Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

GPW kończy tydzień pod kreską. Mogło być znacznie gorzej

0
Podziel się:

Takiej huśtawki nastrojów inwestorzy giełdowi, jak w mijającym tygodniu, nie przeżyli od połowy lutego 2009 roku.

<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a> <br /><br /> Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Takiej huśtawki nastrojów inwestorzy giełdowi, jak w mijającym tygodniu, nie przeżyli od połowy lutego 2009 roku. Pomimo że główne indeksy kończą tydzień na około pięcioprocentowych minusach, to skala spadków mogła być jednak znacznie głębsza i wynieść kilkanaście procent.

Taki poziom przeceny można było zaobserwować jeszcze kilka godzin przed końcem handlu w czwartek, gdy indeksy znalazły się najniżej od jesieni 2009 roku. Nieco lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy (w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy zgłosiło się o pięć tysięcy osób mniej niż się spodziewano) zmieniły diametralnie nastawienie inwestorów na rynku. Dzięki temu czwartkowa sesja zakończyła się na GPW dość wyraźnym wzrostem.

Zobacz jak w czwartek rosły indeksy na GPW

Przed piątkowym handlem nastroje były jeszcze lepsze w związku ze znaczną poprawą nastrojów na giełdach za Oceanem. I praktycznie od startu notowań na GPW indeksy zyskiwały na wartości. W pewnym momencie WIG20 był nawet na prawie dwuprocentowym plusie, a pozostałe na jeszcze większych.

Pogorszenie nastrojów i obawy o zmianę nastawienia wywołały dane zza Oceanu, które na rynek napłynęły około 16.00. Tamtejsi konsumenci najgorzej od maja 1980 roku oceniają swoją przyszłość. To wzbudziło niepokój inwestorów ze względu na fakt, że konsumpcja odpowiada za 70 proc. amerykańskiego PKB.

Negatywna reakcja inwestorów była jednak bardzo krótkotrwała i po kilkunastu minutach wrócił apetyt na zakupy akcji. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień na ponad półtoraprocentowym plusie, kończąc tydzień kilka punktów ponad 2300 punktów. Lepiej wypadły małe i średnie spółki, których indeksy na piątkowej sesji zyskały ponad cztery procent.

Zobacz jak zmieniał się w piątek WIG20

W skali całego tygodnia główne WIG-i zanotowały jednak około pięcioprocentowe spadki. Odwrót od akcji zapoczątkowało obniżenie ratingu dla USA przez agencję ratingową Standard and Poors. To pierwszy tego typu przypadek w historii, by gospodarka amerykańska nie była oceniana na najwyższym poziomie AAA. W poniedziałek przecenie podlegały akcje na zdecydowanej większości giełd światowych.

Również we wtorek indeksy w Warszawie traciły po ponad pięć procent, pomimo że na giełdach w Europie przeważali kupujący akcje, wierząc że Fed we wtorkowy wieczór zapowie uruchomienie kolejnego programu wykupu obligacji od banków na co pójdą setki miliardów dolarów.

Choć nic takiego bezpośrednio nie zaproponowano, to po znakomitym zakończeniu wtorkowego handlu w USA można było oczekiwać, że na GPW w końcu po raz pierwszy od siedmiu sesji handel zakończy się na zielono. Płonne to były nadzieje, bo indeksy po raz kolejny zanurkowały, a WIG20 stracił ponad pięć procent, czyli najwięcej od lutego 2009 roku.

Inwestorów przeraziła wizja obniżki ratingu dla Francji. I pomimo że okazało się to tylko plotką bez potwierdzenia w rzeczywistości, fala wyprzedaży przetoczyła się przez światowe parkiety. Dopiero w czwartek, po ośmiu kolejnych dniach, rodzimi inwestorzy mogli zakończyć handel w dobrych nastrojach.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)