WŁASNY WĄTEK

needle / 2008-02-13 20:49
Właściwie nie mam niczego ciekawego do zakomunikowanie, ale chciałbym mieć własny wątek...
...nie podrabiany, czy coś...własny...WŁASNY...
...od razu się czuję komś ważniejszym
mam taką nadzieję, że może ktoś zechce się w moim wątku wpisać, może nawet być to coś ciekawego, kto wie...
...mogę odwdzięczyć się mu tym samym
Wyświetlaj:
needle / 2012-10-03 13:41 / Bez rangi
Szanowni Państwo,

Zwracamy się z prośbą o poparcie nas w głosowaniu prestiżowego
konkursu "Książka Historyczna Roku" organizowanego przez
Instytut Pamięci Narodowej, Telewizję Polską i Polskie Radio.
Nasza dwutomowa praca "Gaz na ulicach" opisującą stan wojenny w
Krakowie, decyzją sześciu profesorów historii tworzących jury,
znalazła się w finałowej dziesiątce.

Napisaliśmy tę książkę, bo ani historia Konfederacji Polski
Niepodległej, ani historia konspiracji szkolnej stan
u wojennego, ani przebieg największych w Polsce walk ulicznych w
Nowej Hucie, a nawet szerzej – stan wojenny w Krakowie
– nie zostały dotychczas rzetelnie, wyczerpująco opisane.
Choć nie jesteśmy zawodowymi historykami, wykonaliśmy
drobiazgową, zgodną z zasadami sztuki kwerendę w archiwach,
zebraliśmy prawie 100 relacji świadków i uczestników wydarzeń,
dotarliśmy do ludzi z drugiej strony barykady –
funkcjonariuszy i aparatczyków ówczesnej władzy.
Wynikiem prawie 3 lat pracy jest książka składająca się z niemal
1000 stron druku dużego formatu. Praca nad nią była społeczna,
na szczęście przy jej wydaniu bardzo pomogło nam kilka osób,
przede wszystkim dawnych opozycjonistów z Leszkiem Jaranowskim
na czele, oraz Muzeum Historii Polski, które zostało
współwydawcą.

"Gaz na ulicach" to druga po
"Niepokonanych"; nasza książka, opisująca dzieje
krakowskiej radykalnej opozycji lat 70. i 80. Mamy nadzieję, że
nie ostatnia. Żeby jednak mogły się ukazać kolejne, potrzebne
jest nam wsparcie, także finansowe. Nie kwapią się do tego
instytucje powołane dla ochrony dziedzictwa historycznego,
dawnych opozycjonistów na takie wsparcie nie stać. Jednym ze
źródeł pozyskania funduszy jest pula nagród w konkursie, którego
jesteśmy finalistami.
Jeśli Państwo pomogą nam wygrać, o co prosimy, przyspieszy to
nasze prace nad kolejnymi tomami.

Aby oddać głos, proszę wejść na stronę:

http://ksiazkahistorycznaroku.pl

i zagłosować w obu kategoriach przez zaznaczenie na zielono pól
umieszczonych obok miniatur okładek książek. Przez cały
październik można głosować jeden raz dziennie. Co tydzień, wśród
głosujących odbywa się losowanie cennych nagród.
Żeby głos był ważny, trzeba go oddać równocześnie na książki z
obu kategorii - popularnonaukowej, w której startuje "Gaz na
ulicach" oraz naukowej, . Głosować można
na jedną tylko książkę z każdej kategorii.

"Gaz na ulicach"; zebrał świetne recenzje prasy i
historyków. To kilka ich fragmentów:

prof. dr hab. Antoni Dudek:
Książka Lewandowskiego i Gawlikowskiego jest nie tylko oparta na
szerokiej bazie źródłowej, dowodzącej dużej pracowitości
autorów, ale i dobrze napisana. Przeczytałem ją z prawdziwą
przyjemnością, znacząco poszerzając mój stan wiedzy na temat
dziejów KPN w Krakowie czasów stanu wojennego, ale i losów
ludzi, z których część dane mi było przed laty poznać. Należy im
się ze strony Polaków - zwłaszcza najmłodszych, będących
beneficjentami wolności, zbyt często uważanej przez nich za stan
oczywisty i gwarantowany - pamięć i szacunek. Cykl o historii
krakowskiej KPN to znakomity przykład jak można i należy to
robić.

