięcznymi przesunięciami w dochodach budżetowych. W efekcie na początku roku, gdy takich zmian jest dużo, trudniej jest przewidzieć dokładnie, jakie będą dochody i jaka nowelizacja będzie potrzebna.

Jego zdaniem wyższy deficyt nie chroni przed kryzysem, taka recepta jest błędna.

Wcześniej prezydent Lech Kaczyński w sejmowym orędziu zaapelował do rządu, aby nie kontynuował "mechanicznego, sprzecznego z obowiązującą ustawą budżetową ograniczania wydatków".

"Opozycja zarzuca nam oszczędność mówiąc, że wyższy deficyt rozkręciłby gospodarkę. (...) Wyższy deficyt nie chroni przed recesją. Co więcej - wyższy deficyt nie chroni też przed bezrobociem" - mówił Rostowski wskazując, że w Stanach Zjednoczonych bezrobocie wzrosło z 5 do 9 proc.

Minister finansów podkreślił też, że w tym roku deficyt w Stanach Zjednoczonych wyniesie 12,9 proc. PKB, czyli co najmniej trzykrotnie więcej niż ten, który przewidujemy dla Polski, a mimo tego w pierwszym kwartale PKB w Stanach Zjednoczonych spadł o 2,6 proc. W Wielkiej Brytanii - wskazał Rostowski - deficyt wzrósł do 11,5 proc. pomimo unijnej zasady, że deficyty nie powinny przekraczać 3 proc., a PKB w pierwszym kwartale zmalało tam o 4,1 proc.

Szef resortu finansów przypomniał, że Polska działa skutecznie przeciw kryzysowi na arenie europejskiej.

Podkreślił, że Polska mocno lobbowała za zwiększeniem środków dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego o 500 mld dolarów i 100 mld dolarów dla Banku Światowego.

"Część z tych pieniędzy - 25 mld euro zostało przeznaczonych do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, ze specjalnym przeznaczeniem na wzmocnienie kapitałowe banków w Europie Środkowo- Wschodniej" - zaznaczył.

"Dzięki temu zminimalizowaliśmy ryzyko kryzysu bankowego na Ukrainie, w Rumunii, Węgrzech. Taki kryzys mógłby także zagrozić stabilności polskiego systemu bankowego" - dodał. (PAP)

laz/ tgo/ dol/ krf/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)