Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Rajd Trumpa na Wall Street trwa

88
Podziel się:

Z komentarza WP money.pl dowiesz się co ciekawego dzieje się na światowych giełdach w piątek.

Rajd Trumpa na Wall Street trwa
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Indeksy na giełdzie w Nowym Jorku rozpoczęły dzień od wzrostów. Po wyborze Trumpa na prezydenta wzrosty wydają się nie mieć końca. Trzy największe indeksy zamykały się dwa dni pod rząd na najwyższych poziomach w historii i dalej rosną.

Po takiej serii, trwającej z niewielkimi przerwami od wyborów 8 listopada, wydaj się, że powinna nadejść jakaś weryfikacja. Jeśli nawet, to jeszcze nie w piątek na początku sesji. Przemysłowy Dow Jones zyskał na otwarciu 0,1 proc., technologiczny Nasdaq 0,5 proc., a S&P500 0,2 proc.

Wzrosty notowań podtrzymują akcje Alphabet (Google)
zyskujące 1,1 proc. oraz producenta gier komputerowych Electronic Arts (+1,4 proc.). Jednak najbardziej znaczący dla indeksów był wzrost o 4,6 proc. akcji Broadcom, producenta czipów komputerowych, po tym jak podał dużo lepsze prognozy na czwarty kwartał i podwoił dywidendę.

W Europie nastąpił pewien zastój w notowaniach. Przyśpieszyły tylko spadki we Włoszech, a to za sprawą najbardziej problematycznego banku Monte dei Paschi di Siena, który traci już prawie 14 proc. To wynik odrzucenia wniosku banku o więcej czasu na podwyższenie kapitału. W ślad poszły też inne banki, które pogorszyły swoje notowania, w tym Unicredit (-5,3 proc.).

Nie najlepiej zrobiło się w Warszawie. Co prawda akcje Pekao po wcześniejszych spadkach teraz rosną o 1,1 proc., przy gigantycznych obrotach 1,3 mld zł, to cała reszta traci. Głównymi obciążeniami indeksów są PZU (-2,9 proc.) i PKO BP (-3,2 proc.).

_ _Aktualizacja: 13:20 Certyfikaty na Pekao zachwiały rynkiem. Na chwilę

Jacek Frączyk

Wyjaśnił się temat przeceny akcji Pekao na GPW. Po prostu Unicredit sprzedał certyfikaty na resztkę akcji banku i wycenił je na około 116 zł. Na GPW wycena banku wraca już do wczorajszego poziomu. Scenariusz notowań podobny zresztą do poprzedniego dnia.

Podobnie jak w czwartek na Pekao zaczęło się od trzęsienia ziemi, a po początkowym badaniu rejonów poniżej 118 zł rynek odbił w górę. W połowie sesji o spadkach już zapomniano i cena oscyluje wokół 120 zł, czyli blisko czwartkowego zamknięcia. Zawiniła informacja, że resztówkę akcji Pekao, czyli 7,3 proc. kapitału, Unicredit sprzedał w formie certyfikatów inwestycyjnych. Informacja z Reutera, że cena to 500 mln euro, czyli 116 zł za akcję, zachwiała notowaniami w Warszawie.

Indeks WIG20 spada po 13:00 o 0,5 proc. i winą za to trzeba obarczyć akcje PKO BP (-2,3 proc.). Nie to, żeby inwestorów przybiła informacja o otwarciu kilku placówek za granicą, raczej to efekt silnych wzrostów od 1 grudnia. Do wczoraj akcje PKO BP rosły w grudniu w gronie spółek z WIG20 najszybciej po KGHM, a Aliorze. Teraz inwestorzy postanowili zrealizować ponad 10-procentowe zyski.

Wśród spółek z indeksu mWIG40 warto odnotować aż 3,9-procentowy wzrost kursu JSW. Inwestorów cieszyć może informacja z Chin o zwiększonych zakupach węgla, ale i niewykluczone, że spadek kursu złotego. Spółka koszty rozlicza przecież w złotym, a dochody w dużej mierze w walutach obcych.

Na rynkach europejskich w porównaniu z otwarciem też przybyło optymizmu. Niemiecki DAX zyskuje 0,3 proc., brytyjski FTSE100 0,2 proc., francuski CAC40 0,6 proc., a włoski FTSE MIB traci 0,5 proc.

Przez cały tydzień mocno zyskiwała branża bankowa. Teraz jest w odwrocie, bo inwestorzy chcą zrealizować zyski, czyli... sytuacja podobna co z PKO BP. Poza tym, decyzja o przedłużeniu dodruku euro i dłuższe w związku z tym utrzymanie niskich stóp, to nie jest specjalnie dobra informacja dla banków, m.in. we Włoszech, które w takiej sytuacji realizują mniejsze zyski na marży odsetkowej.

