Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

USA: Banki rozpaczliwie szukają pieniędzy

0
Podziel się:

Kryzys wstrząsnął fundamentami amerykańskich instytucji finansowych.

USA: Banki rozpaczliwie szukają pieniędzy
(EPA/PAP)

Kryzys wstrząsnął fundamentami amerykańskich instytucji finansowych. Miliardowe odpisy na pokrycie strat kredytowych prowadzą je w ramiona funduszy państwowych.

Kryzys finansowy wstrząsnął fundamentami amerykańskich banków bardziej, niż dotychczas zakładano. Analitycy uważają, że podczas przedłożenia w nadchodzącym tygodniu bilansów, Citigroup i Merrill Lynch będą musiały dokonać kolejnych miliardowych odpisów: oba banki zamkną ostatni kwartał 2007 stratą. W celu podbudowania swoich pękających fundamentów kapitałowych, Citi i Merrill poszukują gorączkowo nowych źródeł finansowych. Według informacji dziennika "Wall Street Journal", oba banki starają się o kolejny zastrzyk finansowy ze strony państwowych funduszy inwestycyjnych ze Środkowego Wschodu i z Azji.

Dla Citi i Merrill byłoby to już drugie wsparcie kapitałowe w ciągu ostatnich tygodni. Po pomoc zagranicznych funduszy państwowych sięgnęły również Morgan Stanley i szwajcarski UBS, które odnotowały straty w interesie z produktami hipotecznymi. Również prawie upadły brytyjski Northern Rock szuka państwowego inwestora ze Środkowego Wschodu lub z Azji.

Fundusze z krajów bogatych w ropę oraz z rosnących gospodarek narodowych Azji poszukują korzystnych możliwości inwestycyjnych. Podczas gdy, według informacji "Wall Street Journal", szef Citigroup, Vikram Pandit, poszukuje 10 mld dolarów i negocjuje między innymi z singapurskim funduszem państwowym GIC, szef Merrill, John Thain, rozgląda się w szejkanatach Środkowego Wschodu.

Jak dotąd fundusze państwowe ze swymi inwestycjami pozostawały poza zainteresowaniem urzędów nadzorczych. Jednak kolejne wsparcie finansowe, szczególnie w roku wyborów w USA, może wzbudzić podejrzenia polityków. Christopher Cox, szef amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych SEC, ostrzegał już, że wraz z rosnącym wpływem funduszy państwowych może również rosnąć ryzyko politycznych nadużyć.

Banki nie mają jednak innego wyboru. Grożą im nie tylko kolejne straty związane z odpisami ryzykownych pochodnych kredytów na rynku hipotecznym. Z powodu problemów amerykańskiej gospodarki wzrosło ryzyko kredytowe również w innych obszarach działalności, począwszy od finansowania samochodów do kart kredytowych i kredytów dla firm. "W roku 2008 Citigroup będzie musiał prawdopodobnie odłożyć 28 mld dolarów na pokrycie strat kredytowych", mówi Richard Bove, analityk domu inwestycyjnego Punk Ziegel z Miami. Bove zakłada, że Citi, poza odpisami, zlikwiduje na całym świecie dziesięć procent lub 30 tys. miejsc pracy.

Bank of America, który za dwa mld dolarów nabył 16 procent udziałów w największym amerykańskim koncernie hipotecznym Countrywide, musiał się przyglądać, jak wartość jego udziałów kurczy się do ułamku. Według informacji "Wall Street Journal" BoA chce teraz całkowicie przejąć Countrywide. Rozmowy są już zaawansowane. Akcje Countrywide odnotowały wczoraj ponad 50 procentowy wzrost.

Doraźne działania banków pokazują pod jaka presja się one znajdują. Również w tradycyjnym interesie związanym z oprocentowaniem, sytuacja banków nie wygląda najlepiej. Jednak poważna konkurencja zmusza banki do przyciągania klientów atrakcyjnymi warunkami.

ZOBACZ TAKŻE:

banki
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)