Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Stephen Hadley wyrusza we wtorek z misją do Moskwy i innych stolic europejskich wkrótce po bardzo krytycznym wystąpieniu prezydenta Rosji Władimira Putina na temat polityki Stanów Zjednoczonych.
Hadley podczas czterodniowej podróży odwiedzi Brukselę, Moskwę i Berlin - poinformował we wtorek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gordon Johndroe.
W Brukseli Hadley zamierza się spotkać z przedstawicielami NATO i Unii Europejskiej. W Moskwie i Berlinie ma rozmawiać ze swymi odpowiednikami w tamtejszych rządach.
10 lutego, na 43. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, Putin zarzucił Stanom Zjednoczonym dążenie do stworzenia po zakończeniu zimnej wojny jednobiegunowego świata z "jednym ośrodkiem władzy, jednym panującym". Prezydent Rosji skrytykował Amerykę za "bezprawne" akcje, które nie rozwiązały żadnego problemu, i zarzucił Waszyngtonowi lekceważenie podstawowych zasad prawa międzynarodowego. Skrytykował też rozszerzenie NATO oraz plany budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Odpowiadając Putinowi, nowy szef Pentagonu Robert Gates zapewnił w Monachium, że Stany Zjednoczone uznają Rosję za ważnego partnera i nie dążą do nowej zimnej wojny z Kremlem, zaś amerykańska tarcza antyrakietowa nie jest wymierzona w Rosję.
Szef Pentagonu zwrócił jednak uwagę na to, że Rosjanie próbują posługiwać się energią jako instrumentem nacisku na inne kraje, a także wysyłają broń w rejon konfliktów.
Associated Press zwraca uwagę, że choć europejska podróż Hadleya była planowana od tygodni, przypada w szczególnym okresie w stosunkach Waszyngton-Moskwa. Monachijskie wystąpienie Putina agencja uznaje za jego najostrzejszą dotąd krytykę Stanów Zjednoczonych i podkreśla, że rosyjski etap podróży Hadleya z pewnością będzie szczególnie uważnie obserwowany. (PAP)
az/ mc/ 6139,arch.
