Otwarcie na ,,zielono" plus dobre nastroje na rynkach europejskich dawały szansę na odrobienie chociaż części wczorajszych strat. Jednak dobrego nastroju i chęci na nie wiele wystarczyło, brak aktywnego popytu musiał zaowocować procesem systematycznego osuwania. W trakcie godzin południowych emocje sięgnęły kulminacji i wraz z rynkami zachodnimi indeks największych spółek przeszedł na minus.
O 14:30 otrzymaliśmy porcję danych z gospodarki amerykańskiej, odczyty nieco lepsze od oczekiwań skłoniły byki do próby odrabiania strat z pierwszej części dnia. Końcówka notowań to gra tick w tick za giełdami amerykańskimi. Kiedy tamtejsze rynki przeszły na wartości ujemne nasz rynek podążył w tym samym kierunku.
Sesja nic dobrego nie przyniosła, poranny optymizm szybko został zgaszony, w dalszej części dnia nikt nie myślał o odrabianiu strat, a jedynie o utrzymaniu obecnych poziomów. Samo zamknięcie to już ostateczny atak podaży i sprowadzenie indeksu blue chipów na dzienne minimum. Ostatecznie indeksy odnotowały poziomy WIG20 3538pkt. (-0,83%), mWIG40 4750 pkt. (0,94%), sWIG80 18 303 pkt. (-0,48%).
W moim odczuciu rynek dojrzał do spokojnego schłodzenia byczych nastrojów, które przyniosło szybkie odbicie od ostatnich dołków. Świadczy o tym również dwukrotny test oporu na poziomie 3640 pkt. (WIG20) a zdecydowane odbicie w dół od tego poziomu zapowiada bardziej złożone zejście, które pozwoli popytowi nabrać sił przed ewentualną próbą wspinaczki. Jutrzejsza sesja prawdopodobnie będzie bardzo emocjonująca przede wszystkim ze względu na liczne dane makroekonomiczne publikowane w USA.