Skala wzrostu byłaby znacznie większa, gdyby nie odwrócenie tendencji na walorach PKN, które w pierwszej części sesji odnotowały dynamiczny wzrost, jednakże ostatnie godziny handlu to nie przerwany spadek, a zamknięcie nastąpiło na dziennym minimum na 45,10 zł. Psychologia takiego zachowania jest ewidentnie negatywna, a biorąc pod uwagę wielkość obrotu na spółce można zaryzykować tezę o kluczowym dniu odwrotu. Słabsze zachowanie tej spółki skłaniało inwestorów do sprzedaży akcji TP S.A., gdzie jednak wymowa sesji jest znacznie bardziej neutralna. W przekroju sesji pozytywnie należy ocenić zachowanie ING BSK, który zyskał ponad 6%, w czym dopomogła poranna informacja o planowanej wypłacie dywidendy w wysokości 20 zł na akcję. Pod presją sprzedających w dalszym ciągu znajdowały się walory Stalexportu oraz Dębicy.
Obroty na sesji po raz kolejny ukształtowały się na bardzo wysokim poziomie przekraczającym 1,3 mld zł. Dzisiejszej zwyżce towarzyszyła wybitnie negatywna szerokość rynku, bowiem aż 118 spółek straciło na wartości przy jedynie 83 zwyżkujących. W kategoriach technicznych jest to sygnał słabości, a pytaniem pozostaje, kiedy znajdzie to odzwierciedlenie w spadkach indeksów. Nie sądzę, aby ostatnie wybicie było początkiem nowej silnej zwyżki na rynku, większe prawdopodobieństwo przypisuję wybiciu wieńczącemu całą sekwencję wzrostową zapoczątkowaną w listopadzie 2003 r.