dr hab. Sławomir Cenckiewicz:
Autorzy zderzyli własną pamięć i relacje wielu osób, których
wspomnienia zebrali, z materiałami ubeckimi. W moim przekonaniu
jest to największa wartość tej książki. (...)
"Gaz na ulicach" jest historią ludzi spoza tak zwanego "głównego
nurtu". Dla mnie to niezwykle ważne. Historię zazwyczaj piszą
zwycięzcy. Historię "Solidarności" napisali nam więc ci, którzy
byli przy Okrągłym Stole, albo ci, którzy wywodzą się ze
środowisk z nimi związanych. A ta książka opisuje
niemainstremową grupę opozycyjną i - co jest dla mnie niezwykle
istotne - opisuje przede wszystkich ruch młodzieżowy. Życzyłbym
sobie, aby tego typu prace kontynuowano, nie tylko w Krakowie,
ale we wszystkich większych ośrodkach, gdzie działały: KPN, SW,
FMW, PPN, LDPN, ruchy anarchistyczne. O tych środowiskach tak
naprawdę nikt dzisiaj nie pisze i one nie istnieją w świadomości
historycznej Polaków.

prof. dr hab. Tomasza Gąsowski:
Dwójka autorów działa trochę jak samozwańczy instytut badawczy, w
sytuacji, gdy zawodowi historycy ciągle zwlekają z podjęciem tej
ważnej problematyki badawczej. (...)
Mimo mnogości występujących postaci i krzyżujących się wątków,
narracja jest klarowna i bardzo interesująca, przykuwająca uwagę
czytelnika. Stanowi ona zatem również niemały walor recenzowanego
opracowania. Autorom udało się bowiem, co rzadko jest udziałem
profesjonalnych historyków, odtworzyć klimat
konspiracyjnego Krakowa roku 1982 r.

dr Piotr Osęka:
Jest to książka o bojownikach podziemia, ale to nie jest książka
martyrologiczna, nie o ludziach papierowych. To nie konstrukcja
stawiająca pomniki. To książka o ludziach żywych, z ich wadami,
neeedle / 77.255.246.* / 2012-10-16 13:00
można głosować ===> codziennie...
...jeśli ktoś potrafi;-)
needle / 2012-09-04 09:12 / Bez rangi
luka-kot - 4 września 2012, 8:57:51 - idd254.internetdsl.tpnet.pl
needle jesteś dla mnie mistrzem,masz jaja i masz racje.Podziwiam cie za to co napisałeś!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
człowiek poczeka, to ma;-))

pozdro
IGła
PS może kiedyś dołączę tekst źródłowy...?
needle / 2012-06-20 09:32 / Bez rangi
http://euro.wp.pl/wid,14587300,wiadomosc.html#opOpinie

Wpisałem pewne pytanie... i okazuje się, że trafiłem w sedno
Zapraszam do komentarzy:-)
needle / 2012-06-13 11:18 / Bez rangi
Zaatakował mnie jakiś temat, że Michalczewski miał szczęście bo siedział w pobliżu Shakiry na jakimś meczu chyba...
Okazało sie jednak, że o tym nie wiedział...
Nie za bardzo wiem jak z tego powodu mógłby stać sie człowiekiem szcześliwszym. Szczególnie, że "nie wiedział"
Pomijam już, że na świecie są ładniejsze kobiety i to wcale nie tak mało, bogatsze i to znacznie oraz chętniejsze, aby spędzić z nim upojne chwile to wg mojej teorii to raczej ona miał szczęście bo siedziała obok zawodowego Mistrza Świata, gdy sama nie ma szans na taki tytuł w swojej kategorii "pop"

Nie mam racji...?
Ciułacz / 2012-06-13 12:37 / portfel / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Igła witaj !
Michalczewski miał szczęście bo siedział w pobliżu Shakiry na jakimś meczu chyba...


