Zdaniem ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, w związku z kończącą się kadencją prezydenta Georga W. Busha, to stronie amerykańskiej zależy na czasie przy negocjacjach w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
"Stronie amerykańska zależy na czasie. Dobiega końca kadencja prezydenta Busha. Sierpień to jest taki miesiąc, gdzie w Waszyngtonie nic się nie dzieje, lipiec jest kluczowym miesiącem. Strona amerykańska nie kryje tego. Potem jest już przyspieszenie prezydenckiej kampanii wyborczej, stąd to przyspieszenie (w negocjacjach - PAP)" - mówił Sikorski w piątek w TVN24.
Dopytany o przyjazd amerykańskiej sekretarz stanu Condolezzy Rice do Warszawy, szef polskiej dyplomacji powiedział, że nie ma jeszcze ostatecznego potwierdzenia wizyty ale - jak zaznaczył - "zależy nam na wizycie pani minister w przyszłym tygodniu lub każdym innym tygodniu".
"Byłoby dobrze (gdyby Rice odwiedziła Warszawę - PAP), chociażby dlatego, bo można by wyjaśnić parę spraw" - dodał Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji pytany był również czy skończyła się już misja wiceszefa MSZ Witolda Waszczykowskiego - głównego negocjatora strony polskiej ws. tarczy antyrakietowej.
Według Sikorskiego, "misja Waszczykowskiego skończyła się o tyle, że prawie uzgodniona jest kluczowa umowa, a teraz następują rozstrzygnięcia polityczne". "Decyzje w takiej sprawie podejmuje premier, kluczowi ministrowie" - zaznaczył Sikorski. (PAP)
ajg/ par/ mow/