Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Spadki na GPW. Przed ratingami kapitał nie ryzykuje

106
Podziel się:

Z komentarza WP money dowiesz się co ciekawego dzieje się na rynkach akcji.

Spadki na GPW. Przed ratingami kapitał nie ryzykuje
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Wzrost oczekiwań inflacyjnych, czy potwierdzenie wskaźnika wzrostu cen nie są przyczyną dzisiejszych spadków na warszawskiej giełdzie. Oczekiwanie na rating zwiększa nerwowość inwestorów i choć w całej niemal Europie rośnie, to u nas postanowili wycofać się na z góry upatrzone pozycje.

Indeks WIG20 o 14:30 spadał o 0,4 proc. Po początkowych dobrych notowaniach PGNiG (-2,2 proc.) stał się największym obciążeniem indeksu, pogorszyły się też kursy PKO BP (+0,1 proc.) i PKN Orlen (+0,8 proc.).

Ten ostatni razem z KGHM (+1,1 proc.) stanowią swoisty hamulec spadków. W przypadku kombinatu miedziowego to trochę dziwne w zestawieniu ze spadkiem kursu miedzi o 0,8 proc. Traktować to można jednak jako korektę rajdu na tym metalu w ciągu tygodni (wzrost o 4,3 proc.). A i pojawiły się dobre dane podsumowujące import do Chin, który w 2016 roku wzrósł o 2,9 proc. rok do roku do 4,95 mln ton, a w samym grudniu o prawie 30 proc. w porównaniu z listopadem.

Ukazało się już potwierdzenie wskaźnika inflacji za grudzień i mamy 0,8 procentowy wzrost cen rok do roku. Jednak to oczywiście nie to jest przyczyną lekkiego wycofania kapitału z rynku, ale oczekiwanie a ratingi Moody's i Fitch. Choć mało kto przewiduje ich zmianę na niekorzyść, to ryzyko jest.

W Polsce spada, a na najważniejszych parkietach Europy idzie w górę. Niemiecki DAX rośnie już o 0,6 proc., brytyjski FTSE100 o 0,5 proc., francuski CAC40 o 0,9 proc., a włoski FTSE MIB o aż 1,5 proc.

Ten ostatni zyskuje na wzroście kursów banków. Unicredit (+4,5 proc.) ma gwarantów prawie całej emisji akcji o wartości 13 mld euro, więc rynek przychylniej spojrzał na perspektywy dla sektora bankowego. Podziałało to również na pozostałych gigantów bankowych strefy euro, więc i indeksy poszły w górę.

Część zasług przypisać można zapiskom EBC z obrad w grudniu. Mniej gołębie nastawienie części członków komitetu decydującego o stopach może oznaczać szybsze wyjście z rekordowo niskich stóp procentowych, a to zwiększy marże odsetkowe, a więc i zyski banków. W nieznanej na razie perspektywie.

_ _Aktualizacja: 9:01 Banki centralne, Trump a teraz sezon wyników

Jacek Frączyk

Rozczarowujące w kontekście gospodarczym przemówienie Trumpa oraz klimat do zacieśniania polityki monetarnej to czynniki, które zniechęcają rynki do dalszego angażowania w akcje. Teraz tylko wysyp dobrych wyników za czwarty kwartał może dać pożywkę do kontynuowania wzrostów. Polacy będą skupiać uwagę na ratingach Mody's i Fitch.

Giełda w Warszawie rozpoczęła notowania lekkimi wzrostami. WIG20 na początku notowań zyskuje 0,1 proc., dzięki wzrostom akcji PKO BP (+0,6 proc.), PKN Orlen (+0,4 proc.) i PGNiG (+1,1 proc.).

Zakończyły już notowania rynki azjatyckie: Nikkei225 zyskał 0,8 proc., odbijając się od dwutygodniowych minimów, a chiński CSI300 zyskał 0,1 proc. Natomiast Shanghai Composite tracił czwarty dzień z rzędu i wskazuje się, że przyczyną są plany nowych wielkich emisji publicznych IPO.

W Europie początek notowań jest wzrostowy: niemiecki DAX zyskuje 0,4 proc., podobnie jak brytyjski FTSE100, francuski CAC40 rośnie o 0,5 proc. Pozytywnie reagują notowania producentów samochodów na dane o rosnącym imporcie do Chin (o tym dalej) oraz kursy banków na zapiski z obrad EBC sugerujące, że czas luźnej polityki pieniężnej zbliża się ku końcowi, a więc i czas niskich marż odsetkowych dla banków.

Przemówienie Donalda Trumpa w środę rozczarowało rynki finansowe, bo za mało było konkretów i brak informacji o cięciach podatków, czy deregulacji gospodarki, a za dużo spraw politycznych. W rezultacie to na czym oparto wzrosty w ostatnich trzech miesiącach nadal jest mglistą projekcją, a nie rzeczywistością.

Tymczasem nie dość, że nadchodzą podwyżki Fed - najprawdopodobniej trzy, choć tej trzeciej daje się szanse na grudzień z prawdopodobieństwem 34 proc. - to jeszcze mniej pewna robi się kontynuacja dodruku (QE) ze strony EBC.

Z zapisków EBC wynika, że decyzja o przedłużeniu QE nie była jednogłośna. W sytuacji powrotu czynników inflacyjnych skłonność do utrzymania dodruku może maleć, a obawy o szkody takiej polityki dla gospodarki narastać.

