Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Kredyty pod lupą. KNF ujęła się za kredytobiorcami

0
Podziel się:

Komisja Nadzoru Finansowego skrytykowała banki za chęć renegocjacji kredytów.

Kredyty pod lupą. KNF ujęła się za kredytobiorcami
(PAP/Jacek Turczyk)

Banki dokładnie przyglądają się walutowym kredytom hipotecznym. Być może wkrótce zaczną negocjować z klientami nowe warunki umów. Jednocześnie Komisja Nadzoru Finansowego uznała, że banki które będą chciały wymusić zmianę warunków kredytów zostaną uznane za grupę podwyższonego ryzyka.

_ - Aktualna sytuacja na rynku finansowym i bankowym nie może być wykorzystywana do zwiększania rentowności portfela kredytowego kosztem klientów, np. poprzez podwyższanie marż albo rozszerzanie spreadów walutowych _ - czytamy w komunikacie KNF, na której czele stoi Stanisław Kluza (na zdjęciu).

Okazało się, że kredytobiorcynie mogą spać spokojnie. Banki przymierzają się bowiem do renegocjacji zawartych już umów kredytowych.Przez ostatnie pół roku frank zyskał do złotego aż 42 proc. W efekcie urosła wyrażana w złotych wartość naszego zadłużenia w bankach.

Możesz dostać kredyt z dopłatą. Czytaj raport Money.pl
*Rodzina na swoim - w maju skończą się pieniądze? * W lutym rząd wydał 204 mln złotych na dopłaty do kredytów. W styczniu dwa razy mniej. Przy tym tempie dofinansowania, pieniędzy zabraknie już za dwa miesiące

Dodatkowo ceny nieruchomości - po czasie stagnacji - zaczęły spadaći okazało się, że wartość zabezpieczeń jest znacznie niższa od wartości kredytów. Część banków zaczęła więc negocjować z klientami nowe warunki zabezpieczeń pożyczek.

Dodatkowe zabezpieczenie, albo wyższa marża

Najgłośniej jest o Polbanku. Bo to na razie jedyny bank, który wprost przyznaje, że proponuje klientom zmiany warunków umów kredytowych.

- _ Rozpoczęliśmy, podobnie jak inne banki, rozmowy z klientami, których kredyt znacznie przekroczył 100 proc, wartości nieruchomości. (...) Dotyczy to tylko niewielkiego odsetka klientów hipotecznych Polbanku EFG _ - informuje Tomasz Gryn, dyrektor Obszaru Kredytów Hipotecznych Polbank EFG.

Co proponuje klientom Polbank?

*1) *dodatkowe zabezpieczenie kredytu;

2) częściową spłatę kredytu;

3) czasowe podwyższenie marży kredytu o 0,5 proc., z zastrzeżeniem, że klient ma prawo zażądać przywrócenia poprzedniej ceny kredytu, jeśli kurs franka trwale spadnie do poziomu nie wyższego niż 5 proc.powyżej kursu sprzedaży waluty w dniu podpisania umowy.

Co możemy zrobić? Pytani przez nas prawnicy podkreślają, że umowy są tak skonstruowane, że banki są na uprzywilejowanej pozycji. W zasadzie jedyna droga to negocjacje i liczenie na to, że bank uzna siłę naszych argumentów.

| CO MOŻEMY ZROBIĆ, GDY BANK CHCE NOWYCH ZABEZPIECZEŃ? |
| --- |
| mec. Michał Kozłowski z kancelarii Krawczyk i Wspólnicy z Warszawy: To co możemy zrobić zależy przede wszystkim od brzmienia zapisów naszej umowy. W różnych bankach są stosowane różne klauzule i banki poprzyznawały sobie różne uprawnienia. Ale w praktycznie wszystkich znanych mi umowach są zapisy, że bank może domagać się ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia kredytu. Jego brak może być podstawą do wypowiedzenia umowy kredytowej. Samo regularne spłacanie rat kredytu nie wystarczy. Kredyt hipoteczny powinien być zabezpieczony hipoteką o odpowiedniej wartości. To co możemy zrobić, to negocjować z bankiem rodzaj dodatkowego zabezpieczenia. Są różne możliwości. Niektóre z nich mogą być dla nas bardziej korzystne od propozycji banku czy też zgody na podwyższenie marży. |

KNF i UOKiK po stronie kredytobiorców

Kredytobiorców bierze w obronę Komisja nadzoru Finansowego. Nie podobają się jej działania niektórych banków.

