Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czekamy na kres kryzysu zaufania

0
Podziel się:

Do przywrócenia równowagi na parkiecie giełdowym potrzeba czasu. Rynkowi nie wystarczy spokój, interwencje władz czy zastrzyki środków publicznych. Dziś obserwujemy krajowe dane makro.

Czekamy na kres kryzysu zaufania

Przedostatnia sesja tygodnia na Wall Street wypadła o dziwo lepiej niż można było się spodziewać po finiszu na rynkach starego kontynentu. Właściwie inwestorzy popadli z krańcowego pesymizmu w euforię. Dow Jones finiszował na 4,7 procent, S&P500 wskazał 4,3 procent, z kolei indeks technologiczny zdobył 5,5 procent. O dużych wzrostach zadecydowała końcówka notowań.

Dzisiaj poznamy kilka publikacji makro z USA, między innymi zezwolenia na budowy domów i liczbę rozpoczętych budów, ale powyższe odczyty właściwie nie mają dużego znaczenia dla gospodarki, gdzie pierwsze skrzypce gra kryzys płynności i zaufania.

Pamiętamy, że parkiet giełdowy dyskontuje ze średnio półrocznym wyprzedzeniem zmiany zachodzące w gospodarce realnej. Jeśli przyjmiemy założenie, że kryzys zaufania w sektorze bankowym i ograniczenie dostępności kredytów odczuwamy w Polsce najbardziej dotkliwie od października bieżącego roku, to już odczyty wskaźników koniunktury krajowej za 4 kwartał mogą być zdecydowanie słabsze.

Tymczasem już dziś poznamy krajowe wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu oraz produkcji budowlano-montażowej. Wskazania ankietowanych analityków można odczytać jako oczekiwania wzrostu cen większe niż ostatnim razem. Czyżby była to ostatnia seria odczytów odnotowujących wzrost cen w krótkim terminie? Wobec fali pesymizmu, czytaj - jednorazowego szoku gospodarki realnej na kryzys, nie wykluczone, że tak. Równolegle poznamy dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Wstępna prognoza mówi o 5,6 procent, przy ostatnim odczycie -3,7 procent.

A jak zachowuje się indeks blue chipów na warszawskim parkiecie w kolejnym już trzecim czerwonym tygodniu mini krachu naszych czasów, gdzie inwestorzy zdążyli się już przyzwyczaić do spadków kilkuprocentowych z sesji na sesję? W tym tygodniu flagowy indeks stracił już 92 punkty, co w porównaniu do zeszłotygodniowych strat 361 punktów i dwa tygodnie wcześniej 105 punktów, wydaje się wynikiem umiarkowanym. WIG20 stracił już od historycznego szczytu na poziomie 3940 punktów, do dotychczasowego dna bessy na wysokości 1849 punktów, już 2091 punktów co przekłada się na wynik rzędu -53 procent. Przy statystycznej historycznej zniżce rzędu -60 procent, mamy jeszcze trochę miejsca do spadku.

Już przyszły tydzień przyniesie wysyp publikacji sprawozdań finansowych amerykańskich spółek za 3 kwartał. W większym stopniu poznamy przekrój zmian zachodzących w przedsiębiorstwa, które próbują dostosowywać ofertę swoich usług do osłabionego rynku zbytu.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)