Rynek odebrał informację z EBC jako sygnał, że Europa może iść wkrótce w ślady Fed i powoli wycofywać się z luźnej polityki monetarnej. Wiele zależy jednak od tempa rozwoju gospodarki strefy euro.

Nad rynkiem akcji zbierają się więc ciemniejsze chmury i kapitał może wkrótce przemieszczać się w stronę obligacji. W środę pojawiła się zresztą informacja o największym przepływie środków do funduszy obligacji w USA od wyborów prezydenckich.

Sytuację uratować mogą dobre wyniki spółek. W piątek przed sesją na Wall Street swoje dane za czwarty kwartał opublikują trzy wielkie banki: JP Morgan, Bank of America i Wells Fargo.

Z danych gospodarczych nas najbardziej będą interesować weryfikacje ratingów dla Polski agencji Moody's i Fitch. Od tej pierwszej mieliśmy ostatnio szósty najwyższy rating A2 z perspektywą negatywną, a od drugiej siódmy najwyższy A- z perspektywą stabilną. Patrząc na rentowność polskiego długu w tym roku i kurs walut można by wnioskować, że rynek spodziewa się łagodnego podejścia i zwiększone wydatki (ustawa o przywróceniu wieku emerytalnego) zostanie potraktowana łagodnie. Wszystkiego dowiemy się jednak najprawdopodobniej w godzinach wieczornych.

Polska inflacja i inne wskaźniki

Poza tym ukażą się dzisiaj ostateczne dane o inflacji konsumenckiej w Polsce. GUS o 14:00 poda wskaźnik, które według szybkiego szacunku podanego przedostatniego dnia ubiegłego roku miał w grudniu wynieść 0,8 proc. rok do roku. Dzisiaj poznamy strukturę, tj. które sektory najbardziej przyczyniły się do wzrostu cen.

Z danych światowych interesujące były dziś dane z chińskiego handlu zagranicznego. Dość niepokojące, bo mimo przejawów odbicia w gospodarce dane o eksporcie pokazały spadek w grudniu o 6,1 proc. (w listopadzie był wzrost o 0,1 proc.), choć prognozowano dużo mniejszy o 3,5 proc. Wzrósł za to import o 3,1 proc. (w listopadzie +6,7 proc.) przy oczekiwaniach na poziomie +2,7 proc.

Takie dane można uznać za pozytywne dla europejskich eksporterów na chiński rynek. Najwyraźniej rośnie w siłę konsumpcja w drugiej gospodarce świata, ale słabość branży eksportowej może niepokoić.

Z istotnych dzisiaj danych ukaże się sprzedaż detaliczna w USA za grudzień (14:30, prognoza +0,7 proc. miesiąc do miesiąca) oraz indeks cen producenckich PPI za grudzień (14:30, prognoza wzrostu o 0,3 proc.), który pokaże siłę amerykańskiego przemysłu na rynku wewnętrznym, ale zarazem perspektywę wzrostu cen, co będzie miało przełożenie na tempo podwyżek stóp Fed.

Poza tym o 16:00 ukaże się wstępne wyliczenie styczniowego indeksu nastrojów konsumentów w USA Uniwersytetu Michigan. Prognoza mówi o 98,5 pkt., co byłoby najwyższym poziomem od lutego 2004 r.

Z informacji od polskich spółek najważniejsze są zakończenie przyjmowania zapisów dodatkowych na akcje z prawem poboru Danks, wprowadzenie do obrotu 3,5 mln akcji Praire oraz wznowienie obrotu na Resbudzie po scaleniu akcji w stosunku 5 do 1.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(106)
WYRÓŻNIONE
neonufka
8 lat temu
"Polska się rozwija, wskaźniki gospodarcze są coraz lepsze. Mamy najniższe w ostatnich 25 latach bezrobocie, mamy dobre wskaźniki wskazujące optymizm przedsiębiorców".
Szok naftowy ...
8 lat temu
Trwa wywalanie oblgiacji i dalej mocno rośnie oprocentowanie rekordowych długów bez pokrycia, a to oznacza koniec hopssy w bankrutującej szulerni.
Etermit needs...
8 lat temu
dzisiaj cenzor grasuje na forum pilnując aby posty były zgodne z ideologią
NAJNOWSZE KOMENTARZE (106)
Szok naftowy ...
8 lat temu
Zaufanie konsumentów w Stanach co do przyszłości, i tak niskie, pogorszyło się dalej. Michigan Consumer Expectations (Jan) 88.9, oczek. 90.2, poprz. 89.5
Szok naftowy ...
8 lat temu
Stany męczą się po dennych danych na minimalnym plusie. Fiat Chrysler traci kolejne -3,83%
ZT
8 lat temu
Od pamiętnego dołka 18 XI ( w którym nasz omnibus Jaś wyczyścił się z akcji do cna) mamy 7 tygodni wzrostowych. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z początkiem wielomiesięcznej fali wzrostowej powiązanej z cyklem gospodarczym napędzanym popytem wewnętrznym, co już skutkuje silnym impulsem inflacyjnym. Na dobry początek 2200 pkt. proponuję.
Szok naftowy ...
8 lat temu
Stopy % muszą rosnąć, a to dobije bankrutującą na rekordowych długach gospodarkę i konsumentów, bo i tak im drożeją paliwa, energia elektryczna i ogrzewanie.
Szok naftowy ...
8 lat temu
Obligacje Stanów 2,41%, +0,05%. To jest najważniejsze.
...
Następna strona