Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Pracownicy ukarani w związku ze sprawą pedofila w domu dziecka

0
Podziel się:

Władze Szczecina dopatrzyły się "zaniedbań i
uchybień" w wykonywaniu obowiązków przez pracowników Domu Dziecka
nr 2 i Miejskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej (MOIK) w związku
ze sprawą wolontariusza podejrzanego o pedofilię. Osoby te zostaną
ukarane karami regulaminowymi - zapowiedział w środę na
konferencji prasowej wiceprezydent Szczecina Tomasz Jarmoliński.

Władze Szczecina dopatrzyły się "zaniedbań i uchybień" w wykonywaniu obowiązków przez pracowników Domu Dziecka nr 2 i Miejskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej (MOIK) w związku ze sprawą wolontariusza podejrzanego o pedofilię. Osoby te zostaną ukarane karami regulaminowymi - zapowiedział w środę na konferencji prasowej wiceprezydent Szczecina Tomasz Jarmoliński.

27-letni mężczyzna, który pracował jako wolontariusz w domu dziecka, został zatrzymany przez policję w połowie maja.

Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka szczecińskiego urzędu miejskiego, Celina Skrobisz pracownicy wymienionych placówek otrzymają nagany i upomnienia, które zostaną wpisane do akt osobowych. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o dyrektorów obu placówek oraz terapeutę i wychowawców.

W związku z tą sprawą zdecydowano też o wprowadzeniu zmian organizacyjnych, regulujących tryb pracy w obydwu placówkach. "Zmieniony ma być m.in. system przepływu informacji między Domem Dziecka, a MOIK, zasady urlopowania dzieci oraz system przyjmowania do pracy wolontariuszy" - dodała rzeczniczka.

Jak wyjaśnił wiceprezydent Jarmoliński, decyzję o wyciągnięciu konsekwencji wobec niektórych pracowników oraz o konieczności zmian organizacyjnych podjął "po przeanalizowaniu zebranych informacji" w sprawie wolontariusza.

Ustalono m.in., że w Domu Dziecka urlopowano dzieci bez zgody sądu (mogły wtedy na kilka dni opuszczać placówkę - PAP), a także bez wiedzy i zgody dyrekcji. Nie próbowano też uzyskać dostatecznych informacji na temat wolontariusza, m.in. dotyczących przebiegu konsultacji psychologicznej, na którą został skierowany.

Zaniedbania w tym zakresie - zdaniem władz miasta - leżą też po stronie terapeuty i dyrekcji MOIK, bo nie poinformowano kierownictwa domu dziecka np. o zawieszeniu przez wolontariusza tych konsultacji.

Podejrzany o pedofilię mężczyzna miał rozpowszechniać w internecie zdjęcia nieletnich chłopców w wieku 6 i 9 lat. O swoim podejrzeniu wobec niego powiadomiła policję dyrekcja placówki.

27-latkowi, który przyznał się do winy, przedstawiono zarzuty utrwalania treści pornograficznych i innych czynności seksualnych z osobami małoletnimi. Grozi mu do 12 lat więzienia. (PAP)

mgm/ wkr/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)