Notowania w Europie

_ _Aktualizacja: 10:28 Spadkowa korekta na giełdzie. Pekao poniżej 119 zł

Jacek Frączyk

Tylko kilka spółek z giełdowej czołówki, w tym surowcowe oparło się korekcie na giełdzie. Po sporych wzrostach w ostatnim tygodniu to nie dziwi. Inwestorzy muszą kiedyś realizować zyski.

Indeks WIG20 spada po godzinie sesji o 0,8 proc. Jednak pamiętać należy, że w ciągu tego tygodnia wzrósł o 7,7 proc., co było jednym z najlepszych wyników na świecie. Wszystko zawdzięczamy ratingowi Standard & Poor's. Ta agencja ma szczególnie silny wpływ na naszą giełdę - w styczniu, obniżając ratingi wywołała silne spadki. Teraz, zmieniając perspektywę z negatywnej na neutralną wywołała wzrosty.

Kwotowania WIG20

Wczoraj przyszła jednak informacja z agencji Moody's, która ścięła prognozę PKB dla Polski z 3,1 proc. do 2,8 proc. - niby nic dziwnego, bo już większość świata finansowego lokuje nasz wzrost gospodarczy w tych granicach, ale słowa instytucji oceniającej naszą wiarygodność kredytową są traktowane z większą uwagą.

Złoty wczoraj się poważnie osłabił względem dolara, jednak to bardziej wynik decyzji EBC, niż słabszej prognozy. Do euro tracił tylko 0,2 proc. Dzisiaj jednak się umacnia, wyrównując straty do euro, a tylko trochę strat do dolara. W sumie dlaczego ma być słabszy, skoro to euro wydłuża czas dodruku i potencjalny czas do podwyżki stóp procentowych?

Na warszawskiej giełdzie zainteresowanie inwestorów skupia się na Pekao (-1,4 proc.). Akcje banku zdominowały obroty giełdowe (dwie trzecie obrotów całej giełdy po godzinie notowań), spadając przez moment do nawet 117,60 zł,. Do podobnych poziomów akcje zeszły wczoraj rano po ujawnieniu transakcji pomiędzy Unicredit a PZU+PFR. Polskie podmioty kupowały po 123 zł, czyli będą musiały sobie chwilowo wpisać inwestycję w straty. Czysto księgowo oczywiście.

Wczoraj akcje po takim dołku odbiły w górę. Czy dzisiaj scenariusz będzie podobny? Ryzyko "politycznego" działania banku jest spore, ale z drugiej strony... stopa dywidendy z akcji Pekao to obecnie 7,2 proc. To dwa razy lepiej niż większość obligacji na rynku! Może opłacać się kupić choćby tylko w nadziei na utrzymanie poziomu dywidendy.

Drożeją za to akcje KGHM (+0,2 proc.) i JSW (+0,4 proc.). Tu działają dobre informacje z Chin, gdzie ceny producenckie rosną szybciej niż ktokolwiek oczekiwał, a dane o imporcie też zaskoczyły wczoraj pozytywnie, m.in. węgla. Zyskuje na tych danych miedź o 0,7 proc. Ceny węgla koksowego wczoraj jednak spadły do 280 dolarów za tonę.

Włoskie banki ostro w dół

W Europie dzisiaj również odpoczynek po mocnych wzrostach. Niemiecki DAX traci 0,1 proc., brytyjski FTSE100 tyle samo zyskuje, francuski CAC40 spada 0,2 proc., a włoski FTSE MIB 1,1 proc.

Ten ostatni traci, bo spadają akcje włoskich banków. To efekt informacji, że Unicredit jednak ma zamiar wyemitować nowe akcje za 13 mld euro. To będzie największa emisja akcji banku w historii Włoch. W takich sytuacjach jasne jest, że podaż akcji na giełdzie skokowo rośnie. Kapitał można przecież wziąć między innymi sprzedając dotychczasowe akcje, żeby kupić tańsze nowe. Tańsze, bo emitent musi jakoś zachęcić do kupna.

_ _Aktualizacja: 8:24 Giełda: krajobraz po Draghim

Jacek Frączyk

Wczorajsza decyzja Draghiego o wydłużeniu skupu aktywów, przy zmniejszonej kwocie osłabiła mocno euro, a razem z euro złotego. Giełdy akcji są zadowolone, bo środowisko luźnej polityki pieniężnej potrwa dłużej.

W czwartek odbyło się posiedzenie EBC, na którym ogłoszono, że operacja QE zostanie przedłużona do końca grudnia 2017, czyli o dziewięć miesięcy. Skalę zakupów zmniejszono z 80 mld euro miesięcznie do 60 mld euro. Przed ogłoszeniem decyzji prognozy mówiły, że skup potrwa do września z poprzednią wartością, więc formalnie skup dotyczy tej samej kwoty. Ale decyzja daje świadomość, że środowisko niskich stóp utrzyma się dłużej.

Giełdy akcji potraktowały to jak obietnicę kolejnej dawki stymulantu i dość mocno rosły, szczególnie w Europie.

