Tydzień trzech wiedźm rozpala wyobraźnię inwestorów, tym bardziej, że tak naprawdę jest to decydujący czas do zdobycia rozsądnych poziomów na zakończenie bieżącego roku giełdowego.
Piątek 21 grudnia jest również ostatnim dniem, kiedy transakcje rozliczane są do zeznania rocznego za 2007 roku.
Jeśli w tym tygodniu nie zdobędziemy satysfakcjonujących poziomów dla premii funduszy inwestycyjnych, to obecny rok ciężko będzie zaliczyć do udanych pod względem całorocznego wyniku procentowego. Potencjał, który tkwił w rynku po pierwszym półroczu może zostać zasłonięty czarną chmurą obecnego okresu. Mimo, iż obrót na GPW już jest rekordowy a zyski funduszy, wynikające z zakupów i umarzania jednostek jest historyczny to czy nie można by uwieńczyć to wszystko maksimami lokalnymi, które nakreśliły by przyzwoity wynik portfeli inwestorów indywidualnych i posiadaczy rejestrów TFI?
Okazji do wyrzucenia z pozycji natarczywej podaży nie powinno zabraknąć, pod warunkiem, że szereg danych z USA w nadchodzących sesjach okaże się przychylny rynkowi byka. Już dziś poznamy deficyt obrotów bieżących, indeks NY Empire State, przepływ kapitałów do USA oraz indeks ryku nieruchomości podawany przez NAHB.
Wtorek i środa będą kluczowe co do dalszego kierunku indeksów GPW, który ciężko będzie zatrzymać, jeśli informacje okażą się zdecydowanie jednoznaczne. Specjalne posiedzenie Fed 18 grudnia w sprawie zmian prawa o nieuczciwych praktykach kredytodawców, dane o zezwoleniach i rozpoczętych budowach pokażą jak radzi sobie kulejący rynek nieruchomości w USA. Środowa sesja przyniesie decyzję Rady Polityki Pieniężnej co do utrzymania bądź podwyżki oprocentowania w polskich bankach.
Ciekawie prezentuje się wartość WIGometru - wynosi -55 punktów, co oznacza spadek wskaźnika o 75 punkty w stosunku do ubiegłego tygodnia. Wśród uczestników ostatniego badania 9 procent oczekuje wzrostu, natomiast 64 procent spadku wartości indeksu WIG20 na koniec obecnego tygodnia. Jak widać nie najlepsze nastroje na dzień dobry mogą mieć przełożenie na okrojone oczekiwania co do zamknięcia roku giełdowego. Pamiętam, jak analitycy w prognozie na początku października podawali poziomy docelowych wahań WIG20 na koniec grudnia i wielkość 3300 punktów nie była rzadkością.