_ - Aktualna sytuacja na rynku finansowym i bankowym nie może być wykorzystywana do zwiększania rentowności portfela kredytowego kosztem klientów, np. poprzez podwyższanie marż albo rozszerzanie spreadów walutowych _ - czytamy w komunikacie KNF.

Zdaniem Komisji spadek zabezpieczenia nie oznacza spadku zdolności kredytowej klienta, a wszelkie działania podejmowane wobec kredytobiorców muszą uwzględniać specyfikę każdego kredytu i sytuację kredytobiorcy.

KNF zwraca też uwagę na to, że jedną z podstawowych zasad przy zawieraniu umów jest zasada równości stron, w związku z tym za niewłaściwą należy uznać sytuację, w której banki wykorzystując zapisy umów będą dążyły do zmiany warunków, na jakich udzielały kredyty.

_ - Zwiększenie obciążeń klienta w wyniku wzrostu marży może negatywnie wpłynąć na jego zdolność do spłaty kredytu _ - podkreślają autorzy komunikatu.

Co zamiera zrobić nadzór finansowy? _ - Będzie się bacznie przyglądał bieżącej praktyce kredytowej banków i bieżącemu zarządzaniu portfelem kredytowym pod kątem generowanego ryzyka. Szczególną obserwacją KNF obejmie banki o podwyższonym profilu ryzyka, wobec takich instytucji może podjąć działania nadzorcze, których celem będzie podniesienie wymogu kapitałowego (w ramach II filaru NUK) na ryzyko kredytowe _ - czytamy w komunikacie.

Z kolei jak jak donosi dziennik _ Polska _ sprawą zajmie się też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który uznał, że zapisy umów pozwalające na żądanie dodatkowych zabezpieczeń są zbyt ogólnikowe.

_ - W ciągu kilku dni urząd złoży pozew sądowy o uznanie takich zapisów za niedozwolone. Jeśli sąd przychyli się do racji UOKiK, wówczas zapisy takie z mocy prawa staną się nieważne. A to oznacza, że banki będą musiały wycofać się z żądania dodatkowych zabezpieczeń. Mało tego. Nie będą ważne te, na które klient już się zgodził _ - czytamy w dzienniku.

Według gazety banki będą musiały sprecyzować w umowach zapisy - podać konkretne okoliczności, w których mogą żądać zabezpieczeń, a także ich katalog. Wówczas klient już w momencie podpisywania umowy będzie wiedział, co mu grozi, jeśli wartość kredytu będzie wyższa niż wartość nieruchomości np. wskutek wzrostu kursu franka szwajcarskiego czy spadku cen metra kwadratowego mieszkania.

_ - Jeśli sąd podzieli stanowisko UOKiK, nowe umowy będą musiały być skonstruowane właściwie, zaś w przypadku tych już zawartych - banki będą zobowiązane do podpisania aneksów _ - czytamy w _ Polsce _.

Ubezpieczenie znowu w cenie

Kryzys pośrednio odbija się też na klientach Millennium. Agnieszka Nachyła, dyrektor działu zajmującego się kredytami hipotecznymi podkreśla, że bank nie zamierza żądać dodatkowych zabezpieczeń. Ale niektórzy klienci muszą liczyć się, z tym że automatycznie przedłużone zostanie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.

Jeżeli - przy zawieraniu umowy - wartość kredytu przekraczała 80 proc. wartości nieruchomości, wykupienie trzyletniego ubezpieczenia było warunkiem jego przyznania.

W umowach był zapis, że jeżeli po trzech latach saldo zadłużenia będzie przekraczać 80 proc. wartości nieruchomości to ubezpieczenie jest automatycznie przedłużane. Za sprawą umocnienia się franka w widełkach mieści się spora grupa klientów, którym akurat wygasa ubezpieczenie. Jego przedłużenie to wydatek średnio ok. 2-3 tys. zł.

_ - Klienci są o tym z wyprzedzeniem informowani. Tak by mogli podjąć odpowiednie działania _ - mówi Agnieszka Nachyła. Jej zdaniem klienci - jeżeli chcą uniknąć konieczności dalszego ubezpieczania - mogą: zaproponować dodatkowe zabezpieczenie kredytu (np. drugą nieruchomością), spłacić jego część albo przedstawić aktualną wycenę nieruchomości.

Klient choć musi sam zapłacić za wycenę, może liczyć, że dzięki temu, że dziś mieszkania i domy są droższe niż na początku 2006 roku, bank np. zgodzi się na zmniejszenie składki ubezpieczenia. Przedstawiciele Millennium podkreślają, że wiele osób na takie rozwiązanie się decyduje.