Nie za bardzo wiem jak z tego powodu mógłby stać sie człowiekiem szcześliwszym

Załóżmy że to jeszcze ja bym siedział pomiędzy nimi a nie znam ani jednego ani drugiego , ale dzięki twojemu wpisowi już ich sprawdziłem i wiem kim oni są i pewnie bym się wstecznie uszczęśliwił.
Box to niby sport ale bym bardziej umieścił w tej kategorii co piosenkarzy i artystów czyli są skazani na plotki i sensacje prosto z magla.
Aby zaistnieć politycznie to jest na podobnej zasadzie bo inaczej na liście wyborczej nikt by nazwiska nie znalazł. W PL to może jest mniej ważne bo to się głosuje na partie a nie na nazwisko, ale zawsze skandaliki są w modzie aby przyciągnąć uwagę.
needle / 2012-06-20 09:36 / Bez rangi
Ja Michalczewskiego nawet lubię, bo nie gwiazdorzy i jak może to pomoże...pamiętam go jeszcze, jak walczył w STOCZNIOWCU GDAŃSK
Ale pięściarstwo mnie nie podnieca.
A bez Shakiry świat by nie był uboższy...poza kilkoma jej znajomymi!
needle / 2012-05-22 14:08 / Bez rangi
Wkleiłem poniżej info z rzetelnego portalu
===> 90 min
dot rozgrywek Pucharu Polski we wstępnych fazach (przypominam, że w tym roku, podobnie jak w zeszłym to trofeum należy do stołecznej LEGII)

Bieszczady Ustrzyki Dolne 0-6 Partyzant Targowiska 16 czerwca, 18:00
Jakub Zima ?, ?, Maciej Jurczak ?, Artur Wierdak ?, ?, Mateusz Wolański ?
w pierwotnym terminie (14 marca, 12:00) odwołany z powodu złych warunków atmosferycznych / w drugim terminie (14 kwietnia, 16:00) odwołany z powodu żałoby narodowej / w trzecim terminie (19 maja, 17:00) odwołany z powodu złego stanu boiska / w czwartym terminie (9 czerwca, 18:00) odwołany z powodu meczu Partyzanta w lidze

Jak widać nie mają lekko działacze, piłkarze, kibice... słowem wszyscy zainteresowani
A Wy narzekajacie, że:
- plam na słońcu coraz więcej, komp się zawiesza, żona dziamga, akcje spadają, samochód znów brudny, kawa przestała smakować i pobudzać, Palikot w sondażach ma 10 %, wyschła niezakręcona pasta do zębów, buty trzeba wypastować, Amazonka wylewa, skończyły sie chipsy z bekonem w sklepie na dole, córka późno wróciła z imprezy i dziwnie zawstydzona uciekła do swojego pokoju, trudno się wbić w kostium kąpielowy a lato tuż\tuż, babcia Cię spytała przy śnaidaniu, nie zjadłes śniadania w domu bo nie byłeś w stanie przegryźc czegokolwiek, czy lepsze są prezerwatywy DUREX czy CAREX, zmienił się szef i nie wiadomo co teraz będzie, kochance opóźnia się okres już o 10 dni, piwo nie było w lodówce i jest teraz ciepłe, spotkałeś swoją szkolną wychowawczynię -dziś emerytką- żebrzącą na ulicy, spotkałes znajomego i wyłudził od Ciebie 5 dych, na wycieczce po sawannie szwagierkę zeżarły szakale, nie dostaniesz w tym roku podwyżki, ćmia ci 2 zęby, a Twoja dentystka przestała stosować dezodorant choć jest gorąco a zresztą i tak pojechała na urlop, zlikwidowali Supermarket obok, postawili Supermarket obok, nie wiedzą czy postawić Supermarket obok itd...

Drodzy moi...Ależ po co to wszystko...?
...ludzie mają prawdziwe problemy, które przytoczyłem powyżej
needle / 2012-05-22 14:11 / Bez rangi
babcia Cię spytała przy śniadaniu czy lepsze są prezerwatywy DUREX czy CAREX, nie zjadłeś śniadania w domu bo nie byłeś w stanie przegryźc czegokolwiek,
needle / 2012-05-15 18:27 / Bez rangi
Czesław Miłosz zerwał z Polską - rozpoczął się festiwal nienawiści
Marta Tychmanowicz
wp.pl | dodane (08:07)




fot. PAP / Jerzy Undro
Czesław Miłosz fot. z 1980r.
Typowo polskie piekiełko i ogromna nagonka jaką przypuścili na Miłosza jego dawni koledzy po piórze w kraju i na emigracji była dla niego szokiem, który pozwolił mu jednak otrząsnąć się z mrzonek o możliwości współpracy z nową władzą: „Chcieli pewnie ze mnie zrobić takiego, który publicznie zbiera wieńce i oklaski i tylko za kulisami biją go w mordę”.

