real
/ 81.219.244.* / 2006-02-22 18:46
Szanowny Panie ZX. Wtrącając się do rozmowy, chciałbym nieco ją uporządkować.
1) Ropa, jest surowcem pozyskiwanym i sprzedawanym na świecie głównie przez KARTEL OPEC, co powoduje, że trudno mówić o pełnym wolnym rynku na ten surowiec, ponieważ z definicji, jest to dobro rzadkie (i nie mam na myśli konsystencji tego surowca).
2) Pański przykład z małymi stacjami, które niejako są zmuszane do chrzczenia paliwa, przez co mają „miejsce” na obniżenie ceny, po to aby konkurować z dużymi stacjami, jest trochę śmieszny, bo pozbawiony szerszego spojrzenia na możliwości prowadzenia biznesu. Chcę tylko przypomnieć (zasady ekonomii), że cena jest tylko JEDNYM z WIELU czynników, które służą do konkurowania w gospodarce wolnorynkowej, co właśnie robią duże stacje. One nie konkurują ceną (bo kupują towar u tego samego dostawcy), tylko innymi czynnikami (dobrą lokalizacją, ładnym wystrojem, dużą ilością dystrybutorów, rękawiczkami do tankowania, myjką do szyb, miłą obsługą, sklepikiem i barem przy stacji, możliwością płacenia kartą, programami lojalnościowymi itd.), również obniżają ceny paliw, ale przez cięcie SWOICH kosztów (np. stacje samoobsługowe). Gdyby tych małych, oszukujących stacji (jak sam pan napisał), nie było (bo nie wytrzymali by uczciwej konkurencji), to zaręczam panu, że tych pięciu z maluchem, przyjechałoby zatankować na Orlen czy BP, i na dodatek lepiej by na tym wyszli (nawet o tym nie wiedząc), bo uniknęliby kosztownej naprawy silnika, jeżdżącego przez jakiś czas na mieszance rozpuszczalnika, nafty i alkoholu, kupionej na małej „konkurencyjnej” stacji. Moim skromnym zdaniem, takie stacje są tworzone głównie z myślą o dystrybucji „lewizny”. Samo zrobienie lewego paliwa, to jedno, a jego dystrybucja, to drugie, i takie stacje są tworzone głównie w tym właśnie celu, jako część nielegalnego biznesu paliwowego (oczywiście nie w 100%, ale w większości).
Gdyby wszyscy, którzy kupują towary w tej samej hurtowni (a co za tym idzie po
zbliżonej cenie), chcieli tylko konkurować tą ceną, to tak jak w pańskim przykładzie,
musieli by oszukiwać na sprzedaży tego towaru, aby uzyskać „przestrzeń” na
obniżenie ceny, co na dłuższą metę jest niewykonalne (możliwości oszukiwania też
podlegają ograniczeniom).
3) Niestety oszustwa nie dotyczą tylko „małych” pompiarzy, duże stacje (reprezentujące koncerny) również są na liście oszustów. Dowodzi to tylko tego, że wszędzie pracują tylko LUDZIE, którzy są podatni na „easy money” (jak to się mówi, każdy ma swoją cenę, za którą się sprzeda), dlatego skuteczność tej odwiecznej walki jest tak mizerna (funkcjonariusza zwalczającego też można kupić).
4) A teraz cytat z pańskiej wypowiedzi „ ...... Jestem na tyle zaawansowny w latach, że pamietam czasy kiedy olej napędowy kosztował dużo poniżej 3 zł/l. I co się stało ? Czyżby ropa tak bardzo zdrożała uwzględniając wzrost wartości złotówki do dolara ? Bynajmniej.” koniec cytatu. W tym miejscu, nie mogę się z panem zgodzić ABSOLUTNIE!! W imię szacunku dla FAKTÓW, podaję do pańskiej wiadomości jak zmieniała się cena ropy od 1973r., 73 – 4$/b, 77 – 12$/b, 81 – 33$/b, 93 – 20$/b, 03 – 60$/b. Jak łatwo zauważyć, cena ropy (surowca), wzrosła przez 30 lat (1973 – 2003) z 4$ za baryłkę do 60$ za baryłkę. Takie są fakty, i przeczą one niestety pańskiej tezie.
5) Co do działań państwa w zakresie podatków w paliwach, to nie jest to raczej hipokryzja, a konieczność. Polska nie jest wcale odosobniona w takich działaniach, a po wejściu do UE, wręcz MUSIMY (przepisy UE), mieć w paliwach odpowiedni poziom podatków (akcyza).
6) I na koniec, jak już wielokrotnie pisałem, uganianie się za paliwowym „króliczkiem”, jest tylko medialnym mydleniem oczu ludziom bardzo naiwnym (których jak się okazuje, jest w Polsce sporo). JEDYNYM SKUTECZNYM ŚRODKIEM NA LIKWIDACJĘ PRZESTĘPCZOŚCI PALIWOWEJ, jest „wyjęcie” z paliw wszystkich podatków i sprzedaż „gołego” paliwa, lub choć zmniejszenie skali podatków w paliwach do minimum.
Oczywiście pozostaje otwarte pytanie JAK to zrobić, aby jednak podatki, które są płacone w paliwie pobierać od kierowców. Ale to jest już zupełnie inny temat.
Dla niedowiarków, że takie właśnie rozwiązania są skuteczne, mam pytanie, - czy ktoś słyszał, aby w USA (która jest największym odbiorcą i konsumentem ropy), państwo walczyło z mafią paliwową??? Pewnie nikt nie słyszał, bo tam paliwo (nawet w porównaniu do naszych zarobków) jest TANIE, galon = 2,43 $ (galon = 4,5 L, co daje cenę 0,54 $/L, czyli po obecnym kursie to jakieś 1,7 zł/L!!!!!) .Gdyby jednak ktoś o amerykańskiej mafii paliwowej słyszał, to proszę o podanie źródła tej informacji, z chęcią przeczytam.