Bankierzy uspokajają. Klienci mogą być spokojni

Większość pytanych przez nas banków przyznaje, że dokładniej przyglądają się swoim kredytowym portfelowym, ale - póki co - nie ma mowy o zmienianiu warunków umów.

Jak usłyszeliśmy w biurze prasowym PKO BP, największy polski bank nie prowadzi akcji renegocjacji umów kredytowych. Co prawda według doniesień mediów bank proponuje dodatkowe zabezpieczenie kredytów klientom, których LTV* przekracza poziom 130 proc. Ale w PKO BP tłumaczą, że to standardowa procedura wynikająca z zapisów umów kredytowych. A tym, którzy się na to nie zechcą zgodzić, nic nie grozi. Bank będzie tylko dokładniej monitorował spłatę kredytu.

Przedstawiciele Multibanku podkreślają, że przegląd portfela kredytów hipotecznych jest dokonywany na bieżąco. _ - Nie jest to związane z sytuacją na rynkach finansowych, która jak wiadomo jest inna niż kilka miesięcy temu _ - mówi Mateusz Żelechowski, rzecznik banku, w którego portfelu ok. 80 proc. to kredyty walutowe.

51 tys.
tyle kredytów hipotecznych udzielił Santander Consumer Bank.
Po 1 kwietnia nie udzieli już ani jednego, bo bank wycofuje je ze swojej oferty

Czy efektem tego przeglądu mogą być działania podobne do tych, które podjął Polbank? _ - Na dziś nie ma żadnej decyzji w tej sprawie. Nie planujemy żądania od klientów żadnych dodatkowych zabezpieczeń _ - mówi rzecznik.

BZ WBK też podkreśla, że chodzi o statystykę, a nie prześwietlanie konkretnych umów. _ - Nasi klienci mogą być absolutnie spokojni. Nie ma żadnego zagrożenia, że będziemy żądać od nich dodatkowych zabezpieczeń _ - podkreśla Piotr Gajdziński, rzecznik BZ WBK.

Zdaniem przedstawiciela banku na korzyść klientów BZ WBK przemawia fakt, że bank udzielając kredytów walutowych, stawiał spore wymagania. W efekcie kredyty w walutach to zaledwie ok. 30 proc. portfela wszystkich pożyczek hipotecznych w BZ WBK. A jakość portfela jest tak wysoka, że ani klienci, ani bank nie są narażeni na zbyt duże ryzyko.

Także ING Bank Śląski informuje, że nie zamierza żądać od klientów dodatkowych zabezpieczeń.

- _ Na obecnym etapie ING nie podejmuje czynności dotyczących dobezpieczenia kredytu czy podwyższenia marzy dla obecnych kredytobiorców _ - podkreśla Joanna Majer-Skorupa zastępca rzecznika prasowego.

ponad 90 proc.
tyle jest kredytów hipotecznych w portfelu walutowym GE Money BankBank BPH od lipca 2006 r. zaprzestał udzielania kredytów hipotecznych w walutach. Klienci, którzy takie pożyczki wzięli wcześniej - a stanowią one około 50 proc. wartości portfela kredytowego banku - mogą być spokojni. _ _

_ - Nie zamierzamy renegocjować umów. Zawsze staramy się być fair wobec klientów. Jeżeli zawarliśmy umowę na określonych warunkach, to je respektujemy _ - podkreśla Małgorzata Dłubak, rzeczniczka prasowa banku.

Także Santander i GE Money Bank nie zamierzają żądać dodatkowych zabezpieczeń ani wyższych spłat od klientów. _ - Od początku prowadziliśmy dość konserwatywną politykę w udzielaniu kredytów hipotecznych - w efekcie możemy być dziś zadowoleni z jakości naszego portfela _ - podkreśla Aleksandra Kwiatkowska, rzeczniczka GE Money Banku.

| *stosunek wartości kredytu do wartości nieruchomości |
| --- |

| SANTANDER REZYGNUJE Z HIPOTEK |
| --- |
| Od 1 kwietnia Santander Consumer Bank wycofuje ze swojej oferty kredyty hipoteczne. _ - Powodem jest relatywnie niska rentowność tego produktu. Santander będzie kontynuował koncentrowanie się w Polsce na swej podstawowej działalności, czyli consumer finance - która w przypadku Santander Consumer Banku obejmuje kredyty samochodowe, karty kredytowe i kredyty gotówkowe _ - mówi Magdalena Suchanek, rzeczniczka banku. Klienci, którzy uzyskali już pozytywną decyzję kredytową lub oczekują na wypłatę transz otrzymają przyznane środki. Od 1 kwietnia 2009 nie będą natomiast przyjmowane nowe wnioski. |

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)