Marta Tychmanowicz
AAA


15 maja 1951 roku Czesław Miłosz, wówczas urzędnik polskiej dyplomacji w Paryżu, ogłasza zerwanie z władzami PRL-owskimi, występując o azyl polityczny. Rozpoczyna się prawdziwy festiwal nienawiści skierowany w „zdrajcę i dezertera”, w którym biorą udział – posłuszni wówczas władzy ludowej - Antoni Słonimski, Konstanty I. Gałczyński, Kazimierz Brandys.

Czytaj także wcześniejsze felietony Marty Tychmanowicz

REKLAMA Czytaj dalej




Gałczyński pisze "Poemat dla zdrajcy" poświęcony „dezercji” Miłosza, Zbigniew Herbert zgryźliwie komentuje: „Związek Literatów stracił ciekawe zajęcie – szukanie willi dla Miłosza”. Janinę Broniewską (pierwszą żonę Władysława Broniewskiego) ponoszą emocję i radykalnie stwierdza: „Miłosz to jest swołocz i jedyna reakcja członka partii to plunąć mu w twarz”. Jan Kott zaś wypominając poecie zdradzę, wypomina mu również litewskie pochodzenie: „Człowiek ten (...) nie wspomina o tym, że w czasie okupacji wziął paszport litewski, aby uchronić się od dzielenia losu i doli narodu polskiego (...), kłamał, wiele lat, pracując w naszej służbie zagranicznej, kłamał, przyjeżdżając tutaj (...) kłamał w stosunku do swoich zwierzchników i okłamał nas do końca (...). My zdrajców nie żałujemy i żałować nie będziemy nigdy”.

Antoni Słonimski w listopadzie 1951 roku w „Trybunie Ludu” daje prawdziwy popis swych możliwości polityczno-retorycznych: „Godzisz w budowę fabryk, uniwersytetów i szpitali, wrogiem jesteś robotników, inteligentów i chłopów (...) Słowo twoje, jeśli tu dociera, przyjaźnie brzmi w szynkach szmuglerskich, w knajpach aferzystów, sprzymierza się z chuligaństwem, usprawiedliwia nierobów i awanturników, czekających na trzecią wojnę światową (...) Wiesz, że wykonanie planu sześcioletniego uczyni z Polski wielki i silny kraj socjalistyczny. Czego chcesz? Chcesz wojny. Na trupach nowych milionów dzieci, kobiet i mężczyzn opierasz swoje nadzieje. Sprzymierzeńcami twoimi są przywrócone do życia upiory hitlerowskie”.

Leon Pasternak swój wiersz „Farbowany lisek” kieruje bezpośrednio do Miłosza:
„Dadzą ci tę wolność, aż tak wytęsknioną!
Wolność ścierki przy kuble, kundla na łańcuchu,
Dalej! Rozdrapywać zapocone łono!
Nuże pisać paszkwile w atlantyckim duchu! (...)
Zgadza się rachunek – farbowany wieszczu:
wczoraj folksdojcz, dziś zdrajca, a jutro już – agent”.

Miłoszowi dostaje się nie tylko od kolegów współpracujących z nową władzą, także emigracja wiesza na nim psy, wielu uznaje go za „agenta bolszewickiego aparatu dywersyjnego na Zachodzie”. Sergiusz Piasecki w londyńskich „Wiadomościach” pisze: „Jako poeta Miłosz jest starą kobyłą, bo łupi wiersze od dwudziestu lat, możliwości rozwoju miał rozległe, a nie napisał jeszcze nic takiego, co by dorównało wierszom np. Łobodowskiego”. Mieczysław Grydzewski, redaktor naczelny tychże „Wiadomości”, strofował uciekiniera lekceważąco: „Jeśli po sześciu latach wiernej służby niewoli pan Miłosz wybrał wolność, powinien był wraz z tą wolnością wybrać co najmniej sześcioletnie milczenie”.

