Ustalono warunki przedłużenia o 10 lat licencji na produkcję w Polsce kołowych transporterów opancerzonych Rosomak - poinformował PAP w środę, po powrocie z Finlandii szef MON Tomasz Siemoniak. Porozumienie musi być jeszcze zaakceptowane przez obie strony.
Siemoniak powiedział w środę wieczorem PAP, że podczas rozmów z ministrem obrony Finlandii Carlem Haglundem podsumowano międzyrządowe rozmowy dotyczące przedłużenia licencji. KTO Rosomak to produkowany od 2005 r. na licencji w Wojskowych Zakładach Mechanicznych (WZM) w Siemianowicach Śląskich pojazd AMV (Armoured Modular Vehicle - modułowy pojazd opancerzony), skonstruowany przez fiński koncern Patria.
"Wynegocjowane są ustalenia, które w naszej ocenie są korzystne dla strony polskiej, bo przedłużają licencję i w odróżnieniu do poprzedniej umowy stwarzają możliwości eksportowe i pełne partnerstwo, jeśli chodzi o know-how" - powiedział Siemoniak. "Są różne opcje dotyczące przyszłości aż do roku 2053, związane z następnymi etapami, ale zasadniczo można powiedzieć, że licencja została przedłużona na 10 lat" - dodał.
Szef MON zastrzegł, że ze względu na korektę terminów zobowiązań offsetowych ustalenia wymagają jeszcze akceptacji Ministerstwa Gospodarki i rządu. MON już wcześniej oceniał, że Patria nie wywiązała się ze zobowiązań dotyczących offsetu.
Siemoniak powiedział też, że spodziewa się, iż Rada Ministrów zajmie się sprawą jeszcze w kwietniu. Wynegocjowane porozumienie wymaga jeszcze akceptacji także po stronie fińskiej.
"Z punktu widzenia ministra obrony i z punktu widzenia zakładu w Siemianowicach Śląskich, który podlega MON, jesteśmy usatysfakcjonowani, bo to jest rozwiązanie, które jest po prostu optymalne" - ocenił Siemoniak.
Pytany o kwestię praw do poprawek i udoskonaleń, jakie do fińskiej konstrukcji wprowadzono w Siemianowicach, co było kością niezgody w rozmowach, Siemoniak powiedział: "Nie chcę mówić o szczegółach. Według oceny moich współpracowników, wiceministra Waldemara Skrzypczaka (odpowiada w MON za zakupy uzbrojenia - PAP), prawników, zakładu w Siemianowicach, osiągnęliśmy cele, które sobie stawialiśmy". Pod wpływem uwag żołnierzy polscy inżynierowie z WZM wprowadzili do pojazdu ponad 600 poprawek.
Ze strony polskiej negocjacje prowadzili przedstawiciele MON i MG. "W sprawę włączyli się obaj premierzy, którzy kilkukrotnie na ten temat rozmawiali. Premier Tusk mocno wspierał nasze stanowisko" - zaznaczył Siemoniak, przypominając wizytę szefa rządu w Finlandii w październiku 2012 r. Szef MON podkreślił, że rozmowy były długie i trudne. Prasa donosiła, że spór z Finami może trafić do sądu arbitrażowego.
Zarówno WZM, jak i fińska Patria, to firmy państwowe.
W połowie marca szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch powiedział, że armia chce kupić dodatkowe transportery Rosomak - ma ich być łącznie 877 - w różnych wersjach, w tym ze 120-milimetrowym moździerzem. Z kolei w grudniu 2012 r. informowano, że po roku 2013 MON zamierza kupić ponad 300 wozów pod wersje specjalistyczne, w tym automatyczny moździerz. Planowana jest też modernizacja już posiadanych wozów.
Oprócz Polski, wozy AMV wybrały m.in. Chorwacja, Słowenia, RPA i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Pojazd, który w Polsce otrzymał nazwę Rosomak, został wybrany w przetargu pod koniec 2002 r. MON postanowiło wtedy kupić 690 wozów w różnych wersjach, w tym uzbrojonej i do przewozu rannych. Obowiązującą przez dziesięć lat umowę na produkcję licencyjną Rosomaków w Siemianowicach Śl. podpisano w 2003 r.(PAP)
ral/ bno/ mow/