*Na rynku akcji powrót do spadków. Akcje banków tym razem skutecznie pociągnęły w dół cały indeks WIG20. *
Nie udało się utrzymać spokoju z ostatnich dwóch dni. Zwracaliśmy uwagę w naszych komentarzach, że pomimo wzrostów, aktywność inwestorów nie jest zbyt duża. Poza takimi inwestorami jak TFI i OFE, udział indywidualnych graczy był raczej niewielki. Dzisiejsze sesje zarówno w Polsce jak i na całym świecie udowadniają nam, że z rynkiem w skali globalnej jest bardzo źle.Najwięcej rozczarowań przyniósł jak zwykle sektor bankowy.
Główne indeksy w USA już wczoraj zakończyły sesję na niewielkich minusach. W Azji było trochę lepiej, choć również nie było już widać tak dużej siły kupujących jak w ciągu ostatnich dwóch dni. Inwestorzy w Polsce zdecydowali więc o zrealizowaniu zysków. W całej Europie dominował czerwony kolor. Gracze czekali na dane z USA i wyniki kwartale spółek finansowych.
JP Morgan Chase podał, że w trzecim kwartale zanotował 11 centów zysku na akcję, wobec 97 centów przed rokiem i wobec oczekiwanej straty w wysokości 18 centów. Tymczasem Wells Fargo, największy amerykański bank na zachodnim wybrzeżu, odnotował zysk na poziomie 49 centów na akcję, wobec 68 centów przed rokiem i wobec prognozowanych 43 centów. Wydawało się, że nie jest tak źle. Jednak dane makroekonomiczne pogrążyły byki.
Amerykański Departament Handlu podał, że sprzedaż detaliczna w USA spadła we wrześniu o 1,2 proc. (prognoza: -0,6 proc.). To największy spadek od 3 lat. W dół zanurkowała m.in. sprzedaż aut. Klienci nie chętnie teraz wydają gotówkę, a z drugiej strony mają kłopoty ze znalezieniem tanich kredytów. Negatywne były też dane dotyczące aktywności wytwórczej w USA. Indeksy za oceanem natychmiast odpowiedziały dalszymi spadkami.
W tej sytuacji w oczekiwaniu na opublikowanie o godzinie 20:00 raportu o stanie amerykańskiej gospodarki, zwanym Beżową Księgą Fed, nastroje inwestorów znacznie się pogorszyły. Jest teraz niemal pewne , że wskaże on, iż Stany Zjednoczone już weszły w fazę recesji. To z kolei negatywnie będzie wpływać na dalsze ewentualne wzrosty na amerykańskich giełdach.
Fakt ten przeczuwa były przewodniczący Fed, Paul Volcker, który powiedział, że recesja w USA jest niemal nieunikniona. Z kolei obecny szef Fed, Ben Bernanke uważa, że zakup przez rząd udziałów w bankach o wartości do 250 mld USD, jak i gwarancje dla długu przywrócą zaufanie dla sektora finansowego i pobudzą "zdrowy i mocny" wzrost gospodarczy. Jak się to zakończy zapewne w najbliższych tygodniach będziemy mieli okazję się przekonać.
Liderami spadków na naszym parkiecie okazały się KGHM. Tutaj nie ma zaskoczenia, gdyż ceny miedzi od wielu już sesji mocno spadają na światowych rynkach towarowych. Przy bardzo wysokich obrotach spadały również akcje PKO BP i Pekao. Blisko 14 proc. traciły z kolei akcje Getinu i ponad 11 proc. BRE Banku. Najwyraźniej w przypadku tych dwóch ostatnich emitentów obawy o przyszłość w świetle zapaści na rynku finansowym są największe. Można więc powiedzieć, że mieliśmy dzisiaj do czynienia z bankową paniką.
Ostatecznie indeks WIG20 zamknął się na poziomie 1966 punktów, co oznacza spadek o 6,29 proc. Obroty na całym rynku wyniosły blisko 1,2 mld zł.