Poeta Jan Lechoń (w latach 1930-1939 tak jak Miłosz polski attaché kulturalny w Paryżu) pisał z Nowego Jorku w liście do Grydzewskiego: „Jeżeli Miłosz ma w sobie odrobinę uczciwości, powinien się powiesić, a w każdym razie pójść do fizycznej pracy, aby dowieść, że jest z „ludem”. Jego poezja (...) tak jest potrzebna ludowi jak „p****** daszek”.

Początkowo nikt nie spodziewał się tak żywiołowej reakcji, władze w Polsce, chcą nawet wyciszenia i „delikatnego rozstania”. Prawdopodobnie jednak spiralę nienawiści podkręca Jerzy Giedroyc, dla którego pierwsze tak głośne wystąpienie rozpoznawalnego pisarza z szeregów komunistycznych, jest okazją do wybicia i wzmocnienia emigracyjnej pozycji swojego pisma „Kultura”. Giedroyc stara się nagłośnić sprawę Miłosza, uważając ją za aferę i skandal polityczny na miarę słynnej we Francji pod koniec XIX wieku „sprawy Dreyfusa”.

Decyzja o zerwaniu z Polską nie była jednak dla Miłosza łatwa, wcale nie chciał ucieczki na emigrację, tym bardziej że komplikowała mu się też sytuacja rodzinna (podczas pracy na placówce w USA urodził się jego pierwszy syna
needle / 2012-05-15 18:31 / Bez rangi
Ja nie zdążyłem powybierać reklam ze środka, ale i tak warto poczytać jak się zachowywali różni twórcy wobec Miłosza, którego dorobku jakoś szczególnie nie podziwiam
Warto przyjrzeć się mechanizmom, prześledzić kariery itd

Oby więcej taki ustrój gdzie człek sprzedaje człeka za domniemanie niewinności i spodziewanie awansu już za naszego życia nie miał miejsca!
needle / 2012-05-22 14:13 / Bez rangi
Jako pogłębienie tematu polecam książkę Bohdana Urbankowskiego
CZERWONA MSZA, ochrzczona przez studentów jako czerwona wsza i zupełnie nieźle to koresponduje z zawartością;-)
Pooh nl. / 77.115.201.* / 2012-05-16 22:24
Rzekles. Napijmy sie za to!
Q-bus.
needle / 2012-05-17 10:00 / Bez rangi
to ja tak zrobiłem jak napisałeś;-)
dodge / 2012-05-12 22:14 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
1. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą.

2. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją.

3. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu.

4. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, by rozpalić grilla.

5. Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz.

6. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film.

7. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał.

8. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy.

9. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem.

10. Leżakowanie w przedszkolu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2 godziny snu w ciągu dnia.

11. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz.

12. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty.

13. Łacina - jedyny język, w którym nawet "gówno" brzmi mądrze.

14. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół.

15. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie.

16. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.

17. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny.

18. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad!

19. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma, masz przerąbane.

20. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa.

21. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju.

22. Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz mi loda, zrobię ci spodnie.

23. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż.

24. Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość."

25. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie.

26. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź.

27. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać - od 18.

28. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał.

29. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje wiersze - i dostała 60%.

30. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą.

31. Piesek - u nas słodki, w Azji słodko-kwaśny.

32. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będziecie mnie odwiedzać co niedzielę.

33. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym.

34. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę.

35. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem.

36. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały.

37. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny mężczyzna.

38. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny.

39. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05.

40. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro
needle / 2011-09-09 09:33 / Bez rangi
szkoda, że zaniedbaliście:/
needle / 2011-09-09 12:55 / Bez rangi
Piszcie tu o boksie i botoksie, pogodzie i wybranym narodzie, politykach i satyrykach,o konfiturach i o innych bzdurach
Jak nie teraz to kiedy?
Jak nie Wy to kto??

Miłego weekendu bez happy endu;-))
needle / 2011-05-01 12:23 / Bez rangi
[quote="Maciej Gawlikowski"][quote]Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że proces lustracyjny Leszka Moczulskiego naruszył Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Moczulski współzałożyciel Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, lider Konfederacji Polski Niepodległej jako jeden z pierwszych poprosił o autolustację. Jego nazwisko figurowało na liście Antoniego Macierewicza, współpracowników komunistycznej bezpieki.

