Około 80 obrazów Jerzego "Jurry" Zielińskiego, legendy warszawskiej sceny artystycznej lat 70., można oglądać od piątku w Muzeum Narodowym w Krakowie i w krakowskiej Galerii Zderzak. To pierwsza monograficzna wystawa nieżyjącego od lat artysty.
Wystawę "Powrót Jurry'ego" zorganizowano w 30. rocznicę śmierci malarza. Zieliński zginął Warszawie w niewyjaśnionych do końca okolicznościach w 1980 r. Ciało malarza znaleziono na bruku pod oknem jego pracowni na warszawskiej Pradze. Miał 37 lat. Jego obrazy nazwano "znakami drogowymi politycznej egzystencji w PRL", uchodził za politycznego nonkonformistę i prowokatora.
Obrazy "Jurry'ego" w prostym plakatowym stylu, przejętym z estetyki peerelowskiej propagandy, krytykowały wprost ustrój PRL i zależność od ZSRR, były protestem przeciw cenzurze i interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, piętnowały obłudę w życiu publicznym i polityce, opowiadały - a niekiedy wręcz zdawały się krzyczeć - o zakłamaniu naszej historii i zniewoleniu Polski.
W swoich obrazach, równie dużych jak propagandowe tablice i portrety komunistycznych "wodzów", posługiwał się zestawieniami kilku barw, jakby żywcem przeniesionymi z pierwszomajowych transparentów. Budował swe prace najczęściej czerwienią i bielą sztandarów oraz partyjnych haseł, ZSL-owską zielenią oraz błękitem nieba, symbolizującego socjalistyczny pokój i ład. Zwykle operował prostymi emblematycznymi formami, jakby używał tych samych pezetpeerowskich szablonów, tyle że na opak, dokładnie na przekór ówczesnej partyjnej propagandzie.
Na wystawie w gmachu głównym Muzeum Narodowego pokazano najsłynniejsze obrazy Zielińskiego, przywołujące kontekst polityczny i nastroje społeczne lat 60. i 70. Są one jakby zapisem, klatka po klatce, rosnącego oporu, który znalazł kulminację w sierpniu 1980 r. Tego momentu jednak Zieliński nie doczekał, zginął pół roku wcześniej.
Zobaczyć można m.in. obraz "Uśmiech" z 1974 r., wykpiwający w wielopiętrowym podtekście rocznicę XXX-lecia PRL. Obraz przedstawia biało-czerwone usta zasznurowane trzema rzymskimi dziesiątkami, które jednocześnie są trzema literami "h" rosyjskiego alfabetu - artysta interpretował je jako: "cha, cha, cha".
W obrazie "S.O.S. (Ratujcie nasze dusze)" z 1977 r. Zieliński namalował niemal identyczne biało-czerwone usta, a w spojeniu warg - międzynarodowy sygnał wezwania pomocy w kodzie Morse`a.
Wydarzeniem wystawy ma być pokazywany po raz pierwszy cykl tzw. "portretów helsińskich" - portretów polityków biorących udział w szczycie KBWE w Helsinkach w 1975 r. Ten cykl można zobaczyć w Galerii Zderzak, gdzie równolegle pokazywana jest druga część wystawy.
Wystawie towarzyszy 300-stronicowy katalog, który jest pierwszą monografią twórczości Jerzego "Jurry" Zielińskiego.
Jerzy Ryszard Zieliński urodził się w 1943 r. w Kazimierzowie koło Opoczna. Jego rodzice byli rolnikami. W 1968 r. ukończył Wydział Malarstwa warszawskiej ASP, w pracowni Jana Cybisa. Jeszcze podczas studiów, w 1965 r., wspólnie z Janem Dobkowskim stworzył 2-osobową grupę artystyczną "NEO-NEO-NEO". Po rozejściu się dróg obu malarzy został artystą politycznym. W środowisku znany był nie tylko z obrazów, wierszy czy aforyzmów, ale i regularnego zakłócania świąt państwowych oraz wernisaży artystycznego establishmentu. Zginął 3 marca 1980 r.
Wystawa czynna będzie w Muzeum Narodowym do końca października, a w Galerii Zderzak - do 10 grudnia. W styczniu i lutym zostanie pokazana w Warszawie. (PAP)
czo/ ls/ gma/