dsfdfgfgh
/ 89.74.126.* / 2015-09-01 20:17
Wybacz, ale się nie zgodzę i też Ci zademonstruję, na jakich faktach bazuję. Poza innymi doświadczeniami, mam okazję od wielu lat uczestniczyć w funkcjonowaniu średnio-dobrze (niestety) funkcjonującej działalności gospodarczej, która nigdy w życiu nie wypracowywała 30%... raczej 20% i to na najwyższym poziomie rachunku zysków i strat (to jest zysku brutto ze sprzedaży), na poziomie marży zysku netto to od wielu lat było 7-8%. Działalność jest prowadzona z użyciem kredytów zarówno zabezpieczonych jak i typu overdraft i jakoś problemu z wiązaniem końca z końcem nie ma. Pewnie, że inny jest koszt kredytu dla startup-u, a inny dla firmy działającej od 20 lat, ale znowu nie wiem, skąd u Ciebie takie zbulwersowanie z tego powodu, że mówię, że koszty kredytu w naszym kraju w dużym stopniu odpowiadają temu, na jakim poziomie rozwoju się znajdujemy. Nie wartościuję tego, nie mówię, że to dobrze, źle, cokolwiek, też bym wolał, żeby kredyty były tańsze, co nie zmienia faktu, że nawet jakby były tańsze... tylko tak jak powiedziałem wcześniej, sam wyprowadzam część kapitału do Niemiec, bo nawet jak nie uzyskam takiej stopy zwrotu jak mógłbym w Polsce, to wiem, że ryzyko trzymania pieniędzy tam jest o wiele wiele niższe niż tu, dlatego tam mi wystarczy zwrot 3%, a w Polsce chcę 8-9%.