Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czekanie na odreagowanie

0
Podziel się:

W czwartek inwestorzy znów będą czekali na wzrostowe odreagowanie. Po wtorkowej katastrofie czekali na nie już w środę, ale się nie doczekali.

Szanse na nie były tylko rano, ale wraz z coraz gorszymi wieściami nadchodzącymi z giełd zachodnioeuropejskich topniały też inwestorskie nadzieje. Ostatecznie skończyło się aż 2,5 proc. na minusie w przypadku indeksu WIG20, prawie 1,8 proc .pod kreską w przypadku indeksu całego rynku WIG oraz 0,9-proc. spadkiem indeksu średniaków MIDWIG-u. Niestety po raz kolejny nasz parkiet był dużo słabszy, niż bliźniacza giełda węgierska. I znów spadkom towarzyszyły wysokie, prawie 2,5-miliardowe obroty.

Z przebiegu wtorkowej sesji - gorszego, niż mogli się spodziewać optymiści, choć chyba niezbyt zaskakującego dla realistów, zwłaszcza w świetle głębokich spadków na giełdach amerykańskich - trudno wywieść jakieś pozytywne symptomy na przyszłość. Choć przecież po tak dramatycznych spadkach, jak te wtorkowe, rynkowi należy się przynajmniej symboliczne odbicie. I choć w środę jeszcze nie było warunków do zahamowania spadków, to pojawiły się już pierwsze jaskółki odmiany. W odróżnieniu od wtorkowych gremialnych spadków, w środę kilkadziesiąt spółek (według statystyk - prawie 80) zdołało uchronić się przed pogłębieniem przeceny. Wśród największych spółek do takich szczęściarzy należała np. Agora, która po 4-proc.wzroście niemal odrobiła wtorkowe straty, czy Bioton, który zyskał ponad 2,3 proc. na fali dobrych rekomendacji biur maklerskich. W dalszym ciągu grobowe nastroje panują zaś wśród akcjonariuszy banków - najwięksi reprezentanci tego sektora znów zanotowali ciężkie straty, średnio 3-5 proc.
Widać jednak, jak na dłoni, że najodważniejsi inwestorzy już penetrują rynek w poszukiwaniu perełek, czyli akcji, które są na tyle obiecujące, że opłaca się je kupić już po cenach o kilka procent niższych od niedawnych szczytów. Warto też zwrócić uwagę na wyhamowanie spadków przez indeks MIDWIG - w ostatnich miesiącach popyt na rynku papierów średnich spółek często zwiastował poprawę koniunktury na całym parkiecie.

Nadzieję na nią daje odreagowanie, które nawiedziło w środowy wieczór giełdy amerykańskie. Ale trudno wierzyć w to, że nadchodząca poprawa będzie trwała. Kapitał zagraniczny po załamaniu tak szybko na tzw. rynki wschodzące nie powróci, co skazuje nas na długie tygodnie czekania na powrót hossy. Ewentualna korekta raczej potrwa krótko i pozwoli wyjść z rynku tym, których zaskoczył dramatyczny początek tego tygodnia. A potem czeka nas albo pogłębienie spadków (pierwsza bariera znajduje się na poziomie 3150 pkt.) lub powrót do osiągniętych dziś minimów.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)