T.
/ 81.190.62.* / 2014-07-15 12:46
Kanonada z pistoletów i brak trafień z bliskiej odległości w duży cel ...
Można by mieć też wątpliwość,czy należało strzelać do osobnika uciekającego z miejsca zdarzenia. Krótka pogoń "wyszkolonych" policjantów niewątpliwie powinna odnieść zdecydowany sukces.
Jednak w tej sytuacji nie było innego wyjścia, aby zatrzymać agresora.
W krajach za oceanem za takim gościem puszcza się psa,który jest zawsze skuteczny ! U nas dużo w TV pokazuje się jak to szkoli się psów w takich celach,gdy zaś dochodzi do do tego typu zdarzeń po pieskach nie ma śladu. Policjanci nawet nie schowali się za samochody w przypadku niespodziewanego użycia broni palnej przez napastnika. Stali jak na świeczniku.
Jedno, co się nasuwa .Niebezpieczni napastnicy w Polsce nie odczuwają żadnego respektu przed policjantem. A to dlatego ,że mamy durne przepisy !!!
Jak zauważyłem , w innych krajach jeśli policjant krzyczy do uciekającego - Stój będę strzelał! To ten natychmiast staje z rękoma podniesionymi do góry. Z reguły nawet nie uciekają,gdy widzą pistolet w rękach policjantów . W Polsce uciekający ma to w głęboko d ... ,bo doskonale zdaje sobie sprawę jakie są przepisy... liberalne dla przestępców .
W innych krajach ,zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej uciekający lub nie stosujący się do poleceń policjanta doskonale wie ,że zaraz będzie skutecznie trafiony i żadem prokurator nie będzie stawiał mu zarzutów z tego powodu. To policjant - przedstawiciel prawa decyduje, kiedy zachodzi ku temu bezwzględna konieczność i nikomu później to interpretować.