Jedynie na dwa ostatnie dni zaplanowane były ważne wydarzenia makroekonomiczne i jedynie te sesje można nazwać ciekawymi. Indeksy giełdowe w czwartek w dół ściągnął Mario Draghi, a ku historycznym szczytom (w przypadku DAX'a i S&P500) pchnęły je dane o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych.
W tym tygodniu najważniejszym wydarzeniem była niewątpliwie czwartkowa konferencja Europejskiego Banku Centralnego. Choć jest to decyzja najbardziej rozsądna - ze Strefy Euro napływają nieco bardziej pozytywne dane, więc jest to dobry czas na ocenę dotychczasowych działań - jednak część inwestorów spodziewała się, jeśli nie rozszerzenia skupu aktywów, to chociaż informacji o europejskim QE, na miarę amerykańskiego czy japońskiego. Rozczarowanie brakiem takich informacji przyniosło dynamiczne, aczkolwiek chwilowe umocnienie Euro, oraz tak samo dynamiczne jak i chwilowe spadki indeksów giełdowych.
Ruch znoszący wzrosty na Eurodolarze i spadki na giełdowych indeksach wywołała informacja, jakoby EBC przygotowywało plan wprowadzenia QE włączającego skup obligacji rządowych krajów Strefy Euro, a taki plan opublikowany miałby zostać już w styczniu. Ta wiadomość powinna napędzać mniejsze lub większe wzrosty w następnych tygodniach
Sytuację następnego dnia ratowały także bardzo pozytywne payrollsy. Comiesięczna informacja o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych zaskoczyła rynki bardzo pozytywnie, ponieważ ilość nowych miejsc pracy w listopadzie przebiła prognozy o niemal 100 tysięcy i wyniosła 321 tysięcy. Nie rzadko zdarza się nie tylko tak wysoki wynik ale i fakt, że wartość przekroczyła wszystkie, nawet najbardziej pozytywne prognozy. Tak wiele miejsc pracy amerykańska gospodarka nie wytworzyła od początku 2012 roku.
W tym tygodniu zagraniczne indeksy, szczególnie te ze Strefy Euro, zachowywały się nieco słabiej - DAX oraz CAC40 do czwartkowego południa konsolidowały się (WIG20 notował w tym czasie przyzwoite wzrosty), a czwartek i piątek przyniosły dynamiczne ruchy odpowiednio w dół i w górę. Tym indeksem, który w tym tygodniu zwrócił najwięcej (nieco ponad 1 proc.) był zamykający się na historycznych szczytach DAX.
W najbliższym tygodniu kalendarz makroekonomiczny nie będzie nas rozpieszczał, a z ważnych danych zaplanowana jest tak naprawdę jedna istotna informacja. W czwartek poznamy wielkość, udzielonych w drugiej transzy TLTRO tanich pożyczek dla europejskich banków komercyjnych. Poprzednia wartość zamknęła się w kwocie 83 miliardów euro, a więc bardzo niewielkiej, jednak spekulowało się wtedy, że banki chcą najpierw poznać plany EBC dotyczące programu skupu aktywów, które wtedy jeszcze nie były znane, a ewentualne plany zrealizują dopiero w drugiej (ostatniej) transzy.
W poniedziałek poznaliśmy wartość wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Po raz kolejny dane zaskoczyły analityków przebijając prognozy, tym razem na poziomie na poziomie 51 pkt - nastroje w przemyśle w październiku znacząco się poprawiły, a wartość wskaźnika wyniosła 53,2 pkt (o 2 punkty wyżej niż miesiąc wcześniej). PMI rośnie więc już trzeci miesiąc z rzędu i wskazuje, że spowolnienie w tym sektorze było jedynie chwilowe a obecne perspektywy są coraz lepsze.
Pozytywny odczyt PMI rozwiał wszelkie wątpliwości przed środowym posiedzeniem RPP, a więc ostateczny brak decyzji w sprawie obniżki stóp procentowych był szeroko oczekiwany. Rada uznała, że październikowe dostosowanie polityki monetarnej (cięcie wszystkich stóp) zdaje na ten moment egzamin, jednak przyszłość pozostaje niepewna, podobnie jak sam kierunek polskiej polityki monetarnej.
Warszawscy inwestorzy reagowali odpowiednio na obie te informacje - wzrostami z powodu PMI, oraz całodniową konsolidacją w dzień posiedzenia RPP. To jednak Europejski Bank Centralny miał na indeksy, w tym warszawski, największy wpływ. WIG20 wybił się w tym tygodniu z obszaru konsolidacji w górę, jednak rozczarowanie z powodu wydźwięku konferencji EBC ściągnęło indeks z powrotem w jej ograniczenia. W piątek kurs odbił w górę, i to właśnie w tym kierunku WIG20 powinien poruszać się w najbliższych dniach.
W środę na GPW zadebiutował Banco Santander, jeden z największych banków w Europie, a od tego dnia, największa spółka na warszawskiej giełdzie. Debiut ten zaliczyć można do udanych, ponieważ cena rosła przez całą sesję, a zamknęła się o ponad 4 proc. wyżej. W związku z wejściem Santandera na GPW, łączna kapitalizacja wszystkich spółek sięgnęła poziomu biliona złotych.
GPW zaangażuje się w rynek walutowy. Prezes Giełdy, Paweł Tamborski wspomniał o możliwości uruchomienia platformy do handlu walutami. Wynika to z faktu uciekania inwestorów z tradycyjnych akcji na rynek instrumentów pochodnych, w tym kontraktów CFD na pary walutowe. Projekt ten jest jednak dopiero w początkowej fazie rozwoju, i nie poznalismy dotąd żadnych szczegółów.
Orbis i Orlen inwestują. Pierwsza ze spółek kupiła w Krakowie grunty o wartości prawie 20 mln złotych i zamierza wybudować na nich hotel za około 100 mln złotych. Będzie to 4-gwiazdkowy obiekt , w którym znajdzie się 200 pokoi. Jednocześnie, spółka jest w trakcie finalizacji przejęcia za ponad 140 mln euro środkowoeuropejskiej sieci hoteli. PKN Orlen z kolei wybuduje w Płocku blok gazowo-parowy. Celem tej inwestycji jest podniesienie efektywności produkcji energii. Spółka zawarła w tym celu umowę z Siemens, która zobowiązała się postawić blok, oraz serwisować go przez kolejne 12 lat. Koszt przedsięwzięcia to około 1,6 mld złotych.
Z nowymi kontraktami tydzień kończą Budimex oraz KGHM. Spółka budowlana na zlecenie GDDKiA wybuduje odcinek drogi S5 za niemal 400 mln złotych. Za projekt odpowiedzialna jest wspólnie z Ferrovial Agroman, jednak ma w konsorcjum 95-procentowy udział. Miedziowy gigant zobowiązał się z kolei do dostarczenia walcówki miedzianej spółce Prysmian S.p.A. Umowa opiewa na 2-2,5 mld złotych, a zrealizowana ma zostać w latach 2015-2016.
Jeszcze w grudniu na GPW pojawi się spółka Dekpol - spółka będąca generalnym wykonawcą inwestycji budowlanych. W najbliższy poniedziałek poznamy maksymalną cenę jej akcji, a na papiery zapisać się będzie można między 9 a 11 grudnia.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy