- Dla wielu Polaków byłaby to dziś bardzo bolesna zmiana - tak o rządowych planach na oskładkowanie wszystkich umów zleceń mówi Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego. Gość programu "Money. To się liczy" zwraca uwagę, że czasy kryzysu nie są dobrym momentem na wprowadzanie tego typu zmian. - Choć co do zasady z perspektywy potencjalnej emerytury jest to korzystna zmiana, nad którą warto się poważnie zastanowić - mówi Sobolewski. Dodaje jednak, że obecnie rządowi przyświeca raczej perspektywa doraźna i konieczność spięcia budżetu państwa. W skali roku pełne oskładkowanie umów zleceń to zysk w budżecie na poziomie 2,5-3 mld zł rocznie. - To raptem 1/4 13. emerytury. Ale widać, że rząd szuka w każdym możliwym miejscu - puentuje Oskar Sobolewski.