Leszek Moczulski w skardze do Trybunału zwracał uwagę na przewlekłość postępowania, brak obiektywizmu i utrudnianie przygotowania obrony. Będąc posłem został oskarżony przez Rzecznika Interesu Publicznego o kłamstwo lustracyjne. Kolejne instancje nie dawały wiary skarżącemu, który utrzymywał, że nigdy nie podjął współpracy ze służbami bezpieczeństwa .

Sędziowie Trybunału nie wnikali w orzeczenie sądów lustracyjnych. Uznali, że pozbawienie Leszka Moczulskiego możliwości skutecznej obrony poprzez utrudnienie korzystania z akt opatrzonych klauzulą tajności, zakazu robienia notatek, było naruszeniem podstawowej zasady równości stron procesu.

Rzecznik Interesu Publicznego, jak podkreślono miał nieograniczony dostęp do dokumentów, które stanowiły podstawę oskarżenia. Trybunał uznał, że przyznanie racji oskarżonemu będzie dla niego wystarczającym zadośćuczynieniem, dodatkowo przyznał mu 1500 euro na pokrycie wydatków sądowych.

Leszek Moczulski od marca 1977 roku był rzecznikiem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Od tego czasu poddawano go licznym represjom; około 250 razy zatrzymywano. Od września 1979 r. był liderem KPN; w 1982 r. skazano go na 7 lat więzienia. Zwolniony na mocy amnestii w 1984 roku. W kolejnym procesie w 1985 roku skazany na 4 lata, zwolniony w 1986 roku.[/quote]

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/353716,Trybunal-w-Strasburgu-proces-lustracyjny-Moczulskiego-nie-byl-rzetelny[/quote]

oraz


http://www.polonus.mojeforum.net/viewtopic.php?t=1815

książka za 3 dyszki do dostania powiedzmy u mnie, a jak ktoś mieszka dalej to piszcie w portfelu dam namiar na autora


i tyle
needle / 2012-05-15 18:39 / Bez rangi
Po roku sĄD dobrotliwie zgodził sie powtórzyć proces, bo się okazało, że poprzedni był do dupy:/
Kto za tym stoi...?
Kto za to płaci...??
Dlaczego dopiero po roku...???


precz z komuną i sędziami!!!
PRECZ
PRECZ
PRECZ
Pooh / 2011-05-01 19:21 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy?
Czy książkę kupię - nie wiem, mam nieco na głowie :/, szkoda, żeby leżała.
Natomiast dzięki za linka do forum.
Więcej rozumiem. Ale ciężko się z tego powodu uśmiechnąć.
Pozdrówka. Q
needle / 2011-05-04 09:35 / Bez rangi

Ale ciężko się z tego powodu uśmiechnąć.

gdyby nie moja sympatia do matematyków którzy udoskonalali tą nauką napisałbym, ze masz rację w ponad 100%--ach
w tej sytuacji nie mogę tak zrobić;-(
needle / 2011-05-07 18:42 / Bez rangi
Zapraszam wszystkich byłych Konfederatów na promocję mojej książki pt. "SB wobec Leszka Moczulskiego w latach 1969-77. Analiza i wybór dokumentów" Promocja odbędzie się dnia 20-05-2011r (piątek) o godz. 17.00 w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa, ul. Marszałkowska 7.
Pozdrawiam -

===> Piotr Plebanek
needle / 2011-05-07 18:44 / Bez rangi
a czemu mi tytułu nie drukuje...???
needle / 2011-05-01 12:02 / Bez rangi
miałem to wkleić 2 tyg wstecz, ale jakoś umknęło...

są dwie informacje, jedna jawna, druga niemal tajna...a przynajmnie nie jest publicznie dostępna na tyle, aby ktoś z Waszych znajomych słyszał choćby o tym...


w nowym wątku wkleje wszystko gdyż cos słabiutko mi to działa:/
trakcin / 2011-03-08 01:28
Piramida zwierząt.

