Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zabrze: XX-lecie Kliniki Wrodzonych Wad Serca i Kardiologii Dziecięcej

0
Podziel się:

Pionierskie w skali kraju zabiegi, nagrody
naukowe i publikacje lekarzy w renomowanych pismach medycznych,
szkolenie lekarzy zza granicy - to bilans osiągnięć świętującej
właśnie XX-lecie Kliniki Wrodzonych Wad Serca i Kardiologii
Dziecięcej Śląskiej Akademii Medycznej, działającej w Śląskim
Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

*Pionierskie w skali kraju zabiegi, nagrody naukowe i publikacje lekarzy w renomowanych pismach medycznych, szkolenie lekarzy zza granicy - to bilans osiągnięć świętującej właśnie XX-lecie Kliniki Wrodzonych Wad Serca i Kardiologii Dziecięcej Śląskiej Akademii Medycznej, działającej w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. *

Uważa się, że 1 proc. dzieci ma jakąś anomalię układu krążenia, choć tylko część wymaga natychmiastowej interwencji. Lekarze wyróżniają osiem najczęstszych wad, stanowiących 80 proc. wszystkich. Rocznie w Polsce operuje się 2600 wrodzonych wad serca.

Jak podkreśla kierownik kliniki prof. Jacek Białkowski, przełomem w kardiologii dziecięcej stało się upowszechnienie nieoperacyjnego leczenia wad serca, za pośrednictwem cewnika wprowadzanego z reguły przez tętnicę lub żyłę udową, bez konieczności otwierania klatki piersiowej.

"W ciągu ostatnich 10 lat dokonała się prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o kardiologię dziecięcą. Nastąpił przełom technologiczny, zdecydowany krok do przodu. Mamy teraz sprzęt bezpieczny dla dzieci, nie niszczący tętnic, nowe urządzenia do zamykania ubytków" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach kierownik kliniki prof. Jacek Białkowski.

Zabrzański zespół kardiologów interwencyjnych po raz pierwszy w Polsce wprowadził do praktyki klinicznej m.in. zamykanie ubytków przegrody międzyprzedsionkowej, wrodzonych mięśniowych ubytków międzykomorowych i służące do zamykania ubytków parasolki Rashkinda czy korki Amplatzer, a także technikę przewlekłego natleniania pozaustrojowego, tzw. ECMO, ratując w ten sposób wiele dzieci.

"Kiedy przyjechałam do Zabrza w 1986 r. na oddziale kardiologii dziecięcej nie było nic, tylko zapas zdezelowanego sprzętu. To trwało ponad rok, żeby przystosować wszystko do standardów normalnego oddziału. Cieszy mnie ten postęp i coraz większa ilość zabiegów nieoperacyjnych, mniej obciążających dla pacjenta i bardziej ekonomicznych, bo czas pobytu w szpitalu jest krótszy" - powiedziała organizator i pierwszy kierownik kliniki dr Lili Goldstein.

Zabrzański ośrodek kształci teraz lekarzy z innych krajów, m.in. w latach 2000 - 2003 r. przebadano 1300 dzieci z Kosowa, szkolono też tamtejszych lekarzy. Aktualnie realizowane są 3 programy stypendialne dotyczące kardiologii inwazyjnej - dla lekarzy z Ameryki Łacińskiej, Ukrainy i stypendium im. Kurta Amplatza dla specjalistów z różnych krajów. (PAP)

lun/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)