Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Banki wypychają klientów do sieci. Bo wszystkim się opłaca

0
Podziel się:

Najpopularniejsze i najprostsze operacje bankowe szybciej i dużo taniej można wykonać za pośrednictwem e-konta. Do oddziału warto pofatygować się, gdy chcemy wziąć kredyt na zakup mieszkania lub zainwestować większą sumę pieniędzy.

Banki wypychają klientów do sieci. Bo wszystkim się opłaca
(Gdolgikh/Dreamstime)

Podstawowa zasada jest prosta. - _ Bankom zależy na tym, by operacje, które nie generują dużych zysków przenosić z oddziałów do kanałów zdalnych. Dużo niższa cena usług e-bankingu ma zachęcić klientów do korzystania z internetu _- mówi Mirosław Kuk z biura prasowego Pekao SA.

To zjawisko znakomicie ilustruje przykład popularnego przelewu między dwoma rachunkami. - _ W placówce to koszt około 5-6 zł, a czasami nawet większy. W internecie to co najwyżej złotówka, a z reguły od 0 do 50 groszy. Do tego przy przelewie w oddziale dochodzi stracony czas. W internecie zlecamy przelew o każdej godzinie dnia czy noc _y - mówi Michał Macierzyński, dyrektor biura innowacji w PKO BP. A to nie wszystkie zalety sieci. Bo do tego dochodzi możliwość stałego monitorowania stanu rachunku, sprawdzenia historii operacji i segregowania informacji według wielu kryteriów.

Klienci już dawno zauważyli, co im się bardziej opłaca. _ - W sierpniu w naszym banku 95 proc. przelewów złotowych było realizowanych za pośrednictwem kanału elektronicznego. W przypadku przelewów walutowych było to już 70 proc. Na tym wszyscy wygrywają. Bank, bo zmniejsza koszty i klient, który zyskuje wygodę i tańsze usługi _ - podkreśla Miłosz Brakoniecki, dyrektor biura direct bankingu w Banku Zachodnim WBK.

Bankowość internetowa rozwinęła się bardzo dynamicznie. Być może dlatego, że jakiś czas temu policzono, że operacja wykonana w placówce kosztuje bank aż 107 razy więcej niż ta sama dokonana w internecie. Pracownik banku może sprzedawać kredyty w tym samym czasie, w którym obsługiwał przelewy, a zarobek na tym pierwszym produkcie jest dużo większy.

- _ Jest jednak jeden warunek, by e-bankowość opłacała się klientowi. Musi on mieć komputer z dostępem do sieci, z którego korzysta nie tylko przy okazji usług bankowych. Bo jeżeli, ktoś chciałby korzystać z sieci tylko po to, by mieć dostęp do e-konta, to wtedy koszt usługi nie będzie opłacalny _- zastrzega Macierzyński.

Bankowcy zgodnie podkreślają, że od tendencji do usamodzielniania się klientów nie ma odwrotu. - _ Banki nie będą zawracać kijem Wisły, bo zmienił się już model działania oddziałów. Obsługa kasjerska została zminimalizowana i po prostu tych klientów, nie miałby kto obsłużyć _- zauważa Brakoniecki. - _ Jeżeli dokonana w oddziale wpłata na konto może kosztować nawet 10 zł, to wybór jest oczywisty. Do tego bankowe e-serwisy się zmieniają. Rozszerza się dostępna w sieci oferta _- dodaje jeden z bankowców.

Faktycznie za pośrednictwem e-konta możemy nie tylko przelać pieniądze, ustanowić stałe zlecenie czy doładować telefon, ale też założyć lokatę czy kupić jednostki funduszy inwestycyjnych. Często banki - bo jest to dla nich tańsze - są w stanie zaoferować w sieci lepsze produkty niż w oddziałach.

_ - W Pekao SA miesięczna lokata założona za pośrednictwem internetu ma dwukrotnie wyższe oprocentowanie niż założona w tradycyjny sposó b. - mówi Kuk. Także kupno jednostek funduszy wiąże się często z niższymi - niż w tradycyjnych placówkach - opłatami. - J eżeli ktoś zna się na inwestowaniu w fundusze, taniej może nabyć ich jednostki za pośrednictwem sieci. Bo nie będzie musiał ponosić kosztów opłaty dystrybucyjnej. Ale jeżeli nie znamy się na inwestycjach w TFI, powinien pójść do banku i skorzystać z wiedzy doradcy _ - podkreśla Macierzyński.

Poszerzenie e-oferty, to efekt tego, że w pewnym momencie banki stwierdziły, iż skoro wypchnęły klientów z oddziałów, to nie mają z nimi kontaktu i nie mają jak sprzedawać swoich produktów. - _ Chcąc zwiększyć dochodowość wprowadziły więc możliwość kontaktu za pośrednictwem skrzynki e-mailowej czy też możliwość poproszenia doradcy za pośrednictwem sieci o kontakt telefoniczny w konkretnej sprawie _ - mówi ekspert BZ WBK.

W sieci pojawiła się więc możliwość wzięcia kredytu gotówkowego. W BZ WBK klienci e-bankowości mają wyświetloną, obliczoną na podstawie stanu i historii ich rachunków kwotę dostępnych dla nich limitów w kredycie gotówkowym czy na karcie kredytowej. Klient może więc za pośrednictwem sieci zgłosić chęć kontaktu z doradcą i po uzyskaniu informacji sfinalizować zakup produktu w oddziale na podstawie uproszczonej procedury. Wystarczy oświadczenie o zarobkach. - _ Do końca tego roku chcemy, by cała operacja - w godzinach pracy BIK-u, czyli od 8 do 18, mogła być realizowana tylko w sieci w ciągu pół godziny _ - zapowiada Brakoniecki.

Wbrew pozorom atutem nowych kanałów wykorzystywanych w bankowości jest też bezpieczeństwo. - _ Popularne jest rozwiązanie, dzięki któremu klient otrzymuje e-maila lub sms-a z powiadomieniem o każdej dokonanej operacji. To także zwiększa bezpieczeństwo, bo natychmiast wiemy o każdej próbie nieudanego logowania lub nieudanego użycia karty _ - opowiada ekspert BZ WBK.

Czy wobec tego zagraża nam zanik tradycyjnych placówek? Bankowcy są przekonani, że w perspektywie najbliższych lat nie ma o tym mowy. - _ Produkty bardziej skomplikowane i wysokomarżowe, czyli np. kredyty hipoteczne, często są dostępne jedynie w placówce. Ale z drugiej strony, nawet gdy można je zamówić przez internet, warto pofatygować się do oddziału, by wyjaśnić wszystkie wątpliwości _- mówi ekspert PKO BP.

- _ Takie produkty wymagają m.in. przedstawienia określonych dokumentów. Także przy produktach związanych z inwestowaniem, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą większe kwoty, warto porozmawiać z doradcą. Oczywiście, przy inwestowaniu online np. w jednostki funduszy inwestycyjnych można i należy czytać prospekty emisyjne, ale wielu klientów woli także omówić swoje decyzje ze specjalistami _ - podkreśla Mirosław Kuk.

Miłosz Brakoniecki podkreśla, że przyszłość to integracja e-bankowości z tradycyjną. - _ Dziś podział między kanałami jest trochę sztuczny. wygrywają te banki, która łączą je i umiejętnie nimi zarządzają _– podsumowuje.

eurobank
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)