EBC nie zraża środowisko powracającej inflacji. Na tę wiodący wpływ mają ceny ropy, która rośnie. To efekt deklaracji producentów spoza OPEC o cięciach. Rosja obiecała, że zmniejszy produkcję o 300 tysięcy baryłek dziennie, jeśli pozostałe kraje spoza OPEC zredukują wydobycie o 600 tysięcy baryłek.

Odpowiedział na to Azerbejdżan, który jedzie do Austrii z własnymi propozycjami. Analitycy podkreślają, że wymagania Rosji są nieco na wyrost i będą trudne do spełnienia, ale nie przeszkodziło to cenom ropy odbić w górę. Brent po wyprzedaży w czwartek, wzrosła w piątek powyżej 54 dolarów za baryłkę, a WTI powyżej 51 dolarów. Oba rodzaje ropy w ciągu tygodnia jednak spadły o 1 proc.

W przypadku Polski negatywnym sygnałem było wczorajsze obniżenie przez Moody's prognoz wzrostu PKB, co sugeruje, że dobry rating - najlepszy wśród trzech czołowych agencji - nie musi się utrzymać.

Takie informacje nie przeszkodziły jednak we wzrostach i na polskiej giełdzie. Tym bardziej, że zadziałał efekt informacji o skupie prawie 33 proc. akcji Pekao przez PZU i PFR, na czym zyskiwał i Alior (+9,8 proc.), i PZU (+2,6 proc.). Traciły nieznacznie tylko akcje samego Pekao (-0,3 proc.) - choć w trakcie sesji rosły sporo powyżej ceny z transakcji (123 zł), to na koniec spadły poniżej (do 120,20 zł).

W piątek trwać będzie dalszy ciąg analiz dla kogo transakcja będzie korzystna, a dla kogo nie.

Niemiecki eksport, chińskie ceny

Jeśli chodzi o wydarzenia piątkowe, to mieliśmy już odczyt danych o handlu zagranicznym Niemiec za październik. Eksport wzrósł o 0,5 proc. (gorzej od prognoz), a import o 1,3 proc. (lepiej od prognoz). Ta druga informacja może być korzystna dla Polski, ale nie zapominajmy, że pełnimy rolę poddostawcy dla niemieckich eksporterów, więc i pierwsza ma znaczenie.

Podano też już informację o cenach w Chinach. Wskaźnik cen konsumpcyjnych CPI przyśpieszył w listopadzie do 2,3 proc. rok do roku z 2,1 proc. miesiąc wcześniej. Interesujące jest jednak również, że ceny producenckie poszły w górę o aż 3,3 proc., co może wskazywać na odbudowę siły chińskiego przemysłu.

W trakcie dnia nie będzie żadnych istotnych danych z Polski. Z ciekawszych informacji zagranicznych mamy jeszcze o 10:30 bilans handlowy Wielkiej Brytanii (również znaczący kontrahent dla Polski), wskaźnik nastrojów konsumentów w USA o 16:00, czyli ostateczny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan za grudzień, wreszcie o 19:00 poznamy liczbę działających platform wiertniczych w USA. Wg danych sprzed tygodnia działało 477 platform, czyli uruchomiono 27 w ciągu miesiąca. To ma znaczenie dla podaży surowca na świecie. Amerykanie wykorzystują sytuację, gdy pozostali producenci chcą ciąć wydobycie i ceny rosną.

Odnośnie spółek giełdowych, dzisiaj pierwszy dzień notowania bez dywidendy ACAUTOGAZ i kurs odniesienia zostanie obniżony o 2,50 zł, a zaliczkę na dywidendę wypłaca Kruszwica (8,70 zł na akcję).

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(88)
ZT
7 lat temu
HOSSA! HOSSA! HAJDA NA 2800! Kto dziś bez akcji, ten na wiosnę nie będzie miał w portfelu atrakcji.
sir
7 lat temu
Teraz piszecie: rajd trwa. A przed wyborami ogłaszaliście Armageddon na giełdach, wzrost cen złota. Analitycy od siedmiu boleści, manipulatorzy ekonomiczni, macie się za znawców przyszłości a prosta babka ze wsi wie, że przyszłość jest nieznana. Kierujecie się psychologią stada mądrząc się i prognozując ceny walut, akcji, ropy nie mając nawet szklanej kuli.
Gregsson
7 lat temu
No i co koniec rajdu ? Nawet do 2000 nie dobili....
Zombie banki ...
7 lat temu
Arabia Saudyjska zawiadomiła rafinerie ropy w Stanach, że tnie im dostawy, bo ma u nich za niskie marże i przy cięciach wydobycia wybiera najlepiej płacących! Zaczyna się krach!
Zombie banki ...
7 lat temu
Z zagranicznych banków wystarczy wyjąć pieniądze i same się zwiną!
...
Następna strona