Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Na GPW pojawią się oferty warte nawet 9 mld zł

0
Podziel się:

W I półroczu spółki publiczne pozyskały od inwestorów ponad 6,9 mld zł Najwięcej debiutów planują spółki z branży IT, budowlanej i przemysłowej

Na GPW pojawią się oferty warte nawet 9 mld zł
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

W I półroczu spółki publiczne pozyskały od inwestorów ponad 6,9 mld zł Najwięcej debiutów planują spółki z branży IT, budowlanej i przemysłowej Analitycy przestrzegają jednak: szał zakupów w pierwszych ofertach powoli się kończy.

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku na warszawskiej giełdzie debiutowało 29 firm, które przeprowadziły w Polsce oferty publiczne warte w sumie prawie 4,76 mld zł (w przypadku ofert międzynarodowych - Orco, Immoeast - uwzględniliśmy akcje sprzedane w Polsce).

W tym samym okresie ubiegłego roku zadebiutowały akcje ośmiu firm, a wartość przeprowadzonych przez nie emisji sięgnęła 364 mln zł. W całym 2006 roku było 36 IPO, a ich wartość wyniosła niemal 4,1 mld zł.

_ Na warszawskiej giełdzie w I półroczu pojawiły się akcje czterech firm zagranicznych - ACE, Immoeast, Orco i Warimpex - i w tej chwili na rynku notowane są papiery 15 zagranicznych spółek. _

Trzy z tegorocznych IPO znalazły się w gronie dziesięciu największych IPO powadzonych przez polskie firmy. LC Corp z ofertą wartą prawie 1 mld 60 mln zł zajmuje pierwsze miejsce na tej liście, J.W. Construction z ofertą wartą ponad 777 mln zł jest trzecia, a Noble Bank, którego IPO miało wartość 315 mln zł - dziewiąty.

Wśród brokerów pełniących obowiązki oferującego akcje prym - pod względem liczby ofert - wiedzie DM IDMSA, a za nim są DM PKO BP, DI BRE Banku i DM BOŚ. Z kolei pod względem wartości ofert pierwsza trójka oferujących to Unicredit CAIB, DM PKO BP i DM IDMSA.

Setka w kolejce na giełdę

Giełda spodziewa się w tym roku co najmniej 60 debiutów. Liczy, że liczba zagranicznych firm notowanych w Warszawie wzrośnie do 20. Tymczasem zgromadzona na podstawie różnych źródeł przez GP lista spółek, które sygnalizowały zamiar wejścia w tym roku na giełdę i jeszcze tego nie uczyniły, liczy nadal ponad 100 pozycji.

Cześć z nich deklaruje chęć wejścia na nowy alternatywny rynek giełdy NewConnect. Deklarowany przez nie apetyt na pieniądze przekracza 7 mld zł. Jeśli doliczymy do tego planowane oferty akcji spółek już notowanych na giełdzie, może się okazać, że aby kupić wszystkie oferowane akcje, inwestorzy powinni mieć w portfelach ponad 9 mld zł.

Powyższe dane pokazują, że II półrocze może być jeszcze bardziej gorące na rynku pierwszych publicznych ofert akcji niż pierwsze sześć miesięcy tego roku. **

Co dalej z rynkiem wtórnym?

Tymczasem nie ma pewności, czy na rynku wtórnym utrzyma się tak dobra koniunktura jak przez ostatnie cztery lata. A od niej w sporej części zależy apetyt inwestorów na papiery nowych spółek i z nowych emisji.

W ostatnich dniach analitycy bacznie zaczęli przyglądać się strumieniowi gotówki płynącej do funduszy inwestycyjnych i emerytalnych oraz wartości akcji oferowanych inwestorom przez spółki. I okazało się, że o ile w całym I półroczu podaż akcji ze strony spółek była niższa niż wartość pieniędzy ulokowanych w akcjach, to w końcówce II kwartału te dwie wielkości zbliżyły się do siebie niebezpiecznie.

_ Z wyliczeń analityków wynika, że w I półroczu zachodnie fundusze inwestycyjne wycofały z polskiej giełdy blisko 300 mln dolarów, czyli ok. 866 mln zł. W tym czasie fundusze inwestycyjne i emerytalne w akcje zainwestowały ponad 17 mld zł. Emisje akcji miały zaś wartość ponad 6,9 mld zł. _

W ocenie analityków to, co działo się w końcówce półrocza, oznacza wzrost ryzyka, że część ofert może skończyć się fiaskiem. Są też oznaki, że nie wszystkie zapowiadane oferty odbędą się.

Z planów emisji wycofała się m.in. telekomunikacyjna firma Open-Net, która ze sprzedaży akcji chciała uzyskać ok. 20 mln zł. Powodem były słabsze od oczekiwanych wyniki, które w efekcie obniżały wycenę akcji.

NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ, KUPUJĄC AKCJE PODCZAS IPO?

Na giełdzie, a więc także w IPO, akcje warto kupować, gdy ich aktualna cena jest co najmniej o 15 proc. niższa niż wartość wynikająca z analizy fundamentalnej i porównawczej. N

egatywny wpływ na cenę akcji może mieć postawa dotychczasowych akcjonariuszy. Gdy kurs idzie w dół, mogą oni zacząć sprzedawać akcje, które z reguły kupili wcześniej dużo taniej niż w IPO.

Istotne, by w prospekcie emisyjnym znalazło się ich zobowiązanie o niesprzedawaniu akcji przez kilka miesięcy od debiutu. Ze względu na trwającą na rynku wtórnym hossę, zdecydowana wiekszość ofert kończy się olbrzymią nadsubskrypcją i zamówienia są redukowane. Aby kupić tyle akcji, ile się chce, trzeba posiłkować się kredytem. A to podraża koszty zakupu akcji.

| Michał Marczak szef analityków DI BRE Banku |
| --- |
| Wyceny akcji spółek sprzedawanych w IPO są bardzo wysokie, często równe wycenom rynkowym firm z tej samej branży. Na dodatek ofert jest bardzo dużo. Dlatego trzeba przyglądać się każdej ofercie z osobna. Patrzeć na jej historię i apetyt na pieniądze. Cena emisyjna o 10-15 proc. niższa od wyceny rynkowej może okazać się atrakcyjna. Dziś trudno oczekiwać zysków z IPO na poziomie kilkudziesięciu procent. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)