"Od początku roku do końca września aktywa naszych funduszy inwestycyjnych wzrosły o 1,33 mld zł (czyli o 13 proc.), do 11,66 mld zł. Udział Pioneer Pekao w rynku TFI wyniósł 32,7 proc." - poinformował na konferencji prasowej w Mediolanie Daniel Kingsbury, prezes Pioneer Pekao Investment Management.
"Przez ostatnich kilka lat mieliśmy wzrosty na poziomie 50-70 proc. W tej sytuacji 13 proc. oznacza spowolnienie, jednak wynika to ze zmiany sytuacji na całym rynku funduszy inwestycyjnych" - dodał.
Według niego, największa fala przepływu środków do funduszy inwestycyjnych już przeszła. Tendencja ta będzie nadal widoczna, ale już nie w takim stopniu, jak dotychczas.
Zdaniem Zbigniewa Jagiełły, wiceprezesa Pioneer Pekao Investment Management, do końca tego roku nie nastąpi już istotny przyrost aktywów TFI działających na polskim rynku i na koniec roku wyniosą one około 35 mld zł.
"Nie widać czynników, które mogłyby spowodować istotny wzrost" - powiedział Jagiełło.
Według niego, w 2005 roku aktywa TFI zwiększą się do 40 mld zł, w 2006 roku do 46 mld zł a w 2007 roku do 52 mld zł.
Przedstawiciele Pioneera Pekao oceniają, że przyszły rok będzie dobry dla rynku obligacji. Zamierzają oni rekomendować swoim klientom właśnie fundusze obligacyjne.
Według nich, wśród pozytywnych czynników wpływających na rynek obligacji będzie m.in. niższy deficyt budżetowy i spodziewana stabilizacja a następnie obniżenie się inflacji.
Oceniają, że kluczowe w 2005 roku będą wybory parlamentarne i to, jaki będzie nowy rząd. Spodziewają się, że w przyszłym roku stopa zwrotu na funduszach obligacyjnych wyniesie ok. 8 proc.
"Ostatnie 12 miesięcy to był trudny okres dla rynku długu w Polsce ze względu na finanse publiczne, wzrost inflacji. W efekcie mieliśmy wyprzedaż na rynku długu. Przyszły rok będzie dużo lepszy. Już teraz widoczna jest pewna poprawa" - powiedział Witold Chuść, zarządzający funduszami obligacji.
Firma szacuje, że stopa zwrotu w przypadku funduszy akcyjnych wyniesie w 2005 roku ok. 10 proc.
"Ogólnie przyszły rok nie będzie bardzo mocny, jeśli chodzi o rynek akcji. Szacujemy, że stopa zwrotu wyniesie ok. 10 proc. Bardzo dużo zależy jednak od selekcji spółek. Część może dać spore zyski, część może rozczarować" - powiedział Cezary Iwański, wiceprezes zarządu.
Paweł Wilkowiecki, zarządzający funduszami akcyjnymi, uważa, że w przyszłym roku wzrost zysku spółek giełdowych będzie znacznie bardziej umiarkowany niż obecnie.
"W tym roku spółki pokażą wyśmienite wyniki, ostatnie lata poświęciły one na restrukturyzację, tworzenie rezerw, stąd teraz wzrost zysku, jako efekt tych działań" - powiedział.
Dodał, że w większości przypadków akcje spółek są wycenione właściwie. Jednymi z najbardziej niedowartościowanych są Netia i Telekomunikacja Polska.
Według Wilkowieckiego, rynkowi akcji będzie sprzyjać dobra sytuacja gospodarcza, dobra koniunktura na rynku europejskim i pozytywna lub neutralna na rynku amerykańskim. Trudno będzie już jednak firmom zaskoczyć rynek lepszymi od oczekiwań wynikami. Wśród minusów jest także spodziewana duża podaż akcji na rynku pierwotnym.
Szacunkowa wartość ofert firm ubiegających się o dopuszczenie do publicznego obrotu wynosi kilkanaście miliardów złotych.