Uśmiechnięta twarz i rysujące się na niej wielkie samozadowolenie. Za chwilę z ust tej twarzy wyfrunie potęga intelektualna zmieszana z głosem o barwie łudząco przypominającej głos towarzysza Gomułki. Mój marszałek mojego sejmu, profesor i więzienny bohater, wypowie o swoim oponencie politycznym niezwykle ważne, przemyślane słowa: „Pana Macierewicza powinno się zawinąć w kaftan i na sygnale zawieźć do Tworek”. Potem podniesione, rozradowane czoło w oczekiwaniu na oklaski telewidowni. Tak rodzi się gwiazdor.

Nieco wcześniej, a może ciut później, mój marszałek mojego sejmu odkrył dla siebie nową zabawkę na pulpicie stołu prezydialnego: klocek lego o nazwie „mute”. Jak się go naciśnie – wyłącza sprzęt nagłośnieniowy i wówczas człowieka, który przemawia do reprezentacji narodu, nie słychać. Pstrykanie w klocek stało się nową procą pana marszałka, jego nowym kapslem do pstrykania, nowym scyzorykiem, kolorową zośką, piłką do nogi i nową gumą balonówą. Jako dziecko musiał płatać niesamowite figle.

W trakcie zabawy na mównicę wychodzi poseł, który rzuca propozycję, by mój marszałek samozapakował się w kaftan dla wariatów i udał się na konsultacje do psychiatry, którym jest minister obrony narodowej, pan Klich. Wtedy marszałek nagle sinieje na twarzy i strzela powietrzem niczym sędzia inkwizycji: „TO NIEBYWAŁE CHAMSTWO!”.

Takiego mam marszałka.

Tego dnia stał na szczycie piramidy ludzkiej, przypominającej słynną rzeźbę Katarzyny Kozyry Piramida zwierząt. Wypchany koń, na jego grzbiecie wypchany pies, na grzbiecie psa wypchany kot, a na grzbiecie kota wypchany kogut. Każde ze zwierząt Kozyry ma swoją rangę, nie jest wyszydzone, okaleczone, pokraczne, wszystkie są dumne, piękne, potrzebne światu. W piramidzie marszałka Niesiołowskiego on sam jest sterczącym na szczycie kogutem, poniżej w roli kota jest poseł Macierewicz, który połowę polskiego parlamentu wpisuje na listę zdrajców. Pan Macierewicz (jak trafnie powiedział o nim Janusz Głowacki „człowiek o łagodnym spojrzeniu Osamy Bin Ladena”), to jedyny obok mnie niedokończony absolwent liceum im. Frycza Modrzewskiego. Obaj wylecieliśmy ze szkoły w podobnym czasie. Wtedy był bohaterskim maturzystą z odwagą wielkiego opozycjonisty – dziś psychiatra i minister Klich twierdzi, że Macierwicz to zwykły tchórz , który zwiał z miejsca katastrofy smoleńskiej. Więc ustawmy grzbiet ministra Klicha tuż pod łapami posła Bin Ladena-Macierewicza. Minister Klich to mistrz nirwany. Pewnego dnia, gdy przegra wojnę, powie „To generałowie” i każe ich zdymisjonować.

Minister Klich, chudy i lekki, ale zawsze zadbany, balansuje na najniższym grzbiecie – Beaty Kempy. Absolwentki wydziału administracji, choć wydawało się jej, że prawa. Kobiety która empirycznie dowiodła, że chamstwo jest w cenie. Właśnie ma zostać członkinią najwyższych władz PiS. Ona jest w tej piramidzie koniem-fundamentem.

Beata Kempa to postać szczególna. Dźwiga na sobie etos polskiego parlamentaryzmu. Jest jego aktualną emanacją, jego wizytówką i jego definicją. Można ją wozić po całym świecie i pokazywać – a to w amerykańskim kongresie, który potrafiłaby by wprowadzić w poważne wibracje, a to w brytyjskim parlamencie, gdzie jak mówi premier, to druga strona beczy jak barany i wówczas pasowałaby jak ulał. Można też ją zawieźć do Korei Południowej, gdzie od czasu do czasu panowie używają do perswazji karate. Jestem pewien, że wszędzie wzbudziłaby sensację.

W polskiej narodowej piramidzie zwierzat brakuje mi jednego stworka: dżdżownicy. Powinna pełzać chytrze między piórami na grzbiecie koguta i nie dać się dziobnąć. Nazywa się Donald Tusk.

