Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz potwierdziła PAP, że prokuratura ta prowadzi postępowanie w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez byłych członków zarządu TVP SA, gdy jej prezesem był Robert Kwiatkowski.
Jak wyjaśniła rzeczniczka szczecińskiej PO, sprawa ma związek z finansowaniem przez telewizję publiczną trzech filmów - "Wiedźmina", "Przedwiośnia" i "Quo Vadis" - co miało skutkować wyrządzeniem TVP szkody majątkowej.
O śledztwie napisała piątkowa "Rzeczpospolita".
Wojciechowicz poinformowała, że prokurator zamierza powołać biegłych z zakresu produkcji filmowej oraz ekonomii, by mogli oni ocenić i przeanalizować proces produkcji filmów. Dodała, że akta sprawy wpłynęły do Szczecina w październiku tego roku z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która wcześniej umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Jak napisała "Rz", śledztwo dotyczy współpracy znanego producenta filmowego Lwa Rywina, skazanego na dwa lata więzienia za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory, z telewizją publiczną przy produkcji filmów. Gazeta przypomina, że w 2003 roku w czasie prac komisji śledczej ujawniono, że firma Rywina Heritage Films podpisywała z TVP bardzo lukratywne kontrakty.
W artykule czytamy, że zajmująca się sprawą tej współpracy ABW w raporcie przygotowanym dla komisji obliczyła, że przez pięć lat - do 2003 roku - kierownictwo telewizji na wspólne z Rywinem produkcje wydało 25 mln złotych, czyli tyle, ile na kontrakty z prawie 40 innymi firmami. Według wyliczeń ABW, na które powołuje się "Rz", na jeden film w koprodukcji z Rywinem przeznaczano niemal 3,5 mln złotych, podczas gdy na pozostałe filmy zaledwie po 760 tys. złotych.
Gazeta podaje przykład "Wiedźmina", który kosztował 20 mln złotych, z czego TVP z własnego budżetu wyłożyła aż 15 mln złotych, nie uzyskując potem żadnych zysków wynikających z dystrybucji w kinach. (PAP)
mgm/ hes/
