Co innego program ochrony powietrza uchwalony przez Sejmik, a co innego realizacja jego zaleceń przez gminy. Jak do tej pory gminy nie brały żadnej odpowiedzialności za zaniechania w realizacji obowiązków nakładanych na nie w programach ochrony powietrza i to w całym kraju, a nie tylko w Krakowie. Dopiero od niedawna w ustawę wprowadzono mechanizm kontroli realizacji przez gminy zadań wpisanych w pop-ach. Ale jak do tej pory chyba jeszcze żadnej gminy w kraju te kontrole nie objęły. Jak na razie co poniektóre gminy obalają w sądach administracyjnych po kolei programy uchwalane przez sejmiki. Cały system prawny jest skonstruowany tak, aby nikt gminy nie ukarał, ani nie zmusił do działań. A bez gminy nie podłączy się na terenie miasta budynków do sieci cieplnej. Górę biorą lokalne interesiki i wyczekiwanie na jakieś okazje do zarobienia większych pieniędzy przy okazji dużych inwestycji oraz lobbing węglowy. A na razie zmusza się do rozdłubywania włosa na czworo w badaniach nad przyczynami zanieczyszczenia powietrza. Przyczyna jest jedna - spalanie węgla w paleniskach indywidualnych. Ale to godzi w interes zamożnego lobby węglowego. Sieciom składów węgla uciął by się interes polegający na wciskaniu indywidualnym odbiorcom lichego węgla i mułu węglowego (odpadu górniczego) po zawyżonych cenach. Elektrociepłownie badają co biorą i negocjują ceny - z nimi taki proceder nie przejdzie. I tu jest pies pogrzebany.

Przed wojną i po jeździły polewaczki i regularnie spłukiwały jezdnie i chodniki . Niestety woda tak zdrożała w tym pustynnym naszym kraju, że sięgniemy po środki ostateczne.Zbudujemy klimatyzator za ho,ho,ho cenę.I ekran od zagłębia Saary.