Lekkie wzrosty amerykańskich indeksów S&P 500 o 0,12 proc. i DJIA o 0,33 proc. na zamknięciu wczorajszej sesji dawały dzisiaj nadzieje na wzrosty na warszawskim parkiecie przynajmniej do momentu publikacji danych o inflacji detalicznej (CPI) w USA. Stało się jednak inaczej.
Po wczorajszych niesprzyjających wzrostom informacjach, jakie napłynęły z USA, inwestorzy z niepewnością oczekują na publikacje wskaźnika inflacji detalicznej, a niepewność na rynkach z reguły oznacza spadki.
Od rana inwestorzy na GPW przystąpili do wyprzedaży akcji obniżając z wartość wszystkich indeksów. Indeks WIG20 o godz. 13:00 tracił na wartości ponad 2 proc. osiągając poziom 3570 pkt. Z największych spółek spadkom oparły się jedynie akcje TPSA. Reszta dużych spółek notuje dziś spadki, największy udział w zniżkującym indeksie mają banki PKO BP i PEKAO oraz KGHM. Do spadku wartości tej ostatniej spółki przyczyniają się utrzymujące się spadki cen miedzi na światowych rynkach. Z kolei Indeksy małych i średnich spółek sWIG80 i mWIG40 zniżkują odpowiednio o 1 i 1,1 proc..
Na innych europejskich giełdach jedne indeksy zyskują, inne zaś tracą oscylując wokół poziomu wczorajszego zamknięcia spokojnie oczekując na wieści zza oceanu. Dzisiejsze publikacje, jakie napłyną z USA powinny wskazać indeksom giełdowym kierunek do końca 2007 roku.