Tusk nie jest mężem stanu, choć niektórzy twierdzą, że jest. Gdyby nim był zaoferowałby Polsce rozwiązanie śmiałe i przecinające gangrenę. Rzuciłby na szalę cały swój autorytet, by pogodzić ludzi i zaoferować im lepsze jutro. Nie ujadałby na otaczającą go sforę, zająłby się nami - narodem. Przeforsowałby ordynację wyborczą, która dałaby szansę społeczeństwu na wygnanie z sejmu tego, co nas tak męczy, dusi i depcze. Przynajmniej spróbowałby.

Jeśli kogoś drażni wspomnienie o sejmie kontraktowym z komunistami, w którym naród mógł wybrać 100% niezależnych senatorów i „zaledwie” 35% niezależnych posłów, to przypominam: dzięki dzisiejszej ordynacji, na której od 20 lat buja się powyższa piramida, a której Tusk nie ma odwagi zmienić, czterech szefów dręczących nas partii - Kaczyński, Tusk, Napieralski i Pawlak - wytypuje nam posłów na kolejne duszne 4 lata. Ustawią nam ich na liście, rozdadzą jedynki i wręczą im fundusze na kampanię (z naszych pieniędzy), a innych zepchną na koniec i nie dadzą im ani grosza. Kogo wybierzemy?

Nie łudźmy się: w większości tych samych ludzi.

Zbigniew Hołdys
(katapulta) / 77.255.49.* / 2011-03-08 11:54
rewelka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
needle / 2011-04-20 08:51 / Bez rangi
dla mnie również:-))
piciu / 2011-02-27 23:43 / "Nikt" i Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Premier odpowie na każde pytanie pod warunkiem, że… jest z nim wcześniej uzgodnione.

co sadzicie o tym zachowaniu donka ? i jak tu teraz wierzyc ze konferencje czy wywiady np. u lisa nie sa ustawiane?
media (juz prawie tylko sport ogladam) i politycy maja nas za frajerow (w czesci przypadkow jest to uzasadnione)

jak to zmienic?
Marcel54 / 78.154.65.* / 2011-02-24 00:24
Tak trzymać ,a nie na taką powazna nutę czyt. nudę o giełdzie itp. odpłynął kapitał i tyle w tym roku pozdrawiam Marcel54 tylko odpoczynek www.wszystkoopodrozach-marcel.blogspot.com
needle / 2011-04-20 09:34 / Bez rangi
oczywiście poczytałem:-)
needle / 2011-02-24 09:22 / Bez rangi
oj, ja bym sobie popodróżował:-)
mam nawet taki folder pod tym tytułem i różnymi stronami
su___up / 87.205.207.* / 2011-02-23 18:45
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/zbawienna-wlasciwosc-alkoholu-potwierdzona,1,4192234,wiadomosc.html
needle / 2011-02-22 22:31 / Bez rangi
liczyłem , że Jaga zdobędzie Mistrza w tym sezonie...szczerze
po wygraniu PP i dobrych występach w Pucharach
ale po sprzedaży Groszka będzie to mało realne; szczególnie w kontekście zakupów WISŁY, a szczególnie LEGII w zimowym okienku
szczerze pisząc liczyłem, że wywalą Skorżę* (nigdy nie przepadałem za nim)i zatrudnią Tarasiewicza (w zasadzie odpowiada mi jako trener)
...ale teraz...trudno na to liczyć


* po kilku kolejkach LEGIA była w strefie spadkowej...
a żeby było ciekawiej POLONIA była liderem...jak to się zmienia, sami zobaczcie
needle / 2011-02-22 22:38 / Bez rangi
w domyśle /LEGIA na MISTRZA/
najsilniejszy skład, niewiele punktów do odrobienia

LECH podoba mi sie z gry od trzech lat( w zasadzie tylko puchary oglądam), ale ma zbyt duża stratę, a tacy gracze jak Kikut czy Wilk nie spowodują awansu do strefy pucharowej
...prędzej bym uwierzył w zwycięstwo w PE, zdaje się, że wówczas awans do następnej edycji jest pewny;-)
do początku nowsze
1 2 3 4 5 +25
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy