Nad złotym, warszawskim parkietem oraz rynkiem długu ciąży w tym tygodniu widmo decyzji agencji Moody's w sprawie ratingu kredytowego naszego kraju. Przypomnijmy, że w maju agencja utrzymała rating Polski na poziomie A2, który to rating obowiązuje od 2002 roku. Niemniej jednak została obniżona perspektywa dla oceny kredytowej ze stabilnej do negatywnej.
Co więcej pod koniec ubiegłego miesiąca agencja Moody's ponownie wypowiedziała się na temat kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Według przedstawionego komunikatu kryzys ten ma zwiększyć napięcie z UE i wpłynąć na pogorszenie klimatu inwestycyjnego w naszym kraju.
Stąd też niewykluczone, że agencja zrobiła grunt pod obniżkę ratingu o czym wspominał na początku września minister Mateusz Morawiecki. Podobny scenariusz prezentuje się na rynku polskiego długu, gdzie rentowność naszych 10-letnich obligacji wzrosła z 2,66 proc. pod koniec sierpnia do 2,94 proc. w poniedziałek 5 września. Inwestorzy zatem pozbywali się naszych obligacji.
Dla GPW i złotego scenariusz może być podobny, czyli upłynnianie wcześniej otwartych pozycji przed decyzją Moody's, co może owocować dość dużą niepewnością, aż do otwarcia rynku akcji w poniedziałek i rynku forex w niedzielę wieczorem, kiedy to decyzja będzie już wszystkim znana.