zdrajcy narodu to jarek, macier i rydzyk

no nie przesadzaj ze nie mysla o obywatelach. wlasnie uchwalili in vitro lol lol lol

Dlaczego nie napiszesz o USA? Tam w 2009 jak pękła bańka na rynku nieruchomości i załamały się ceny, klienci po oddaniu bankom domów zostawali z długami... Podaj też może ilu Polaków straciło w ten sposób mieszkania czy domy - problemy ze spłatą (co nie oznacza od razu oddania nieruchomości) ma poniżej 3% kredytobiorców czyli mniej niż 20 tys. W Hiszpanii nieruchomości straciło już ok 400 tys osób.

To nie jest tak latwo sie wymigac od dlugu w USA. Najpierw bank chce zeby dom byl wystawiany na "short sale" tzn po nizszej cenie niz wartosc pozyczki bo oczywiscie chce jakies pieniadze odzyskac. Jesli dom nie sprzeda sie przez pare miesiecy a wlasciciel nie placi pozyczki to dom indzie na "foreclosure" tzn zabierany jest przez bank. Oczywiscie sa stany np. Arizona czy Floryda ze dom mozna po prostu zostawic dla banku i to wszystko ale wiekszosc stanow musi uzyc sadu zeby zabrac dom. Po sprzedazy domu przez wlasciciela lub bank, roznica pomiedzy cena a pozyczka jest dalej odpowiedzialnascia pozyczkobiorcy. To tylko dobra wola bankow i sadow kasuje te dlugi. Ale to nie wszystko. Jezeli suma jest znaczna to bank odsprzedaje dlug (10-15 centow za dollara) do "collection agency" czyli agencji wymuszajacej zwrot dlugow i wtedy zaczyna sie taniec. Agencja ma prawo domagac sie zwrotu pelnego dlugu z odsetkami przez kilka lat, zalezy od stanu. Przewaznie daja ultimatum i godza sie na 20-30% wartosci. No i oczywiscie odsprzedaja reszte nastepnej agencji i taniec zaczyna sie od nowa. Oczywiscie mozna ich zignorowac i jezeli nie podadza do sadu to tylko raport kredytowy pokazuje dlug. Ale niestety wszystko z pieniedzmi w USA kreci sie wokol numerka kredytowego.
Ale to jeszcze nie wszystko. Teraz wchodzi IRS czyli urzad skarbowy. Przez pare lat nie egzekwowali podatku od roznicy w cenie domu a pozyczce ale teraz traktuja to jako przychod. Takze jezeli roznica jest np. $65000 to trzeba od tego zaplacic podatek od zarobku. Takze nie jest to tak slodko jak sie wydaje. Kredyt hipoteczny nie pokrywa 100% roszczen wszystkich sepow.

Nieprawda np. Bank Staropolski zbankrutował