Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

UE zaostrza dyscyplinę - nowe sankcje najpierw dla strefy euro

0
Podziel się:

#
dochodzxą wypowiedzi Barroso, Lewandowskiego i Rehna
#

# dochodzxą wypowiedzi Barroso, Lewandowskiego i Rehna #

29.09. Bruksela (PAP) - Pierwszy raz od utworzenia unii walutowej UE zaostrzy dyscyplinę budżetową. W środę KE zaproponowała nowe sankcje za nadmierny deficyt i dług na razie dla państw strefy euro. Wkrótce przedstawi kary dla wszystkich państw w postaci odbierania unijnych funduszy.

"Dzisiaj proponujemy sankcje tylko dla strefy euro, ale naszym celem jest przedstawienie wkrótce propozycji, które obejmą wszystkie 27 krajów członkowskich. Przygotowują ją nasze służby" - powiedział na konferencji prasowej unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn. Dodał, że podobnie jak w przypadku krajów strefy euro mają być one ograniczone do 0,2 proc. PKB karanego za niesubordynację budżetową kraju.

"Pracujemy nad sankcjami budżetowymi, które obejmą 27 krajów. Nie tylko fundusze spójności, ale także inne" - wyjaśnił komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski. Źródła w KE powiedziały PAP, że ten drugi etap sankcji powinien być wprowadzony podczas rozpoczynających się w 2011 r. negocjacji nad budżetem UE po roku 2013.

W dyskusjach nad zacieśnieniem dyscypliny aspirująca do euro Polska opowiadała się za równym traktowaniem wszystkich państw UE, by zapobiec pogłębianiu podziałów na strefę euro i kraje, które jeszcze nie przyjęły wspólnej waluty. O zwiększenie dyscypliny w całej UE apelował niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble. W liście z 23 września do swych odpowiedników w UE opowiedział się za jak najsurowszymi i najszerszymi sankcjami, w tym zamrażaniu subwencji unijnych (np. rolnych i strukturalnych) dla niesubordynowanych krajów. Pomysł sankcji budżetowych dla wszystkich popiera też Polska, która nie chce dopuścić do wzmacniania podziałów na strefę euro i resztę. Na razie na sankcje budżetowe nie było na to zgody wszystkich ministrów finansów "27" w ramach grupy task force pod przewodnictwem szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, którzy dyskutują, jak wzmocnić dyscyplinę budżetową i zarządzanie gospodarcze w UE.

Propozycje KE to efekt dyskusji, jaka rozgorzała w UE od czasu kryzysu greckiego, który zagroził stabilności euro. "Gdybyśmy mieli wówczas ten pakiet, sytuacja w Grecji byłaby zapewne o wiele lepsza. A teraz ludzie płacą tam wysoką cenę za to, że greckie władze łamały zasady Paktu Stabilności i Wzrostu" - powiedział przewodniczący KE Jose Barroso.

KE proponuje, by wprowadzić nowe, niemal automatyczne sankcje dla niesubordynowanych krajów strefy euro, którą bezpośrednio dotknął kryzys długu publicznego. KE będzie od krajów żądać nieoprocentowanego karnego depozytu w wysokości 0,2 proc. PKB, który UE odmrażałaby po powrocie do właściwej polityki gospodarczej. W przeciwnym wypadku KE naliczy odsetki, a depozyt przepadnie i stanie się grzywną.

Sankcje te nakładane mają być w procedurze "głosowania odwrotnego". Oznacza to, że każdorazowo wniosek KE o nałożenie sankcji będzie uznawany za przyjęty, chyba że w ciągu 10 dni ministrowie finansów "27" odrzucą go kwalifikowaną większością głosów. Odsetki od depozytów oraz grzywny zostaną rozdzielone pomiędzy państwa strefy euro, do których sytuacji gospodarczo-budżetowej nie ma żadnych zastrzeżeń.

Chcąc zmusić kraje do trzymania w ryzach wydatków publicznych, KE zaproponowała nową zasadę, "by roczny wzrost wydatków publicznych nie przekraczał średniej stopy wzrostu PKB", chyba że rządy znajdą nowe dochody na pokrycie dodatkowych wydatków. Przypomina to nieco polską propozycję reguły wydatkowej, która polegać ma na tym, że wydatki elastyczne budżetu będą rosły w tempie nie wyższym niż 1 proc. ponad inflację.

"Trzeba zerwać z polityką samozadowolenia powszechną w czasie dobrej koniunktury. Część prewencyjna Paktu Stabilności i Wzrostu ma zapewnić, by państwa prowadziły rozważną politykę budżetową w czasach dobrej koniunktury, tak aby móc dysponować odpowiednim buforem na czas pogorszenia warunków" - argumentuje KE.

Dlatego istniejąca procedura nadmiernego deficytu (powyżej 3 proc. PKB) będzie grozić także za nadmierny dług, przekraczający 60 proc. KE proponuje nowy element unijnych ram nadzoru gospodarczego: procedurę nadmiernego zaburzenia równowagi gospodarczej. Będzie ona obejmować regularnie prowadzoną ocenę ryzyka zaburzeń równowagi, opierającą się na zestawie wskaźników takich jak saldo handlowe, koszt siły roboczej, dynamika cen nieruchomości, dług publiczny w stosunku do PKB itd. Jeśli KE uzna, że jest ryzyko funkcjonowania unii gospodarczo-walutowej, Rada UE ma przyjmować zalecenia i wszczynać procedurę karną. Krajom strefy euro i w tym przypadku grożą sankcje: coroczna grzywna w wysokości 0,1 proc. PKB.

KE planuje, że pakiet, po pracach legislacyjnych w Parlamencie Europejskiej i Radzie UE, wejdzie w całości w życie na początku 2012 r., ale kraje zaczną przestrzegać reguł już od przyszłego roku. Na podstawie wniosków grupy Van Rompuya założenia reform budżetowych UE powinny zostać przyjęte przez przywódców państw UE na szczycie 28-29 października.

Michał Kot i Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)