Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tylko 4 proc. mieszkańców woj. śląskiego szczepi się na grypę

0
Podziel się:

Tylko 4 proc. mieszkańców województwa
śląskiego szczepi się na grypę, w Polsce średnio 7 proc. -
poinformowano podczas czwartkowej konferencji "Grypa i zakażenia
pneumokokowe" w Katowicach.

*Tylko 4 proc. mieszkańców województwa śląskiego szczepi się na grypę, w Polsce średnio 7 proc. - poinformowano podczas czwartkowej konferencji "Grypa i zakażenia pneumokokowe" w Katowicach. *

Zgromadzeni na spotkaniu eksperci przypominali, że grypa może być przyczyną wielu powikłań groźnych dla zdrowia, a nawet życia, może też okresowo wyłączać z życia zawodowego nawet 20 proc. pracujących osób, powodując znaczne straty w gospodarce.

W Stanach Zjednoczonych szczepi się 20 - 40 proc. ludzi. Mimo to koszt grypy wynosi tam w zależności od sezonu epidemicznego od 71 do 167 mld dolarów.

"Nie umiera się na grypę, umiera się na powikłania pogrypowe lub - jeśli ktoś cierpi na przewlekłą chorobę - z powodu jej zaostrzenia" - powiedziała dr Ewa Duszczyk z Kliniki Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Akademii Medycznej w Warszawie.

W Polsce sezon zachorowań na grypę właśnie się zaczyna. Osoby z grupy podwyższonego ryzyka powinny się szczepić we wrześniu lub październiku. Odporność na wirus pojawia się po 7 dniach od szczepienia. Szczyt zachorowań to czas od stycznia do połowy kwietnia.

Grupa ryzyka to m.in. dzieci w wieku od 6 miesięcy do 5 lat, osoby powyżej 50. roku życia, kobiety w ciąży, pensjonariusze domów spokojnej starości.

Eksperci zalecają też szczepienia przeciwko pneumokokom. To bakterie, które mogą wywoływać inwazyjną chorobę pneumokokową. Jej najgroźniejszą postacią jest bakteryjne zapalenie opon mózgowo- rdzeniowych - choroba bardzo trudna do wyleczenia, powodująca nawet przy wyzdrowieniu trwałe uszkodzenia neurologiczne. Leczenie chorób wywołanych przez pneumokoki jest trudne, ponieważ są one coraz bardziej odporne na antybiotyki.

Szczepionka dla niemowląt jest droga - za kilka potrzebnych dawek trzeba w sumie zapłacić ok. 1 tys. zł. Szczepionka dla starszych dzieci i dorosłych kosztuje z kolei ok. 50 zł. Szczepienia te nie są refundowane.

Jak jednak podkreśla dr Duszczyk, badania przeprowadzone w warszawskich żłobkach, przedszkolach i domach małego dziecka wykazały, że aż 60 proc. dzieci ma paciorkowce w nosogardzieli. "Skoro paciorkowiec jest obecny, wystarczy choroba, osłabienie, by z gardła wniknął do krwi dając inwazyjną chorobę pneumokokową" - podkreśliła.

Rozwiązaniem problemu może być pomoc samorządów w finansowaniu szczepionek. Taka akcja ma być przeprowadzona m.in. w Warszawie.(PAP)

lun/ jer/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)